Kraj

Mały finał Euro. Orbán leci do Moskwy? 5 tematów, o których warto dziś wiedzieć

Władimir Putin i Viktor Orbán w Budapeszcie, październik 2019 r. Władimir Putin i Viktor Orbán w Budapeszcie, październik 2019 r. Bernadett Szabo / Forum
W Małopolsce nie będzie przyspieszonych wyborów; Viktor Orbán wybiera się do Moskwy; Brytyjczycy wybrali nowy rząd; Euro 2024 wkracza w fazę ćwierćfinałową; resort kultury odpowiada na protest mediów.

1. Pat w Małopolsce przełamany

W Małopolsce ani nie będzie przyspieszonych wyborów, ani nie zostanie marszałkiem Łukasz Kmita, forsowany z uporem i bezskutecznie przez Jarosława Kaczyńskiego. W sejmiku radni PiS są w większości i pięciokrotnie utrącali kandydaturę Kmity, niepomni ostrzeżeń prezesa PiS, który zapowiadał, że wyciągnie konsekwencje wobec buntowników. Ostatecznie musiał się ugiąć, a PiS wystawił tu innego kandydata. Nowym marszałkiem zostanie Łukasz Smółka, wcześniej m.in. zastępca marszałka Witolda Kozłowskiego i szef gabinetu politycznego Andrzeja Adamczyka, ministra infrastruktury i budownictwa. Smółka mandat radnego obejmuje od 2014 r. Zdobył 22 z 39 głosów, co oznacza, że poparł go także jeden z radnych opozycji.

PiS wygrał, ale i przegrał. Jak pisze Jan Hartman, Jarosław Kaczyński „właśnie oberwał rękawicą i wywołany na ubitą ziemię przez ludzi Beaty Szydło musi udowodnić, że jeszcze panuje nad swoją partią”. Mandat złożyła też natychmiast była kurator oświaty Barbara Nowak, oświadczając: „Głosowałam, jak potrzebował PiS, ale nagrodzeni dziś zostali zdrajcy”.

2. Viktor Orbán spotka się z Putinem?

Krążą takie plotki. Informacje o planowanym spotkaniu premiera Węgier z prezydentem Rosji podał portal VSquare Szabolcsa Panyia i podchwyciły ją inne media, m.in. Radio Wolna Europa, która w swoich donieseniach powołuje się na źródła rządowe. Węgier miałby przybyć do Moskwy już dziś, ma mu towarzyszyć szef dyplomacji Peter Szijjarto, który nie unikał spotkań z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem już po rosyjskiej napaści na Ukrainę. Orbán ostatni raz spotkał się z Putinem w Pekinie jesienią 2023 r.

W ostatni wtorek był z kolei w Kijowie, gdzie rozmawiał z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim. Pierwszy raz udał się z wizytą do ogarniętej wojną Ukrainy. Rozmowa miała dotyczyć zawieszenia broni i negocjacji pokojowych. Jak komentowali na Polityka.pl Michał i Jacek Fiszerowie, „wygląda to tak, jakby Władimir Putin wysłał do Kijowa parlamentariusza z białą flagą. Pogadajmy, może coś wspólnie wymyślimy”. „Plotki o pańskiej wizycie w Moskwie nie mogą być prawdziwe. Czy jednak mogą?” – spytał Viktora Orbána w serwisie X premier Donald Tusk. Węgry właśnie objęły prezydencję w Unii Europejskiej, więc moment jest szczególnie niefortunny.

3. Wybory w Wielkiej Brytanii: polityczne trzęsienie ziemi

Opublikowane w nocy z czwartku na piątek wyniki exit poll wskazują, że Partia Pracy (laburzyści) otrzymała 410 mandatów w Izbie Gmin, Partia Konserwatywna (torysi) – 131, Liberalni Demokraci 61, Reform UK 13, SNP 10, Plaid Cymru 4, Zieloni 2.

