Kolejna odsłona mechanizmów finansowania partii Zbigniewa Ziobry z pieniędzy Ministerstwa Sprawiedliwości: z audytu w MS dowiedzieliśmy się, że z kart kredytowych Biura Komunikacji opłacane były reklamy i promocja polityków Suwerennej Polski w mediach społecznościowych. A więc kolejny kanał wsparcia partii obok Funduszu Sprawiedliwości, z którego szły pieniądze dla straży pożarnych i kół gospodyń wiejskich, na lokalne eventy i przedsięwzięcia wpływowych ludzi w okręgach wyborczych posłów SP.
Tymczasem do pięciu aresztowanych w sprawie defraudacji pieniędzy z Funduszu może dołączyć odpowiedzialny za niego były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski (pierwszy na zdjęciu), obecnie poseł SP. Wniosek o uchylenie mu immunitetu i zgodę na tymczasowe aresztowanie z powodu obawy matactwa skierował w zeszłym tygodniu do marszałka Sejmu prokurator generalny. Romanowski ma odpowiadać za przekraczanie uprawnień i niedopełnianie obowiązków oraz poświadczenie nieprawdy w dokumentach, w celu osiągnięcia korzyści osobistych i majątkowych przy nadzorowaniu wydatkowania Funduszu. (Na ustawowe cele – według kontroli NIK – przeznaczano tylko 30 proc. środków, reszta szła na cele partii Ziobry i jego ludzi). To w sumie 11 zarzutów karnych. Romanowski zaprzecza, że łamał prawo, ale przeciwko niemu świadczą dokumenty, zeznania i jego własne słowa ze służbowych rozmów, które potajemnie nagrywał podwładny, dyrektor Funduszu Tomasz Mraz. Podczas tych rozmów zastanawiano się m.in., jak zacierać ślady defraudacji i co w razie wpadki zeznawać w prokuraturze.
W Sejmie czeka też wniosek o uchylenie immunitetu innemu wiceministrowi sprawiedliwości z SP – Michałowi Wosiowi (na zdjęciu w środku). W czwartek 27 czerwca komisja regulaminowa Sejmu pozytywnie zaopiniowała wniosek o pozbawienie Wosia immunitetu.