Kraj

Apacze nadciągają

Śmigłowiec uderzeniowy Apache. Śmigłowiec uderzeniowy Apache. Don Farrall / Getty Images

Po chwilowym zawahaniu po zmianie władzy Polska zmierza do zakupu śmigłowców uderzeniowych, uznawanych za najlepsze na świecie. Przymierzała się do tego jeszcze poprzednia koalicja PO-PSL. PiS dużo o tych śmigłowcach mówił, ale kupić ich nie dał rady. Dopiero teraz drogę do zamówienia aż 96 sztuk AH-64E Apache Guardian otworzyło podpisanie ze wszystkimi trzema dostawcami technologii umów offsetowych, dzięki którym będzie można te skomplikowane maszyny obsługiwać, serwisować i remontować. Skala projektu jest taka – licząc „na sztukę” dwa razy większa od zakupu F-16 – że bez offsetu nie mogło się obyć, mimo że za czasów PiS wcale nie był priorytetem. Rozmowy z amerykańskimi potentatami okazały się trudniejsze, niż zakładano, bo dwie z trzech uczestniczących firm (Boeing, General Electric i Lockheed Martin) po raz pierwszy zawierają z Polską tak gigantyczną umowę zbrojeniową i zostały poproszone o offset. Po polskiej stronie na nowym know-how skorzystają głównie zakłady śmigłowcowe WZL-1 w Łodzi (płatowce od Boeinga) i Dęblinie (silniki GE) oraz mniejsze spółki PGZ.

Z resortu płyną przesłuchy, że umowa dostawy może być podpisana z rządem USA jeszcze przed wojskowym świętem 15 sierpnia. Choć jeszcze niedawno nad Apaczami kreślono znaki zapytania: że drogie (wycenione wstępnie na 12 mld dol.), że czemu akurat tyle (Polska ma mieć drugą ich flotę w NATO po USA), że nie wiadomo, czy wciąż przydatne po doświadczeniach z Ukrainy (niedawno rosyjski śmigłowiec bojowy uległ ukraińskiemu dronowi). Rząd Donalda Tuska nie zdecydował się jednak na ruch taki, jaki z Caracalami zrobił PiS. Zagrożenie wojenne jest realne, a Apacze wpisują się w polsko-amerykańską współpracę nie tylko w umowach, ale przede wszystkim na polu walki.

Maszynę tę wymyślono w czasie zimnej wojny jako latające uzupełnienie sił pancernych i zmechanizowanych, ale dziś Apacz to coś więcej niż powietrzna wyrzutnia rakiet przeciwpancernych.

Polityka 34.2024 (3477) z dnia 12.08.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Reklama