Kraj

Suski przebadany

Niewykluczone, że Wąsik z Kamińskim próbowali za pomocą Pegasusa ustalić, czy rzeczywiście jest idiotą, czy tylko sprytnie udaje – mówi mi proszący o anonimowość prominentny polityk PiS.

Prawem i Sprawiedliwością wstrząsnęła informacja, że poseł Suski mógł być nielegalnie śledzony Pegasusem przez partyjnych kolegów Kamińskiego i Wąsika. Szczerze mówiąc, nie dziwiłbym się zainteresowaniu Wąsika i Kamińskiego znanym z głupawych i prostackich wypowiedzi Suskim. Ludwik Dorn, jeszcze gdy był członkiem PiS, alarmował, że ludzie o umysłowości Suskiego stanowią dla partii zagrożenie, przestrzegał nawet przed „susłoizacją” PiS.

Niewykluczone, że Wąsik z Kamińskim próbowali za pomocą Pegasusa ustalić, czy rzeczywiście jest idiotą, czy tylko sprytnie udaje – mówi mi proszący o anonimowość prominentny polityk PiS. Wiążących ustaleń na temat umysłowości Suskiego na razie nie ma, wiadomo jednak, że mógł nie być jedyną ofiarą Pegasusa wśród polityków PiS. Wezwania do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem odebrali m.in. Ryszard Terlecki, Marek Kuchciński i Krzysztof Sobolewski. Kamiński z Wąsikiem stanowczo zaprzeczają, że śledzili najważniejszych polityków własnej partii, w związku z czym w PiS mnożą się różne teorie spiskowe. Mówi się nawet, że Terlecki, Kuchciński i Sobolewski mogli paść ofiarą przypadkowego uruchomienia Pegasusa przez Wąsika i Kamińskiego, którzy w trakcie zabawy w gabinecie stracili nad nim kontrolę, tak jak komendant Szymczyk nad granatnikiem.

W cieniu rewelacji związanych z Pegasusem odbyły się obchody 20. rocznicy przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Wszyscy są zgodni, że te 20 lat to najlepszy okres w całej historii Polski i że członkostwo w Unii przyniosło niebywały skok gospodarczy i cywilizacyjny, który jednak zdaniem Jarosława Kaczyńskiego nie może przesłaniać tragicznego faktu, że Polska w tym czasie w dużym stopniu utraciła swoją polskość oraz suwerenność i jest na najlepszej drodze do stania się zarządzaną przez Berlin i Brukselę kolonią, której mieszkańcom przeznaczono rolę niewykwalifikowanych parobków, będących tanią siłą roboczą dla niemieckiej gospodarki.

Polityka 20.2024 (3463) z dnia 07.05.2024; Felietony; s. 88
Reklama