Komisja ds. wyborów kopertowych. „Kamiński pytał, czy przekazałem już Poczcie bazę PESEL. Potwierdziłem”
„Nie uczestniczyłem w procesie. Wydawał mi się bardzo skomplikowany, biorąc pod uwagę skalę przedsięwzięcia” – powiedział przed komisją ds. wyborów kopertowych Marek Zagórski, minister cyfryzacji w rządzie PiS.
Od początku przekonywał, że nie brał udziału w przygotowaniach do wyborów, nie licząc jednego spotkania w kwietniu 2020 r. Dokładnej daty nie potrafił podać, pamiętał, że inicjatorem był ówczesny szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Kamiński. Na spotkaniu obecni byli Błażej Poboży (zastępca Kamińskiego), ówczesny minister zdrowia Łukasz Szumowski i jego zastępca Janusz Cieszyński. „Chodziło o przygotowania techniczne, zadania Poczty, procedurę przekazywania wyborcom pakietów wyborczych” – wyjaśnił Zagórski. Kamiński pytał go na spotkaniu, czy przekazał już Poczcie Polskiej bazę PESEL wyborców. Zagórski potwierdził.
Na jakiej podstawie ją przekazał? Jak twierdzi, podstawą była ustawa covidowa. Wyjaśnił, że „nikt go nie naciskał ani nie namawiał”. „Trzeba wiedzieć, że proces przekazywania danych z rejestrów to zadanie stałe ministerstwa” – zauważył. „I to z różnych rejestrów, zajmuje się tym specjalny departament, kilkadziesiąt osób”.
To drugi dzień posiedzenia komisji śledczej. We wtorek przesłuchano Łukasza Szumowskiego i byłego dyrektora Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej Pawła Skórę.
Czytaj też: Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych. Konfrontacja Kurdziela z Soboniem
„Kwestii prawnych nie analizowałem”
„Nie przypominam sobie presji ze strony np. Jarosława Kaczyńskiego. To opinia publiczna bardziej wywierała na mnie presję, żebym wyraził swoje zdanie” – mówił Łukasz Szumowski. Przypomnijmy: według zeznań Jarosława Gowina Szumowski z początku był krytyczny wobec organizowania wyborów korespondencyjnych w trakcie pandemii covid-19, a później wydał opinię pozwalającą na nie.
Szumowski opowiedział, jak trafił do rządu Mateusza Morawieckiego. Kluczową rolę odegrał Jarosław Gowin, który miał szukać „kogoś z doświadczeniem naukowym i medycznym”. „Idąc do świata polityki, chciałem wypełniać zadania merytoryczne. Nie byłem członkiem partii politycznej. Miałem umowę z premierem o czasowym pełnieniu funkcji ministra zdrowia, ale wybuchł covid, nie mogłem odejść w ustalonym terminie, dlatego moje odejście nastąpiło nieco później” – tłumaczył.
Przyznał, że dla niego jako ministra zdrowia temat wyborów nie był wtedy najważniejszy. „Czy byłem przeciwny wyborom? »Przeciwny« to złe słowo. Wyrażałem obawy, że w czasie wyborów ludzie będę się przemieszczać, gromadzić w lokalach. Chodziło o względy zdrowotne. Kwestii prawnych, konstytucyjnych nie analizowałem” – mówił Szumowski.
Podkreślił, że publicznie apelował do wszystkich grup politycznych, aby kadencja prezydenta Dudy została wydłużona i trwała siedem lat. „Nie mam sobie nic do zarzucenia, jeśli chodzi o moje działanie jako ministra zdrowia” – dodał.
Czytaj też: „Proszę nie ściemniać Polakom”. Jacek Sasin przed komisją ds. wyborów kopertowych
Minister nakazał: wykonać. I wykonano
Wcześniej przed komisją zeznawał Paweł Skóra, były dyrektor Pionu Informatyki i Telekomunikacji Poczty Polskiej. Poprosił o przesłuchanie niejawne, gdyż – jak zauważył – nie jest osobą publiczną. „Świadczę usługi informatyczne w sektorze komercyjnym, a tu ważny jest wizerunek, przesłuchanie może wpłynąć na kontrahentów” – tłumaczył. Jego wniosek upadł w głosowaniu.
