Kraj

Gwiazdy Kaczyńskiego, ludzie Tuska i inne sensacje. Najgorętsze pojedynki do europarlamentu

W centrum Beata Szydło i Jarosław Kaczyński, 2 maja 2024 r. W centrum Beata Szydło i Jarosław Kaczyński, 2 maja 2024 r. Prawo i Sprawiedliwość / Facebook
Dziennikarze lubią żartować, że największym wrogiem polityka jest jego kolega z okręgu, a dopiero później z innej partii. W wyborach o prestiżowe stanowiska i wielkie pieniądze kończą się żarty, a zaczyna prawdziwa walka.

Przez skomplikowaną ordynację nie ma miejsca na kalkulacje, pozostaje wziąć się do roboty i za łby – niecały miesiąc dzieli nas od wytchnienia. Czerwcowa elekcja do Parlamentu Europejskiego spuentuje niekończącą się wyborczą opowieść. Zmieniał się charakter kampanii, ale nie zawsze kandydaci, co stanowi jeden z zarzutów wobec zatwierdzonych list, na których świeżo wybrani posłowie, samorządowcy i członkowie rządu kandydują po mandat lub wspierają partyjnych kolegów i koleżanki.

Wyborczy maraton powoduje zmęczenie, które może wpłynąć na historycznie już niską frekwencję w eurowyborach. Dodatkowo nasilają się wewnętrzne konflikty powodowane układaniem list i negocjacjami. Po niejednoznacznych wyborach samorządowych każdemu ugrupowaniu zależy na wysłaniu mocnego komunikatu: wygraliśmy. To wszystko prowadzi do fascynujących pojedynków w okręgach, nie tylko między partiami, ale i w ramach jednej listy.

Czytaj też: Listy PiS. Roszady i korekty prezesa do ostatniej chwili

Okręg politycznych słoni

Można żartować, że małopolsko-świętokrzyski okręg dla co najmniej jednego polityka jest przystankiem na „cmentarzysko politycznych słoni”, jak barwnie nazwał europarlament Bartłomiej Sienkiewicz. Ale przeczą temu listy. W okręgu zobaczymy zarówno rekordzistkę – Beata Szydło w 2019 r. uzyskała w wyborach do PE ponad 525 tys.

Reklama