Gawkowski o strategii cyfryzacji Polski. „W moim ministerstwie nie będzie żadnego ulegania”
Nie będzie w moim ministerstwie żadnego ulegania, mam od premiera Tuska zielone światło i wiem, że Krajowy System Bezpieczeństwa przejdzie bez komplikacji – powiedział Krzysztof Gawkowski, wicepremier i minister cyfryzacji, podczas konferencji poświęconej założeniom Polski Cyfrowej oraz Cyberbezpieczeństwu w obliczu zagrożeń wojennych, zorganizowanej przez Fundację Janiny Paradowskiej i Jerzego Zimowskiego oraz Politykę Insight. Konferencja odbyła się w czwartek w redakcji „Polityki”.
Czytaj też: Krzysztof Gawkowski na rządowej trampolinie. Da radę? „Nigdy nie grał z takim graczem jak Tusk”
Będzie urząd sztucznej inteligencji
Wicepremier zaprezentował główne założenia strategii cyfryzacji Polski. Nowelizacja Krajowego Systemu Bezpieczeństwa koncentruje się na implementacji dyrektywy NIS2 – ogólnoeuropejskich przepisów dotyczących cyberbezpieczeństwa. – Niektórzy mówią, że zbyt szybko wprowadzamy te zmiany, ale oni nie wiedzą tego, co ja wiem: że liczba cyberataków w Polsce wzrosła o 300 proc. w ciągu ostatniego roku. I o 450 proc. w ciągu dwóch lat – powiedział Gawkowski.
Zdradził, że miękkim podbrzuszem administrowania cyberbezpieczeństwem w Polsce są samorządy: – Bo nie mają środków na zatrudnianie najlepszych specjalistów od cyberbezpieczeństwa. Dlatego rząd musi je w tym wspomóc. I wspomoże kwotą 1,5 mld zł – wyjaśnił minister.
– Przepisy w zakresie cyberbezpieczeństwa muszą ze sobą współgrać – kontynuował. – Czy to jest proste? Nie, bo opieką nad cyberbezpieczeństwem zajmują się wszystkie resorty. Dlatego dokonujemy korekty systemu i przekazujemy kwestie cyberbezpieczeństwa w jedne ręce – pełnomocnika ds. cyberbezpieczeństwa, który będzie miał teraz większe kompetencje.
Minister przekazał też, że rząd chce powołać urząd sztucznej inteligencji. – Na wzór Komisji Nadzoru Finansowego, tylko że odpowiedzialny za wdrażanie sztucznej inteligencji. A pól we wprowadzaniu sztucznej inteligencji jest tak wiele jak w cyberbezpieczeństwie.
Cyberataki – ta wojna nie jest już zimna
Wcześniej odbyły się dwa panele dyskusyjne. Pierwszy dotyczył głównych wyzwań w procesie cyfryzacji sektora publicznego i prywatnego.
– Nie jesteśmy już w stanie zimnej wojny, a wojny gorącej – powiedział Zbigniew Prusak, przewodniczący rady nadzorczej Betacom, powołując się na wzrost liczby cyberataków.
Piotr Ferszka, prezes zarządu SAP, zauważył, że nie da się odebrać ludziom dostępu do transakcji cyfrowych, które są już codziennością większości z nas. – Podstawowa rzecz, jaką możemy zrobić, to zastanawiać się, jak najbezpieczniej obsługiwać transakcje cyfrowe – wyjaśnił.
– Co należałoby poradzić Ministerstwu Cyfryzacji? – zastanawiał się Krzysztof Kilian, były minister łączności. – Żeby myślało o cyfryzacji w kategoriach systemowych i zbudowało całościową koncepcję, która wspomogłaby państwo, ale też czynnik społeczny. Dziś tego nie ma – zaznaczył.
Jacek Niewęgłowski, wiceprezes zarządu Cellnex, mówił o tym, co udało się w Polsce w dziedzinie cyfryzacji w ostatnich latach. – Spójrzmy na stadiony przygotowane na Euro 2012 – każdy z czterech był wyposażony w dedykowane systemy łączności dla służb niesienia pomocy. Uważam, że dziś powinien być to standard we wszystkich inwestycjach.
Cyberbezpieczeństwo należy zacząć od edukacji
Drugi panel dotyczył cyberbezpieczeństwa w obliczu wyzwań zagrożeniami wojennymi.
Jaka powinna być rola państwa w zapewnieniu cyberbezpieczeństwa? – Należy zacząć od edukacji – stwierdziła Bogusława Matuszewska, była wiceprezes PGE. I wyjaśniła: – Największym zagrożeniem dla obywatela jest sam obywatel, który wszędzie dzieli się swoimi danymi osobowymi. Ludzie nie są uczeni, czym jest cyberbezpieczeństwo i jakie zagrożenia na nich czyhają.
Bogusław Kułakowski, były prezes T-Mobile, zwrócił uwagę na niedawny incydent z fałszywą depeszą Polskiej Agencji Prasowej. – Dostałem informację: mobilizacja. Mam stawić się w najbliższej jednostce. Strach, panika, miękko w nogach. Co robię? Pędzę do telewizora, żeby sprawdzić, czy to prawda. Do czego zmierzam – nie mamy żadnego systemu weryfikacji fałszywych informacji. Raz zdarzyło się, że dostałem fałszywą depeszę, zdarzy się drugi raz. Za trzecim już pewnie nawet nie podniosę pilota.
Mariusz Zarzycki, członek zarządu PKO Banku Polskiego: – Sytuacja w sektorze bankowym zmieniła się diametralnie przez ostatnie dziesięć lat. Usługi, które wyprodukowaliśmy, spowodowały potężne sprzężenie zwrotne po tej drugiej, ciemnej stronie. Kiedyś przestępcy atakowali banki, teraz atakują głównie klientów. Dlatego musimy doprowadzić do tego, żeby osoby, które nie mają takiego zabezpieczenia cyfrowego jak banki, wspomóc w zwalczaniu tych ataków.