Kraj

Upiór RosKomisji

W sprawie sędziego Szmydta jest jeszcze jeden bardzo interesujący aspekt. Tym razem dotyczący nie tylko bezpieczeństwa państwa, ale i kondycji korporacji sędziowskiej.

„Komisja jest dobra na wszystko. Komisja na drogę za śliską, komisja na stopę za niską. Komisja podniesie Ci ją”. Niechaj mi duchy niezapomnianych Jeremiego Przybory i Jerzego Wasowskiego wybaczą, że posłużyłem się lekko zmodyfikowanym początkiem ich słynnego niegdyś przeboju. Jest to jednak najłagodniejsza forma reakcji na wiadomość o reanimacji upiora RosKomisji, jaka spadła na nas pod koniec ubiegłego tygodnia. Początkowo awantura związana z ucieczką sędziego Tomasza Szmydta na Białoruś przebiegała dość typowo. Politycy obozu rządzącego celnie wskazali na błyskotliwy rozwój jego kariery pod rządami PiS, w tym wyjątkowo smakowity fakt udziału w aferze hejterskiej. Politycy PiS ripostowali, trafnie wskazując, że Szmydt zdołał uciec do Łukaszenki już pod rządami Tuska. I wtedy ktoś postanowił reaktywować niesławną „Państwową Komisję ds. badania wpływów rosyjskich na bezpieczeństwo wewnętrzne RP”.

Przed niespełna rokiem pisałem w tym miejscu o projekcie ustawy powołującej tę speckomisję: „To kwintesencja myślenia PiS o państwie polskim w ósmym roku jego rządów. Takie instytucje jak kontrwywiad (cywilny i wojskowy), prokuratura, czy wreszcie sądy, okazały się rzekomo nieskuteczne w walce z rosyjskimi wpływami, dlatego potrzebna jest speckomisja”. Cóż z tego, że za sprawą planowanych poprawek ta „nowa” komisja ma, jak zapewnił minister Tomasz Siemoniak, nie budzić wątpliwości natury konstytucyjnej. Abstrahuję już od faktu, że wobec nieuznawania przez obecną większość sejmową Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej nie bardzo wiem, kto miałby orzekać w tej sprawie. Znacznie ważniejszy jest bowiem fatalny sygnał, jaki da reanimacja RosKomisji. Sygnał wskazujący, że po pół roku działalności rząd Tuska – zamiast przedstawić kompleksowy program naprawy struktur państwa – wchodzi w buty swoich poprzedników i będzie teraz tropił rosyjską siatkę wpływów z pomocą podremontowanej, pisowskiej RosKomisji.

Polityka 21.2024 (3464) z dnia 14.05.2024; Komentarze; s. 9
Reklama