1. Marian Turski skończył 98 lat
Marian Turski – szef działu historycznego „Polityki”, były więzień obozu Auschwitz, współtwórca Muzeum Historii Żydów Polskich Polin – skończył w środę 98 lat. Urodził się w 1926 r. w Druskiennikach, w ówczesnym województwie białostockim, ale wychował się w Łodzi. W wieku 14 lat trafił do łódzkiego getta, zaś cztery lata później do jednego z ostatnich transportów z Łodzi do Auschwitz-Birkenau, gdzie stracił ojca i brata. Przeżył dwa marsze śmierci – w styczniu 1945 r. z Auschwitz do Buchenwaldu i w kwietniu tego samego roku z Buchewaldu do Theresienstadt. Tam doczekał wyzwolenia. W „Polityce” pracuje od 1958 r.
Niespełna dwa tygodnie temu Marian Turski został uznany „honorowym obywatelem świata Jerzego Turowicza”. „Obaj, Turowicz i Turski, wraz ze swoimi redakcjami, kręgiem przyjaciół i czytelnikami towarzyszyli, opisywali i komentowali zwroty politycznej, społecznej i kulturalnej historii polskiej” – mówił w swojej laudacji Adam Szostkiewicz. I potwierdził słowa Adama Bodnara z 2020 r., że Marian Turski jest nam bardzo potrzebny. „Jako autorytet i przewodnik. Jako ktoś, komu w tym rozedrganym, pełnym złych słów i złych emocji świecie, możemy zaufać”.
2. CPK, ale inaczej
Premier Donald Tusk oznajmił w środę, że lotnisko w Baranowie powstanie. Nieprzypadkowo jednak konsekwentnie nazywał je po prostu lotniskiem, a nie Centralnym Portem Komunikacyjnym. Koalicja próbuje jednocześnie kontynuować projekt PiS, ale też podkreślać, że będzie go robić po swojemu. Pierwsza zmiana to nowa planowana data otwarcia: 2032 r., zamiast obiecywanego przez poprzedni rząd roku 2027 lub 2028. Druga: ograniczenie roli węzła kolejowego pod lotniskiem, który nie będzie już transportowym centrum Polski. Trzecia: otwarcie nowego portu nie ma oznaczać automatycznego zamknięcia Okęcia, chociaż przyszła rola lotniska Chopina pozostaje dość niejasna. I czwarta: autostrada A2 między Łodzią a Warszawą ma doczekać się nie tylko trzeciego, ale nawet czwartego pasa.
3. Rymkiewicza proszę nie ruszać!
„Mało mnie obchodzi przynależność Rymkiewicza do sekty smoleńskiej, chcę móc czytać z uczniami dzieła wielkiego poety, a nie babrać się w jego życiu, szczególnie u schyłku” – pisze nasz publicysta i nauczyciel licealny Dariusz Chętkowski. Chodzi o poetę Jarosława Marka Rymkiewicza, którego twórczość ma zostać usunięta z listy lektur, bo nie podoba się ministrze edukacji Barbarze Nowackiej. To samo zdanie wyraziła też o autorze fantastyki Jacku Dukaju.
„Barbara Nowacka weszła w buty swoich niechlubnych poprzedników – Giertycha, Zalewskiej, przede wszystkim Czarnka – i kazała usunąć z listy lektur pisarzy, którzy mają coś za uszami. Rymkiewicz przynależność do sekty smoleńskiej, Dukaj też coś, co niepokoi władzę (zapewne jakieś winy niebawem ustalą tajne służby). Nie wątpię, że życiorysy obu panów nie są kryształowe, choć nie słyszałem, aby Dukaj miał coś na sumieniu” – twierdzi Chętkowski. I dodaje, że dla pisarza nie ma lepszej rekomendacji niż niechęć ministra, a jeszcze lepiej premiera czy prezydenta.
4. Mąż zabił, bo „coś w nim pękło”
Historia Natalii, której ciało przed tygodniem znaleziono przy zaporze na Jeziorze Kowalskim pod Poznaniem, wstrząsnęła Polską. Twarz długowłosej, uśmiechniętej blondynki pokazywana na portalach i w mediach społecznościowych jest już nierozpoznawalna. Wciąż można jednak przeczytać, że miała niebieskie oczy, była średniej budowy ciała, na prawym przedramieniu miała duży tatuaż przedstawiający jej psa rasy shar pei.
Szukało jej 100 policjantów. Wielkopolska policja i prokuratura ustami rzeczników przekazywały systematycznie informacje o tych poszukiwaniach, o użyciu psów. I o zatrzymaniu męża Natalii, o którym początkowo można było przeczytać, że kiedy żona zniknęła z domu, spał. Tak jak ich dziecko.
Policjantom już po zatrzymaniu powiedział, że kłócili się tamtego wieczoru w kuchni. Ona chyba wróciła ze spotkania z mężczyzną, dla którego chciała go zostawić. I w pewnym momencie „coś w nim pękło”. W czasie wizji lokalnej pokazał, co się wydarzyło w tamtą noc. Rzecznik poznańskiej prokuratury Łukasz Wawrzyniak powiedział dziennikarzom, że Natalia zmarła śmiercią gwałtowną. Za tymi słowami kryje się cios w twarz. I duszenie. Gołymi rękami. Już po wszystkim Adam R. w panice chciał ukryć ciało żony. Włożył Natalię do auta. I wywiózł nad Jezioro Kowalskie.
5. Związki partnerskie – tak, ale nie
Polskie Stronnictwo Ludowe, jedna z partii tworzących obecną koalicję rządzącą, ogłosiła niedawno, że poprze projekt ustawy o związkach partnerskich, ale tylko wtedy, gdy akty wejścia w związek będą się odbywały bez ceremonii i gości, bez prawa do przyjęcia jednego nazwiska i przede wszystkim bez prawa do wspólnego wychowywania przysposobionych dzieci.
„Ludowcy szanują prawo wyborców do dalszego praktykowania homofobii. Mają pełen respekt dla polskiego kołtuństwa” – zauważa nasza publicystka Martyna Budna. I przypomina, że relacja z postępu prac nad polską wersją ustawy o związkach partnerskich zbiegła się w tym samym czasie, gdy Prokurator Generalny informował o postępowaniach wszczętych przeciw urzędom odmawiającym transkrypcji dokumentów poświadczających zawarcie za granicą związków jednopłciowych.