Babiarz, wieczerza… wróć! Mamy pierwszy medal! 5 ważnych tematów, o których musisz dziś wiedzieć
1. Jest pierwszy polski medal w Paryżu! Srebro Klaudii Zwolińskiej
W niedzielę, w trzecim dniu igrzysk olimpijskich w Paryżu, srebro w kajakarstwie górskim wywalczyła 25-letnia Polka z Nowego Sącza – Klaudia Zwolińska.
Trzeba było wierzyć naszej kajakarce, kiedy zapewniała, że przyjechała do Paryża po medal – komentuje Krzysztof Matlak. – Dotychczas w kobiecych konkurencjach tej dyscypliny miejsca na podium nie było. Nawet w 1972 r. w Monachium, gdy Maria Ćwiertniewicz była jedną z faworytek, skończyło się na czwartym miejscu. Jedyne srebro wywalczyli 24 lata temu w Sydney Krzysztof Kołomański i Michał Staniszewski.
Zwolińska ma wszystkie możliwe tytuły w juniorskich i młodzieżowych kategoriach. Jako seniorka też od kilku lat jest w czołówce. Jej piąte miejsce trzy lata temu w Tokio było tego dowodem. Od niedzielnego popołudnia jest wicemistrzynią olimpijską. Jej slalomy w Paryżu, od eliminacji poprzez półfinał – i oczywiście finał – były świetne. Na każdym etapie była druga. Przyjemnie było patrzeć na wielki wybuch radości podczas dekoracji i później, gdy cieszyła się razem z bliskimi.
2. „Ostatnia wieczerza” – spór i błahy, i poważny
Igrzyska rozbudziły na świecie także emocje niesportowe. Wydaje się, że tym, co najbardziej poruszyło publikę w uroczystości otwarcia olimpiady w Paryżu, było (obok występu Céline Dion) pytanie: czy organizatorzy obrazili uczucia religijne chrześcijan, czy nie? A to za sprawą jednego z towarzyszących imprezie występów artystycznych (a właściwie jego fragmentu), który mógł się kojarzyć z obrazem „Ostatnia wieczerza” Leonarda da Vinci. Sprawa jest boleśnie błaha, ale i poważna równocześnie.
Zdaniem Piotra Sarzyńskiego o jakiejkolwiek obrazie uczuć religijnych nie może być mowy. Publicysta „Polityki” jest przekonany, że każdy sąd stwierdziłby tak samo. Skąd więc taka nerwowość i protesty, wyrażone przez kościelnych hierarchów, ale też polityków (Matteo Salvini, Mateusz Morawiecki), a nawet biznesmenów (Elon Musk)? W tym sporze przegląda się dość fundamentalny podział, coraz silniej zaznaczający swoją obecność we współczesnej kulturze, cywilizacji, widzeniu świata. Można sprowadzić go do pytań: bawimy się czy biczujemy? Kochamy bliźnich czy ustawiamy ich w dwuszeregu i na baczność?
3. Paryż bez Babiarza?
Nasi autorzy – Jan Hartman i Adam Szostkiewicz – napisali dwa komentarze w sprawie zawieszonego komentatora sportowego TVP Przemysława Babiarza. „To jest wizja komunizmu. Niestety” – powiedział na antenie Babiarz, relacjonując wykonanie piosenki Johna Lennona i Yoko Ono „Imagine” podczas ceremonii otwarcia igrzysk w Paryżu.
Po co palnął to głupstwo? Może przywykł do tego, że wszystko mu wolno – zastanawia się Szostkiewicz. I jeszcze: dlaczego TVP, która próbuje znów być publiczna, wysłała Babiarza do Paryża? Dlaczego przeszła do porządku nad jego serwilizmem w epoce „kurwizji” – pyta publicysta „Polityki”.
Hartman przypomina natomiast, że „na tym zasadza się wolność publicznej debaty, że możemy swobodnie wymieniać opinie i argumenty, nie obawiając się ukarania. Organizatorzy olimpiady dali do zrozumienia, że sympatyzują ze świeckim komunizmem, do czego dziennikarz – jako wolny człowiek w wolnym medium – mógł się ustosunkować, jak chciał”.
4. Tylko Xi może nakłonić Putina, by usiadł do stołu
Chiny mają ambicję odgrywać istotniejszą rolę w Europie Środkowej i Wschodniej, a tylko Xi ma instrumenty do nakłonienia Putina, by usiadł do stołu. Pytanie, czy to zadziała – zastanawia się Jędrzej Winiecki.
Chiny powinny włączyć się w próby zakończenia wojny w Ukrainie. Temu celowi przyświecała misja ukraińskiego ministra spraw zagranicznych Dmytro Kułeby w Państwie Środka. W Kantonie spotkał się z szefem chińskiej dyplomacji Wangiem Yi. Kułeba podczas trzygodzinnych rozmów przekonywał, że pokój w Europie Wschodniej leży w interesie Chin, i przy okazji chwalił rolę komunistycznego państwa jako globalnej potęgi. Bez Chińczyków trudno sobie wyobrazić jakiekolwiek układanki.
5. Czy Kamala Harris zagwarantuje wzrost amerykańskiej potęgi
Atlantyści na chwilę odetchnęli. Znowu pojawiła się nadzieja, że transakcyjny biznesmen Donald Trump i jego izolacjonistyczny potencjalny następca J.D. Vance nie przejmą Białego Domu i nie zachwieją NATO. Kamala Harris ma nie tylko zatrzymać „czerwoną falę” (wyborczy kolor republikanów) w kraju, ale – jak to widzą kibice zza oceanu – sprawić, by nie nadszedł „pomarańczowy sztorm”, kojarzony z odcieniem czupryny i cery Trumpa.
Prawdopodobna nominatka Partii Demokratycznej w prezydenckim wyścigu może gwarantować kontynuację polityki Joego Bidena, ale bez wsparcia Kongresu nie zagwarantuje wzrostu amerykańskiej potęgi. Szansą NATO jest wzmacnianie Europy z nadzieją, że Stany jej nie porzucą – analizuje Marek Świerczyński.