Kraj

PiS ma problemy i niewiele nowej amunicji. Używa taktyki z przeszłości. Groźnej

Migracja daje Kaczyńskiemu długofalowy motyw, do którego odwoływał się już w przeszłych kampaniach wyborczych. Migracja daje Kaczyńskiemu długofalowy motyw, do którego odwoływał się już w przeszłych kampaniach wyborczych. Prawo i Sprawiedliwość / Facebook
Temat migracji pozwala Jarosławowi Kaczyńskiemu mówić, że władza nie daje rady. W tak emocjonalnej kwestii nawet drobne zdarzenie może urastać do rangi symbolu. PiS będzie potrzebował więcej pomysłów, aby myśleć o powrocie do władzy – ale póki co lepszy rydz niż nic.

W ostatnich dniach PiS wysłał dwa wyraziste sygnały polityczne w temacie migracji. Najpierw w mediach społecznościowych pojawił się rasistowski film pt. „Czemu się nie uśmiechacie?”. Pokazywał fragmenty wypowiedzi Donalda Tuska, który mówił, że „Polska będzie beneficjentem paktu migracyjnego” i „nie będziemy musieli przyjmować żadnych migrantów z innych kierunków”, a „w polskich domach będzie lepiej”. Do tego twórcy materiału dodali przebitki z osobami o czarnym kolorze skóry, co widocznie miało sugerować, że nie jest lepiej.

Następnie Jarosław Kaczyński ogłosił, że chce referendum w sprawie wypowiedzenia paktu migracyjnego. Zapowiedział, że partia od jesieni będzie zbierać podpisy pod tą inicjatywą. Pomysł jest frapujący, skoro zaledwie przy okazji wyborów parlamentarnych 15 października ówczesna władza zorganizowała referendum zawierające cztery pytania, z których jedno brzmiało: „Czy akceptujesz politykę rządu, która odrzuca przymusową relokację nielegalnych imigrantów?”.

Czytaj też: KOWR hojny i dojny dla swoich. Przekręt gonił przekręt, może zabraknąć prokuratorów

Migranci ze wschodu, ale i zachodu

Jednocześnie miało miejsce kilka zdarzeń, które dodają kontekstu działaniom PiS. Na zachodniej granicy niemiecka policja odstawiła po polskiej stronie afgańską rodzinę z pominięciem odpowiednich procedur. Rząd uznał działanie za niedopuszczalne.

Reklama