Skóra zeznał, że o pomyśle wyborów kopertowych dowiedział się 5 kwietnia od wiceprezesa Poczty Polskiej Tomasza Janki. Miał się zająć „operacyjną stroną przeprowadzenia wyborów”, czyli częścią informatyczną. Wiceprezes Janka polecił mu wysyłać do wszystkich gmin maile z żądaniem spisów wyborców. Skóra przyznał, że nie chciał tego robić, tłumacząc, że maile nie są bezpieczną formą przesyłki, a nadawcę łatwo podmienić. Przekazał to zadanie swojemu podwładnemu Jarosławowi Gromadzińskiemu. Treść maili dostali od zarządu.
„Następnego dnia po tej akcji złapaliśmy się za głowę, co się wydarzyło, nie można takich maili wysyłać, co tu dużo opowiadać” – przyznał Skóra. „Prezes Janka zadzwonił do mnie następnego dnia, mówiąc, że poszło tak sobie, ale teraz trzeba jeszcze raz wysłać. Odpowiedziałem, że nie zrobię tego. Że najlepiej to zrobić przez e-PUAP, chociaż są pewne ryzyka. Nie wszystkie urzędy mają takie skrzynki. Zapadła decyzja zarządu, żeby wysłać. Napisałem, że jej nie wykonam, ale będziemy wspierać. Poszło do Ministerstwa Cyfryzacji, była decyzja ministra Marka Zagórskiego, żeby wykonać. Wykonano” – dodał.
Baza PESEL w konwoju
6 kwietnia 2020 r. Paweł Skóra dostał roboczą notatkę z instrukcją, jak pozyskać dane wyborców z bazy PESEL. Przełożony poprosił, żeby zdobyć podstawę prawną do takich działań. Baza miała służyć do wstępnej redystrybucji pakietów wyborczych. Skóra poprosił Ministerstwo Cyfryzacji o jej wydanie. 22 kwietnia dostał informację, że jest gotowa do odebrania. Zaszyfrowany nośnik USB w kopercie został odebrany konwojem pocztowym w asyście osób pod bronią.
W maju Skóra dostał propozycję, by zamienić się stanowiskiem z podwładnym, ale się nie zgodził. Później nakazano mu, by nie wykonywał swojej pracy. Jego zdaniem naraził się pismem, w którym krytykował podejście do wyborów kopertowych, zwracając uwagę na komunikację, szkolenia, cały proces przygotowań i bezpieczeństwa informatycznego. „Uważałem, że fatalnie rozegrano kwestię komunikacyjną wyborów, szukano kozła ofiarnego” – stwierdził.
Komisja śledcza ds. wyborów kopertowych
Komisja – jak zapisano w uchwale – ma „zbadać i ocenić legalność, prawidłowość oraz celowość działań podjętych w celu przygotowania i przeprowadzenia wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w 2020 r. w formie głosowania korespondencyjnego przez organy administracji rządowej, w szczególności działań podjętych przez członków Rady Ministrów, w tym Prezesa Rady Ministrów Mateusza Morawieckiego oraz Wiceprezesa Rady Ministrów, Ministra Aktywów Państwowych Jacka Sasina, i podległych im funkcjonariuszy publicznych”.
Jej pracom przewodniczy Dariusz Joński z KO. Jego zastępcami są Jacek Karnowski, także z KO, Bartosz Romowicz z Polski 2050 i Waldemar Buda z PiS. Partię Jarosława Kaczyńskiego reprezentują jeszcze Przemysław Czarnek, Paweł Jabłoński i Mariusz Krystian. KO – Magdalena Filiks, PSL – Agnieszka Maria Kłopotek, Lewicę – Anita Kucharska-Dziedzic, a Konfederację – Witold Tumanowicz.