Kraj

Nauczyciele, do boju!

Złachmanienie nauczycielskiej godności i autorytetu ma wiele przyczyn i jeszcze więcej następstw. A przede wszystkim jest nie do zaakceptowania. Najwyższy czas powiedzieć: „Nie!”.

Tak dłużej być nie może. Nauczyciele wszystkich miast i wsi, łączcie się! Czas się obudzić, bo to, co stało się z zawodem nauczyciela w ciągu ostatnich 30, a zwłaszcza ostatnich kilkunastu lat, pozostawia nas w niebezpiecznym stuporze bezsilnego oburzenia połączonego ze zdumieniem. Jak to? Dlaczego z ludzi budzących pewien respekt w społeczeństwie, docenianych i zbierających dowody wdzięczności za swoje starania staliśmy się niższej rangi pracownikami, od których wymaga się świadczenia „usług dla młodzieży” pod rygorem najrozmaitszych nieprzyjemności i kar, gdyby klient przypadkiem był niezadowolony? „My”, bo w ostatnich latach znacząca niegdyś różnica między nauczycielami szkolnymi i akademickimi bardzo się zmniejszyła. Szkoły wyższe nieoczekiwanie upodobniły się pod względem koncepcji i praktyki dydaktycznej do szkół średnich. Dla akademików jest to poniekąd degradujące, bo muszą dzielić z nauczycielami szkolnymi wiele nieznanych wcześniej i nierzadko wręcz upokarzających doświadczeń, lecz jednocześnie jest to ożywcze i fascynujące, bo ni stąd, ni zowąd staliśmy się częścią wielkiej i politycznie znaczącej społeczności. Tylko że ta wspólnota jest w kryzysie.

Oczywiście lata klerykalnej dyktatury w oświacie, czarna epoka rządów Przemysława Czarnka, w szczególny sposób sponiewierały i tak już udręczonych i nierzadko wypalonych zawodowo nauczycieli. Zastraszeni, zredukowani do roli pomniejszych funkcjonariuszy propagandy i skołowani niekończącą się kontrrewolucją katolicko-narodową w oświacie nauczyciele poczuli się jak we wczesnym PRL-u. Tylko że wtedy jeszcze mieli przynajmniej szacunek rodziców i dzieci. A dziś?

Złachmanienie nauczycielskiej godności i autorytetu ma wiele przyczyn i jeszcze więcej następstw. A przede wszystkim jest nie do zaakceptowania.

Polityka 28.2024 (3471) z dnia 02.07.2024; Felietony; s. 90
Reklama