Kraj

Polityka i obyczaje

PiS z Kaczyńskim już nie wygra. Czytamy prawicowe media

Polityka

Gorzka refleksja Kataryny („Plus Minus”): „Nawet ciesząc się 4 czerwca, że te 35 lat temu udało się nam bez większych ofiar wykuśtykać z komunizmu, trudno dziś czuć dumę z państwa, które sobie od tamtego czasu zbudowaliśmy. Patologie III RP można było tłumaczyć brakiem dekomunizacji tylko przez kilka, góra kilkanaście lat. Potem idą już na nasze konto, a każda partia miała swoją szansę na ich zlikwidowanie. Tylko jakoś się nie dało. Co nie przeszkadza nam mieć wiecznych pretensji do poprzedników, że się z komunistami dogadali, zamiast ich pokonać. Jałowe, ale pozwala się rozgrzeszać z tego, jak sami się rządzimy, gdy już możemy”. Polacy, my lubim pretensje.

Michał Szułdrzyński („Rzeczpospolita”) rozważa, co wynika z (niewysokiego) zwycięstwa Tuska: „Zarówno w Europie będzie mógł bardzo twardo grać, pytając: wolicie Kaczyńskiego? Jeśli nie ustąpicie, on tu wróci. Ale też i na krajowym podwórku. Jeśli Kaczyński przegrywa o włos, mało kto będzie się od Koalicji Obywatelskiej domagał wielkich wizji przyszłości, pozytywnego programu, ułatwień dla przedsiębiorców czy budownictwa mieszkaniowego i wszystkich takich idealistycznych spraw, których domagała się Trzecia Droga z prawej czy Lewica z lewej. »Walczę z PiS« – będzie mógł odpowiedzieć Tusk wszystkim, którzy by domagali się od niego bardziej ambitnej polityki”. Czarnowidz.

Szef „Do Rzeczy” Paweł Lisicki rozmarzył się: „gdyby Dorota Gawryluk zdecydowała się na start [w wyborach prezydenckich], mogłaby przynajmniej namieszać. Jej największym problemem jest to, jak wejść do drugiej tury”. Nie, jej największym problemem jest to, że nie potrafi jasno się opowiedzieć, co skutecznie kwestionuje jej predyspozycje do objęcia takiego urzędu.

Polityka 26.2024 (3469) z dnia 18.06.2024; Felietony; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityka i obyczaje"
Reklama