Socjolożka prof. Mirosława Marody („Newsweek”): „Największą szkodą poprzedniej ekipy jest to, że obudziła śpiącą w każdym ochotę, żeby użyć drogi na skróty. A skróty zazwyczaj okazują się bardzo kosztowne dla całego społeczeństwa. Wymierzone kary powinny być adekwatne do przewinień, ale jak ukarać za przewinienie tak trudno uchwytne, jakim jest zainfekowanie społeczeństwa przekonaniem, że jeżeli się podlizujesz, będziesz posłuszny i będziesz chamsko traktował tych, których władza ci każe chamsko traktować, to osiągniesz sukces?”. Szkoda, że nasze społeczeństwo tak łatwo daje się do chamstwa zachęcać.
Wzruszony Sygnalista z „Sieci”: „Prezes PiS Jarosław Kaczyński ma rację, gdy mówi tak: »Dziś musimy spojrzeć także na to, co powstanie oznacza w dzisiejszej rzeczywistości. Ale nie spojrzeć poprzez pełne hipokryzji przemówienia ludzi, którzy dążą dzisiaj do tego, aby pozbawić nas wolności, a z czasem – co jest zapisane w projektach nowych traktatów europejskich – także niepodległości. Chodzi o to, aby ta tradycja była czymś w dalszym ciągu aktualnym. By ta gotowość do walki, tej politycznej, ale – w ostateczności, tu mówię o zagrożeniu ze wschodu – także zbrojnej, w Polsce trwała«. (…) Z powstania wyrastają konkretne, twarde zobowiązania”. Na przykład, by nie zakłamywać realiów, co tak łatwo przychodzi prezesowi?
W „Magazynie DGP” Jan Wróbel podjął próbę pocieszenia czytelników przejętych wysoką temperaturą sporów opozycji i władzy. Najpierw przytacza wypowiedź Marcina Romanowskiego: „Uderzenie w Suwerenną Polskę, w PiS, jest po to, by zniszczyć środowiska, które jasno i zdecydowanie stoją po stronie suwerenności Polski, naszych interesów narodowych, ekonomicznych, wojskowych”.