Rishi Sunak od dawna bił rekordy niepopularności, a sondaże dawały laburzystom miażdżącą przewagę, więc wywrotka na szczytach bcrytyjkisch władz była spodziewana. Mimo to walczyli do końca o każdy głos. „Dziś jednak nie ma mowy o entuzjazmie z czasów wczesnego Blaira, już raczej o poczuciu ulgi. Mało tego, według sondaży większość Brytyjczyków uważa – o paradoksie! – że po przejęciu władzy przez laburzystów w kraju będzie gorzej, a nie lepiej”, pisze w „Polityce” Łukasz Wójcik.

Nowym premier Wielkiej Brytanii zostanie 61-letni prawnik Keir Starmer. Pisze Łukasz Wójcik: „Gdy występuje na wiecach, to jakby mówił do kolegów prawników. Najczęściej to sucha i banalna retoryka polityczna”. W ciągu czterech lat, odkąd został szefem Partii Pracy, Starmer zmienił poglądy w niemal wszystkich zasadniczych sprawach. Wyjściowe obietnice zniesienia czesnego na uniwersytetach, podniesienia podatków dla najlepiej zarabiających, nacjonalizacji brytyjskich firm energetycznych i zakończenia stopniowej prywatyzacji NHS Starmer odrzucił jeszcze przed początkiem formalnej kampanii. A mimo to w ciągu tych samych czterech lat poprowadził Partię Pracy od historycznej porażki do triumfu.

4. Euro 2024: dziś mały finał

Turniej Euro 2024 wchodzi powoli w decydującą fazę, a dziś rozpoczynają się mecze ćwierćfinałowe. Będzie emocjonująco: o spotkaniu reprezentacji Niemiec i Hiszpanii mówi się, że zagrają w Stuttgarcie „mały finał”. Pojedynek gigantów i zarazem faworytów do medali rozpocznie się o godz. 18. Kolejny ćwierćfinał o godz. 21 rozegrają w Hamburgu Portugalczycy i Francuzi. Do ćwierćfinału awansowały jeszcze drużyny z Anglii, Szwajcarii, Holandii oraz Turcji. Druga runda spotkań ćwierćfinałowych w sobotę 6 lipca, półfinały – 9 i 10 lipca, wreszcie finał – 14 lipca w Berlinie. Polska reprezentacja pod wodzą Michała Probierza odpadła z turnieju jako pierwsza.

5. Protest polskich mediów. Co zrobią politycy?

W czwartek 4 lipca polskie media opublikowały wspólny apel pod hasłem „Politycy! Nie zabijajcie polskich mediów!”. Domagają się poprawek w ustawie o prawie autorskim, która została uchwalona z pominięciem ich – naszych – postulatów. „Oczekiwaliśmy wprowadzenia instrumentów mediacji między platformami i wydawcami w przypadku sporu o należne nam tantiemy, sprawiedliwej rekompensaty za ekspozycję naszych treści w sieci oraz ochrony przed ich kopiowaniem”, czytamy. Dziś na treściach publikowanych przez media w sieci korzystają głównie giganci technologiczni: nieodpłatnie, bezkarnie i przekazując zarobione w ten sposób pieniądze za granicę. Według szacunków nawet 2/3 zysków od reklamodawców trafia do pośredników – platform – a nie do twórców treści. „Nie wolno do tego dopuścić. Politycy – zróbcie coś nie tylko dla zagranicznych gigantów technologicznych, ale też dla Polski, Polek i Polaków!”, piszą wydawcy, redakcje i dziennikarze.

Apel jest skierowany do polskich parlamentarzystów i w szczególności do ministerstwa kultury. Wiceminister kultury Andrzej Wyrobiec w rozmowie z PAP w czwartek przekazał, że resort będzie gotowy do rozmów ze środowiskiem medialnym, ale dopiero po przyjęciu ustawy. Jak dodał, m.in. Czechy i Belgia mierzą się z podobnym problemem. „Musimy wziąć pod uwagę także doświadczenia państw, które wdrożyły mechanizmy arbitrażowe, o jakie postuluje polska prasa. Nie wszędzie przyniosły one oczekiwany skutek” – twierdzi.

Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną