Kraj

Sejm zagłosował: przepadła depenalizacja aborcji, Romanowskiego czeka areszt, KRS bez neosędziów

Sejm RP / X (d. Twitter)
Za przyjęciem ustawy depenalizacyjnej głosowała cała Lewica, prawie całe KO oraz Polska 2050, ale tylko czterech posłów PSL było „za”. Sejm uchylił też immunitet Marcinowi Romanowskiemu i zgodził się na jego aresztowanie. Odrzucono senackie poprawki do ustawy o KRS, a służbom przyznano prawo do użycia broni.

215 – „za”, 218 – „przeciw”. Piątkowe głosowanie w ramach 15. posiedzenie Sejmu X Kadencji pogrzebało szanse na przyjęcie ustawy depenalizującej pomoc przy przerywaniu ciąży.

Ustawa została odrzucona przede wszystkim głosami PiS (Monika Pawłowska się wstrzymała), Konfederacji (Przemysław Wipler nie głosował) oraz posłów Polskiego Stronnictwa Ludowego. Na 32 parlamentarzystów aż 24 osoby były przeciwne projektowi, wstrzymał się Adam Dziedzic, a nie głosowali minister Czesław Siekierski oraz Zbigniew Ziejewski.

Również w KO i Polsce 2050 nie zabrakło przeciwników. Kartę przed głosowaniem wyciągnęli Roman Giertych, Krzysztof Grabczuk oraz Waldemar Sługocki (wszyscy z KO), a z Polski 2050 udziału nie wzięli ministrowie Agnieszka Buczyńska i Paweł Zalewski. Donald Tusk po głosowaniu poinformował, że Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim KO oraz będą pozbawieni funkcji

Donald Tusk poinformował w piątek, że posłowie KO Roman Giertych i Waldemar Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim oraz pozbawieni funkcji – Giertych wiceprzewodniczącego klubu, a Sługocki wiceministra rozwoju i technologii. Poseł Grabczuk nie zostanie ukarany, bo jego nieobecność była usprawiedliwiona – jest w szpitalu.

Kolejna dziura w drodze do aborcji

Droga do uchwalenia prawa do przerywania ciąży pozostaje wyboista. Zwolennicy i zwolenniczki rozwiązania pro-choice oczekują na efekt prac nadzwyczajnej komisji do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących prawa do przerywania ciąży, gdzie trwają prace nad jednym projektem. W międzyczasie Lewica postuluje depenalizację aborcji, czyli zaprzestanie karania za pomoc w przeprowadzeniu zabiegu, co pozytywnie zaopiniowała sejmowa komisja.

Dlaczego mamy karać za pomoc w czymś, co jest legalne? – pytała podczas posiedzenia sejmowej komisji wiceprzewodnicząca Anna Maria Żukowska z Lewicy. Zgodnie z prawem kobieta nie podlega karze za dokonanie aborcji, ale pomoc grozi już pozbawieniem wolności do lat trzech.

Prezydent Andrzej Duda zdążył zapowiedzieć, że ustawy nie podpisze, co jest pretekstem dla konserwatywnych polityków (również z koalicji rządzącej) do wstrzymania poparcia nowelizacji lub zagłosowania przeciw.

Dzięki nowelizacji zostałaby zniesiona odpowiedzialność karna za pomoc w aborcji, za przerwanie cudzej ciąży do 12. tygodnia, za przerwanie cudzej ciąży po 12. tygodniu pod warunkiem wad płodu (aborcję musi przeprowadzić lekarz, pielęgniarka lub położna) oraz odpowiedzialność karna za przerwanie cudzej ciąży, jeśli jest to skutek procedury medycznej dążącej do ratowania zdrowia lub życia kobiety. Tym samym przekazanie tabletek służących do aborcji farmakologicznej nie byłoby więcej karalne. Z tego paragrafu Justyna Wydrzyńska z Aborcyjnego Dream Teamu została skazana na osiem miesięcy prac społecznych.

Czytaj też: Aborcja w Sejmie. Duda może nie podpisze, ale głosowanie ma ogromne znaczenie

Romanowski bez immunitetu

Poseł PiS Marcin Romanowski odpowie przed sądem. Sejm uchylił mu w piątek immunitet, zgodził się także na jego aresztowanie. Prokuratura postawi politykowi Suwerennej Polski 11 zarzutów, w tym m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Romanowski trafi również do aresztu.

Były wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości podczas posiedzenia sejmowej Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych bronił się, twierdząc, że działania prokuratury są na „polityczne zlecenie”. O Marcinie Romanowskim usłyszeliśmy m.in. na taśmach Tomasza Mraza, który w śledztwie pełni rolę małego świadka koronnego.

