Sejmikowa rozgrywka
Pochmurno nad urną. Wybory do sejmików to pierwsze ostrzeżenie. Ale też wskazówka
O godz. 21 w niedzielę 7 kwietnia telewizje podały wyniki badania exit poll firmy IPSOS dotyczące wyborów do sejmików, a więc tych najbardziej zbliżonych do rywalizacji o Sejm.
Wygrał PiS (33,7 proc.) przed KO (31,9 proc.). Trzecie miejsce, podobnie jak w wyborach 15 października, zajęła Trzecia Droga (13,5 proc.). Na dalszych miejscach doszło do zmiany – Konfederacja (7,5 proc.) minimalnie wyprzedziła Lewicę (6,8 proc.). Spośród komitetów ogólnopolskich najsłabiej wypadli Bezpartyjni Samorządowcy z wynikiem 2,7 proc.
To był jednak tylko sondaż, ostateczne wyniki zaczęły spływać w poniedziałek, ale PKW nie podała ich wszystkich przed zamknięciem tego numeru POLITYKI. Nie znaliśmy też podziału mandatów, a więc w przypadku kilku województw, w których rywalizacja była najbardziej zacięta, trudno było oszacować, kto weźmie władzę w sejmiku i jakie koalicje powstaną (ewentualnie – do jakich transferów poszczególnych radnych dojdzie).
Te wyniki, które pojawiły się na stronie PKW, w kilku przypadkach różniły się o kilka punktów w porównaniu z sondażem exit poll, a nieoficjalne symulacje podziału mandatów zwiastowały ciekawe rozstrzygnięcia w niektórych regionach. Na Podlasiu – gdzie sejmik liczy 30 radnych – PiS wprowadził 15 radnych, a partie koalicji 15 października – 14. Tym trzydziestym radnym będzie Stanisław Derehajło z Konfederacji, wcześniej działacz Porozumienia Jarosława Gowina, który nie należy podobno do grona największych sympatyków PiS. Na Podlasiu może więc dojść do pata, który nie byłby zresztą niczym nowym w tym województwie (w 2007 r. z powodu niemożności wyboru władz doszło tu nawet do przedterminowych wyborów).
Negocjacjami w regionach zajmą się teraz politycy, w tym liderzy ogólnopolscy.