Oferta na pierwszy rok:

4 zł/tydzień

SUBSKRYBUJ
Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 24,99 zł!

Subskrybuj
Kraj

Niemiecka policja przewiozła migrantów do Polski. „To złamanie wszystkich zasad”

Granica polsko-niemiecka Granica polsko-niemiecka Gerard / EAST NEWS
Działanie niemieckich służb miało odbyć się z „naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób”. „Funkcjonariusze niemieccy powinni być po prostu ukarani” – ocenił wiceszef MON Cezary Tomczyk.

„Będę za chwilę rozmawiał z kanclerzem Scholzem o niedopuszczalnym incydencie z udziałem niemieckiej policji i rodziny migrantów po naszej stronie granicy. Sprawa musi być szczegółowo wyjaśniona” – napisał w poniedziałek na X (dawniej Twitter) premier Donald Tusk. To jego reakcja na informację Straży Granicznej w sprawie przewiezienia przez niemiecką policję migrantów do Polski. Działanie niemieckich służb miało odbyć się z „naruszeniem zasad współpracy obu służb i prawa regulującego kwestie przekazywania osób”.

Czytaj też: Pakt migracyjny zatwierdzony przez UE. Rząd Tuska przeciw

Zachowanie niemieckiej policji było „poza procedurą”

Dziennikarka Radia Wnet ujawniła wcześniej, że od 1 stycznia do 30 kwietnia policja federalna zarejestrowała 5 621 osób, które nielegalnie przekroczyły granicę z Niemcami, a do Polski zawrócono 3 578 osób.

Z kolei portal Chojna24 podał, że w piątek niemiecki radiowóz przekroczył granicę w Osinowie Dolnym i po polskiej stronie zostawił grupę migrantów z Bliskiego Wschodu. Radiowóz odjechał, a migranci oddalili się w nieznanym kierunku.

Wiceszef MSWiA Czesław Mroczek zapowiedział, że Polska będzie z Niemcami wyjaśniać tę sprawę. Jego zdaniem zachowanie niemieckiej policji było „poza procedurą”.

Czytaj też: Wstrząsające ustalenia BBC. Grecka straż przybrzeżna przyczyniła się do śmierci migrantów

Tomczyk: To złamanie wszystkich zasad

Sprawę krytycznie komentowali politycy opozycji. „Dlaczego niemieccy policjanci nielegalnie przerzucili migrantów na polską stronę granicy? Bo mogą i wiedzą, że ze strony polskiego rządu nie będzie żadnej poważnej reakcji poza koncyliacyjnymi wypowiedziami rzecznika (!) ministra ds. służb specjalnych” – napisał w mediach społecznościowych Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej.

Obecny wiceszef MON Cezary Tomczyk przekazał we wtorek rano w radiowej Trójce, że minister Tomasz Siemoniak będzie w piątek rozmawiał ze swoim odpowiednikiem, czyli minister odpowiedzialną za sprawy wewnętrzne. „Absolutnie to złamanie wszystkich zasad. Nie tylko się na to nie godzimy, ale też Polska wysłała odpowiedni monit w tej sprawie. Uważam, że funkcjonariusze niemieccy powinni być po prostu ukarani” – ocenił.

I dodał: „Takie historie są niedopuszczalne. Obojętnie, jakiego kraju to dotyczy: czy to Słowacja, czy Niemcy, funkcjonariusze tych państw na pewno nie mogą działać na terenie Polski bez zezwolenia”.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną