Kraj

Polityka i obyczaje

Bóg raczy wiedzieć. No i Macierewicz. Czytamy prawicowe media

Polityka

Piotr Zaremba („Plus Minus”): „Niektórzy uważają, że Macierewicz ginie dziś od własnej broni. Od lat był mistrzem insynuacji. Jednak w akcję przeciw niemu zaangażowano całą maszynerię KO. Czy któryś z jej polityków stał się kiedyś przedmiotem takiej nagonki ze strony PiS? Sam Tusk? Jego nie obsadzano w roli agenta obcych służb, stawiano mu zarzuty polityczne; prawda, że przesadnie ciężkie. A dziś tabun tuzów KO i sam premier kiwają posępnie głowami i robią tajemnicze miny, sugerując, że z Macierewiczem jest coś na rzeczy. Co? Bóg raczy wiedzieć”. No i Macierewicz.

Rafał Ziemkiewicz nie po raz pierwszy twierdzi, że wszystkie afery, które dotyczą Zjednoczonej Prawicy, są dęte i służą jedynie mobilizacji zaplecza PO („Do Rzeczy”): „Czy »afera Funduszu Sprawiedliwości« – może nie »odgrzewany kotlet«, ale niewątpliwie kotlet przyrządzony według tego samego przepisu, który służył już wielokrotnie i zdążył się przejeść – ma potencjał, by zaspokoić nawet tak ograniczone oczekiwanie? Tak czy owak, sięgnięcie po nią wydaje się raczej gestem rozpaczliwym niż realizacją jakiegoś przemyślanego planu”. Słowem: „Polacy, nic się nie stało”.

W tym samym piśmie Patryk Jaki przekonuje: „Co do konkursów, to pamiętajmy, że to coś innego niż przetarg. W konkursie minister określa cel i ostatecznie rozstrzyga. To, że minister określał jakiś cel, co miałoby wynikać z publikowanych ostatnio nagrań, jest po prostu sprawowaniem władzy publicznej. A sprawowanie władzy publicznej to przecież podejmowanie decyzji. Czy decyzja o przeznaczeniu pieniędzy dla ochotniczej straży pożarnej czy dla jakiegoś szpitala jest przestępstwem kryminalnym?

Polityka 25.2024 (3468) z dnia 11.06.2024; Felietony; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityka i obyczaje"
Reklama