Kraj

Prawo a sprawiedliwość

Prawo a sprawiedliwość. PiS nie zdołał oszukać systemu. W końcu pojawiła się iskra i wybuchło

Jacek Szydłowski / Forum
Wiele uszło formacji Kaczyńskiego płazem, jak choćby cała nienawistna propaganda ówczesnej telewizji rządowej, na którą szły setki milionów z budżetu państwa czy wydatki z Funduszu Sprawiedliwości na wyborcze prezenty. Ale ważne jest to, że PiS-owi nie udało się do końca oszukać systemu, a kara jest poważna.

W mediach społecznościowych słychać, że aby nadal wspierać obóz władzy, trzeba sporo wybaczać, być coraz mniej krytycznym. Ale w końcu pojawiła się iskra i wybuchło: podpisanie się przez Donalda Tuska pod postanowieniem prezydenta Dudy o powołaniu neosędziego na funkcję w Sądzie Najwyższym wzbudziło furię u wielu nawet najtwardszych zwolenników obecnego premiera. Niewiele pomogły spóźnione tłumaczenia szefa rządu o błędzie urzędnika, „który nie dostrzegł polityczności dokumentu”, choć część sympatyków Platformy przyjęła to wyjaśnienie na zasadzie „zaufania”. Jednak pojawiło się również wiele uwag w rodzaju, aby „nie robić z ludzi idiotów”. Dość powszechna jest opinia, że jednak chodziło o układ z prezydentem w sprawie zaakceptowania kandydatury Piotra Serafina na stanowisko europejskiego komisarza (Duda faktycznie podejrzanie łatwo podpisał jego nominację, choć wcześniej pieklił się o kompetencje w tej sprawie). Pojawiły się też komentarze, że już lepiej by było, aby Tusk szczerze powiedział, że z sądownictwem do czasu wyborów prezydenckich i tak nic nie da się zrobić, a zaufany Serafin jest mu potrzebny do załatwiania spraw w Brukseli.

W każdym razie aby złagodzić atmosferę po tym „błędzie” (a także po sporach w koalicji, o czym pisze Rafał Kalukin), premier Tusk zapowiedział spotkanie ze środowiskami prawników i trzy projekty ustaw mających naprawić sądownictwo, które pojawią się na biurku już nowego prezydenta. Ale sprawa z kontrasygnatą Tuska zwróciła uwagę na istotną kwestię. Konstytucyjny, demokratyczny etos, jaki stał za opozycją i jej wyborcami w latach 2015–23, to była ta najmocniejsza aksjologia, dająca przewagę moralną i obywatelską nad rządzącą prawicą.

Polityka 37.2024 (3480) z dnia 03.09.2024; Przypisy; s. 6
Oryginalny tytuł tekstu: "Prawo a sprawiedliwość"
Reklama