Kraj

Mitologia Polski cierpiącej

Przegląd klęsk narodowych, apoteoza cierpiętnictwa, obłąkana cmentarna liturgia. Od najmłodszych lat przyucza się nas do roli ofiary – dziejów, geopolityki, zdradzieckich sąsiadów. Narracja o polskiej traumie jest naszą wspólną wtórną wiktymizacją.

Wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział ostatnio nowy program wychowania patriotycznego w polskich szkołach. Już sam pomysł jest zbyt podobny do projektu Przemysława Czarnka z 2021 r., żeby spać spokojnie, a obawy powiększa dodatkowo fakt, że zapowiedź ministra obrony padła podczas Święta Wojska Polskiego. Nieodparcie nasuwa się zatem przypuszczenie, że kierunek planowanej edukacji będzie nie mniej martyrologiczny i bogoojczyźniany niż ten proponowany wcześniej przez Zjednoczoną Prawicę. Prezes PSL poinformował, że w złożonym w Sejmie projekcie przewidziano m.in. wycieczki do miejsc ważnych dla historii oraz rozmaite lektury – „I Olgę Tokarczuk, i »Dziady« Adama Mickiewicza”. Pan minister z zawodu jest lekarzem, nie nauczycielem, więc może nie wiedzieć, że prochu nie wymyślił i jego pomysł jest wtórny. A przy okazji – szkodliwy.

Wychowanie patriotyczne, niezależnie od tego, czy objęte jakimś oficjalnym programem, czy nie, istnieje w Polsce od początku nowożytnej edukacji i byłaby to rzecz nader chwalebna, gdyby nie to, że jest to ten rodzaj patriotyzmu, który Ludwik Stomma nazywał „korowodem polskich samobójców”. Przegląd klęsk narodowych, apoteoza cierpiętnictwa, obłąkana cmentarna liturgia. Od najmłodszych lat przyucza się nas do roli ofiary – dziejów, geopolityki, zdradzieckich sąsiadów. Narracja o polskiej traumie jest naszą wspólną wtórną wiktymizacją, podsycaną przez władzę i jej powtarzające się programy wychowania patriotycznego, rozumianego jako celebrowanie mitologii Polski cierpiącej. Nie porusza nas heroiczny wysiłek budowania państwa wbrew przeciwnościom losu, historii i geopolityki. Naszymi bohaterami są niemal wyłącznie ci, którzy zginęli tragicznie i młodo, nie zaś ci, którzy przeżyli i podjęli wysiłek odbudowy kraju z ruin.

Polityka 35.2024 (3478) z dnia 20.08.2024; Komentarze; s. 10
Reklama