Prokuratorka Katarzyna Kwiatkowska poinformowała komisję, że „zespół śledczy numer 2 Prokuratury Krajowej prowadzi śledztwo, które dotyczy nieprawidłowości w zakresie zarządzania i wydatkowania środków z Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej, a następnie nazwanym Funduszem Sprawiedliwości w latach 2016–2023”. Szkoda poniesiona przez Skarb Państwa opiewa na 112 mln zł.

Czytaj też: Romanowski zjadł z Ziobrą beczkę soli, żołnierzem był wiernym. Teraz może za to zapłacić

Immunitet większością 245 głosów odebrano również byłemu ministrowi obrony narodowej Mariuszowi Błaszczakowi. Wniosek w tej sprawie złożył adwokat gen. Tomasza Piotrowskiego, który czuje się publicznie znieważony przez polityka PiS. Sprawa dotyczy rosyjskiej rakiety, która w grudniu 2022 r. spadła na terytorium Polski, a została odnaleziona dopiero po kilku miesiącach. Ówczesny szef MON stwierdził, że gen. Piotrowski nie poinformował go o tym zdarzeniu, co zdementował w kwietniu 2024 r. wiceminister obrony Cezary Tomczyk.

Nie dla neosędziów

Ustawa naprawiająca Krajową Radę Sądownictwa została przyjęta i trafi na biurko prezydenta. Nowelizacja zakłada, że 15 sędziów członków KRS będzie wybieranych w wyborach bezpośrednich i w głosowaniu tajnym przez wszystkich sędziów w Polsce. Po wyborze nowych członków obecni sędziowie KRS utracą mandaty.

Sejm odrzucił senacką poprawkę dotyczącą neosędziów. Wcześniej Ministerstwo Sprawiedliwości ustami Adama Bodnara wycofało się z zapisu pozwalającego neosędziom na kandydowanie do nowej KRS. Pomysł na „ukłon w stronę prezydenta” pojawił się w Senacie i miał być odpowiedzią na wątpliwości komisji weneckiej odnośnie do odebrania biernego prawa wyborczego i „kompromisem” z prezydentem Andrzejem Dudą, który nową ustawę musi podpisać.

Poprawka spotkała się ze sprzeciwem sędziów, prokuratorów i prawników Iustitii oraz Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Po dwóch miesiącach minister Bodnar zmienił zdanie. Podczas obrad tłumaczył: „Koalicja rządząca miała nadzieję, że prezydent nie pozostanie obojętnym na wyroki Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz na pogłębiający się każdego dnia kryzys. Że weźmie odpowiedzialność za proces naprawiania wymiaru sprawiedliwości. Niestety, z wypowiedzi publicznych prezydenta wynika, że nie widzi takiej szansy ani możliwości”.

Czytaj też: Co z KRS? Środowisko obrońców praworządności pękło na dwa obozy

W międzyczasie Sejm przyjął również zmianę w Regulaminie Sejmu, która zakłada m.in. powołanie sejmowej Komisji ds. Dzieci i Młodzieży.

Licencja na zabijanie

Sejm przegłosował licencję na zabijanie, czyli ustawę o usprawnieniu działania wojska, Policji i Straży Granicznej. Nowelizacja zapewniająca służbom możliwość użycia broni, a także pomoc prawną w razie postępowania związanego z jej użyciem przeszło głosami 401 parlamentarzystów. Przeciw było 17 posłów i posłanek Lewicy, a od głosu wstrzymała się prawie cała Konfederacja (Bronisław Foltyn był za).

Ustawa jest echem głośnych spraw sprzed wyborów do Parlamentu Europejskiego. Onet.pl ujawnił wówczas zdarzenie, w którym żołnierze użyli broni przeciw grupie osób forsujących płot, co skończyło się zatrzymaniami przez Żandarmerię Wojskową.

W opinii prawników i organizacji zajmujących się prawami człowieka przepisy są niedemokratyczne. Zwracali na to uwagę m.in. dr Mikołaj Małecki z Instytutu Prawa Karnego na Uniwersytecie Jagiellońskim oraz Marcin Wolny i Jarosław Jagura z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Czytaj też: Film grozy z incydentu na granicy. Strzały padały za gęsto. Trzeba pilnie wyciągnąć wnioski

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Przerost Ziobry nad treścią. Zorganizował w resorcie małą armię

Na bazie funkcjonariuszy Służby Więziennej został stworzony specjalny uzbrojony oddział do ochrony budynków należących do ministerstwa. Roczny koszt utrzymania tego zespołu to 13,5 mln zł.

Juliusz Ćwieluch
01.08.2024
Reklama