Kraj

Operacja „prezydent”. PiS raczej nie może wystawić Morawieckiego. Jaką strategię przyjmie koalicja?

Patryk Jaki (Suwerenna Polska) i premier Mateusz Morawiecki (PiS) podczas warszawskiej kampanii samorządowej w 2018 r. Patryk Jaki (Suwerenna Polska) i premier Mateusz Morawiecki (PiS) podczas warszawskiej kampanii samorządowej w 2018 r. Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Dla PiS wyborem najbardziej oczywistym byłby Mateusz Morawiecki. To jednak działałoby na wyborców obecnego rządu jak płachta na byka. A jaką taktykę obierze koalicja 15 października?

W ostatnich dniach Patryk Jaki z Suwerennej Polski ogłosił, że chciałby ubiegać się o urząd prezydenta w 2025 r. – jako kandydat Zjednoczonej Prawicy. Wydaje się, że jego szanse na nominację są niewielkie. Wiemy, że PiS prowadzi badania mające wyłonić optymalnego kandydata, a na liście pretendentów jest przynajmniej kilka osób. Jak powiedział na sejmowym korytarzu Jarosław Kaczyński, „trwa operacja wyboru kandydata”, a opcji ma być więcej niż sześć. Jaki raczej nie należy do faworytów, ale pożyjemy, zobaczymy.

Wybór nie jest dla PiS łatwy, bo obecnie nie jest nawet jasne, ilu poważnych kandydatów wystartuje. Na giełdzie nazwisk pojawiały się w ostatnich miesiącach osoby spoza układów partyjnych, jak prezenterka Polsatu Dorota Gawryluk czy gen. Rajmund Andrzejczak, były głównodowodzący armii. Start zapowiedział Krzysztof Stanowski, twórca internetowego Kanału Zero, chociaż na to oświadczenie można patrzeć z przymrużeniem oka.

Co jednak ciekawe, nie jest również pewne, ilu kandydatów wystawią partie koalicji 15 października. W naturalnym układzie byłoby ich trzech. Jeden z KO – prawdopodobnie Rafał Trzaskowski, a potencjalnie Donald Tusk albo Radosław Sikorski. Drugi z Trzeciej Drogi – najpewniej

  • Donald Tusk
  • Jarosław Kaczyński
  • Koalicja Obywatelska
  • Mateusz Morawiecki
  • Patryk Jaki
  • PiS
  • Rafał Trzaskowski
  • Władysław Kosiniak-Kamysz
  • wybory prezydenckie 2025
  • Reklama