Kraj

Nie ma asa

W talii Kaczyńskiego nie ma asa. Przegląd kandydatów PiS na prezydenta. Muszą mieć cztery cechy

Nasi rozmówcy z PiS twierdzą, że w sierpniu faworytów do partyjnej nominacji jest trzech. W kolejności alfabetycznej: europoseł Tobiasz Bocheński, poseł Zbigniew Bogucki oraz prezes IPN Karol Nawrocki. Nasi rozmówcy z PiS twierdzą, że w sierpniu faworytów do partyjnej nominacji jest trzech. W kolejności alfabetycznej: europoseł Tobiasz Bocheński, poseł Zbigniew Bogucki oraz prezes IPN Karol Nawrocki. Reporter, PAP, Shutterstock
Mniej więcej dziewięć miesięcy zostało do wyborów prezydenckich, które mogą rozstrzygnąć także o tym, w jakiej formie obecna koalicja dotrwa do końca kadencji. A także czy PiS będzie miało widoki na powrót do władzy, a nawet – czy przetrwa.
Na razie dyżurnym kandydatem PiS wciąż jest Morawiecki, regularnie występujący w przeprowadzanych na zlecenie mediów sondażach i zajmujący w nich zwykle drugie miejsce za Rafałem Trzaskowskim.FiPAK/Forum Na razie dyżurnym kandydatem PiS wciąż jest Morawiecki, regularnie występujący w przeprowadzanych na zlecenie mediów sondażach i zajmujący w nich zwykle drugie miejsce za Rafałem Trzaskowskim.

To będą pierwsze od 2005 r. wybory, w których urzędujący prezydent odchodzi z Pałacu po dwóch kadencjach i zarazem dopiero drugie takie wybory w III RP. Chwilę przed tym rozdaniem na Nowogrodzkiej trwają poszukiwania kandydata idealnego. Są badania i rozmowy z politykami przymierzanymi do nominacji, ale decyzji nie ma i przyjdzie na nią trochę poczekać. Nasi rozmówcy spodziewają się, że Jarosław Kaczyński ogłosi nazwisko w listopadzie, jak w 2014 r. wystawił Andrzeja Dudę.

Sondaże nie są do końca miarodajne. Z badaniami ilościowymi jest ten kłopot, że sprawdzamy ludzi szerzej nieznanych, więc szukamy raczej cech, których pożądają nasi wyborcy oraz takich, które w drugiej turze mogłyby przyciągnąć część elektoratu środka. Z kolei w badaniach jakościowych, tzw. fokusach, łatwo jest tak poprowadzić rozmowę, żeby ktoś wypadł lepiej, a ktoś gorzej. Najważniejsze będą rozmowy kandydatów na kandydata z kierownictwem. I sądzę, że Kaczyński nie zdecyduje jednoosobowo, lecz weźmie pod uwagę głosy czołówki partii – mówi polityk z władz PiS.

Cztery musiki

Jakiego kandydata szuka Kaczyński? Po pierwsze, mężczyzny. Rozmówcy POLITYKI podkreślają, że Polacy nie są gotowi, by wybrać prezydentkę. To wykluczałoby Beatę Szydło (która podpadła zresztą także politycznie i jej notowania stoją nisko) i byłą marszałkinię sejmu Elżbietę Witek, a wydaje się, że obie miały przez pewien czas prezydenckie aspiracje.

Po drugie, kandydat powinien być niezgrany. Przed wakacjami na wiecu w Pułtusku Kaczyński wyłożył, że kandydat „nie może mieć w przeszłości niczego takiego, co można zaatakować, nawet niesprawiedliwie”. To oznacza, że prezes chce postawić na kogoś z drugiego szeregu. A zatem – nie Mateusz Morawiecki i nie jego ministrowie kojarzący się z ostatnimi latami rządów prawicy.

Polityka 34.2024 (3477) z dnia 12.08.2024; Polityka; s. 22
Oryginalny tytuł tekstu: "Nie ma asa"
Reklama