Kraj

Romanowski atakuje, PiS idzie z odsieczą. Wyborcy Kaczyńskiego mają uwierzyć w ich niewinność

Wspólna konferencja Marcina Romanowskiego, któremu prokuratura zarzuca udział w nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości, i czołowego polityka PiS Mariusza Błaszczaka. 17 lipca 2024 r. Wspólna konferencja Marcina Romanowskiego, któremu prokuratura zarzuca udział w nieprawidłowościach w Funduszu Sprawiedliwości, i czołowego polityka PiS Mariusza Błaszczaka. 17 lipca 2024 r. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
Zwolnienie z aresztu Marcina Romanowskiego, byłego nadzorcy Funduszu Sprawiedliwości, nie kończy sprawy. Nie unieważnia ani postawionych mu przez prokuratorów zarzutów, ani uchwały Sejmu uchylającej jego immunitet, ani zgody większości sejmowej na zatrzymanie go.

Sąd Okręgowy dla Warszawy-Mokotowa nie analizował wniosku prokuratorów o tymczasowe aresztowanie byłego wiceministra sprawiedliwości. Nakazał jego zwolnienie, gdyż jego zdaniem prokuratorzy popełnili błąd, nie uwzględniając, że Romanowskiemu przysługuje immunitet z racji członkostwa w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy. Prokurator krajowy Dariusz Korneluk zgłosił gotowość do rezygnacji z funkcji. Na środowej konferencji prasowej nie kwestionował decyzji sądu, ale powiedział, że prokuratura czeka na jej pisemne uzasadnienie. Po jego analizie podejmie dalsze kroki.

Korneluk dodał, że jeszcze w środę wyśle na ręce przewodniczącego Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy (to instytucja ponadnarodowa niezależna od Unii Europejskiej) list przedstawiający sprawę Romanowskiego. Zaznaczył, że sprawa dwóch immunitetów podejrzanego o poważne przestępstwa polityka obozu Jarosława Kaczyńskiego stanowi w sensie prawnym precedens. Bo nigdy dotąd w Polsce nie rozpatrywano kwestii immunitetu dotyczącego polskiego obywatela jako członka ZPRE. Korneluk tłumaczył, że „orzecznictwo i piśmiennictwo w tym zakresie jest niezwykle ubogie, przed skierowaniem wniosku o tymczasowe zatrzymanie dokonaliśmy gruntownej analizy wszelkich przepisów”.

Czytaj też: Romanowski nie będzie aresztowany. Tusk: „To nie koniec. Zarzuty nie znikają”

Romanowski atakuje, PiS idzie z odsieczą

Przypomnijmy, że prokuratura dysponowała opiniami dwojga prawników, którzy uznali, że immunitet członka Zgromadzenia Parlamentarnego RE ma charakter „funkcjonalny”. Dotyczy tylko sytuacji, kiedy parlamentarzysta wykonuje swoje obowiązki z tego tytułu: uczestniczy w obradach plenarnych lub w pracach komisji albo odbywa podróż z tym związaną. Do tej interpretacji miał się przychylić polski Rzecznik Praw Obywatelskich. Jednak szef Zgromadzenia Parlamentarnego RE odrzucił tę interpretację. Jego zdaniem immunitet przysługuje przez cały czas sprawowania mandatu.

Nie wiemy, jaka będzie odpowiedź Rady Europy na ten list. Wiemy, że Romanowski zaraz po zwolnieniu zaatakował zespół prokuratorski badający działalność Funduszu Sprawiedliwości. Uznał, że zignorowanie jego immunitetu europejskiego szkodzi wizerunkowi państwa polskiego. Powiedział, że jego zatrzymanie „sprowadza Polskę do statusu państwa Trzeciego Świata przez rząd Donalda Tuska, ministra Bodnara i tych wszystkich, którzy uczestniczą w rzeczywistej grupie przestępczej”. W ten sposób usiłował odwrócić uwagę od swojej działalności w Funduszu Sprawiedliwości. Media i część polityków porównują ją właśnie do działań takiej grupy.

Na tym ataku Romanowski nie poprzestał. Upomniał się o przebywających w areszcie „ks. Michała, panią Urszulę i panią Karolinę, urzędniczki, (...) które też są ofiarami polityczno-medialnej nagonki i wykorzystywania aparatu państwa do ścigania opozycji politycznej, osób, które nie zgadzają się z linią obecnego rządu”. Zapowiedział złożenie powiadomienia o podejrzeniu przestępstwa przez prokuratorów i autorów „pseudoopinii” pozwalających na jego zatrzymanie, mimo że był chroniony immunitetem członka Zgromadzenia Parlamentarnego RE.

Czytaj też: Wszystkie taśmy Mraza. Kto z kim rozmawiał, na co się umawiał. „Trzeba w to brnąć”

Sąd niezależny. Polityczne kolano Ziobry dziś nie działa

W sukurs Romanowskiemu ruszyło już PiS, które zażądało ujawnienia opinii prawnych i nazwisk osób decydujących w jego sprawie. Poseł Krzysztof Bosak z Konfederacji zawyrokował, że mamy do czynienia z takim samym upolitycznieniem prokuratury jak pod rządami PiS. Że wymiar sprawiedliwości pod rządami ministra Ziobry był dociskany politycznym kolanem, to akurat prawda. Ale że tak samo źle dzieje się za czasu ministra Bodnara i premiera Tuska to po prostu nieprawda. Kontrowersja wokół europejskiego immunitetu Romanowskiego jest jednak faktem przede wszystkim politycznym. Kolejnym hasłem obozu Kaczyńskiego zagrzewającym jego elektorat do delegitymizacji rządu Tuska.

Mówienie o „nagonce” i „ściganiu opozycji przez aparat państwa” to demagogia, której nie potwierdzają fakty. Sąd nie był naciskany przez obecną władzę w sprawie aresztowania Romanowskiego, ks. Olszewskiego czy urzędniczek obsługujących Fundusz Sprawiedliwości. Decyzje sędziowie podejmowali niezależnie, tak jak powinno się dziać w państwie praworządnym. Raz na niekorzyść tamtej trójki, raz na korzyść zatrzymanego Romanowskiego. Żadna z tych spraw nie trafiła jeszcze przed sąd. Nie jest też rozstrzygnięty spór interpretacyjny wokół drugiego immunitetu Romanowskiego. Jesteśmy w środku procesu prawnego, a zarazem politycznego.

To nieuniknione, ale mówienie o „wpadce” prokuratury jest moim zdaniem przedwczesne. Politycznie rzecz ujmując, chodzi o przykrycie sprawy nadużyć w Funduszu Sprawiedliwości, które kompromitują resort Ziobry i uderzają w Kaczyńskiego. Wyborcy PiS mają uwierzyć w niewinność i nieskazitelność obu liderów twardej prawicy i ludzi im podległych, a całą złość przenieść na obóz Tuska, którego główną winą jest to, że odsunął Kaczyńskiego od władzy.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Hotel widmo w Pobierowie to gigantyczny problem. Nie wiadomo nawet, ile i jakich samowolek popełniono

Największy i wielokrotnie krytykowany hotel w Polsce już od trzech lat miał przyjmować gości w nadmorskim Pobierowie. Ale dobrze, że ciągle jest zamknięty. Nie będzie dla gminy Rewal żyłą złota, a kłopoty mogą być spore, gdy w końcu ruszy.

Mirosław Kwiatkowski
18.08.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną