Bosak z Dudą o „resecie konstytucyjnym”. 5 tematów, o których musisz dziś wiedzieć
1. Duda rozmawiał z Bosakiem o „resecie konstytucyjnym”
„Prezydent Andrzej Duda wykazał otwartość na nasze propozycje dotyczące »resetu konstytucyjnego«” – powiedział Krzysztof Bosak po spotkaniu w Pałacu Prezydenckim. Stwierdził, że było ono „dobre, konstruktywne”.
„Reset konstytucyjny” zakłada wprowadzenie poprawek do konstytucji, które „zakończą chaos w państwie, wzajemne negowanie składów naczelnych ciał konstytucyjnych, takich jak Trybunał Konstytucyjny, Sąd Najwyższy, Krajowa Rada Sądownictwa”. „Konfederacja proponuje powołanie forum złożonego z prawników, którzy pracowaliby nad propozycjami przedstawionymi przez Konfederację i inne partie” – tłumaczył Bosak po spotkaniu z Andrzejem Dudą (na którym był także Stanisław Tyszka z Konfederacji). „Pan prezydent zapowiedział, że jeżeli uda nam się doprowadzić do powołania takiej grupy roboczej, to również deleguje do takiego forum swojego przedstawiciela”.
Grupa robocza to jedno, ale już dziś wiadomo, że poprawek do konstytucji nie będzie, bo to wymagałoby zgody co najmniej 2/3 posłów. Bosak i Tyszka reprezentują najmniejszy klub parlamentarny – Konfederacja ma zaledwie 18 mandatów. A większe ugrupowania nie kwapią się do zmieniania wraz z nią ustawy zasadniczej.
2. Gospodarka (nieznacznie) przyspieszyła
GUS opublikował najnowsze dane dotyczące PKB. Według szybkiego szacunku w czwartym kwartale 2023 r. wzrósł on realnie (z uwzględnieniem inflacji) o 1 proc. rok do roku. W ujęciu kwartalnym PKB nie zmienił się.
Przyspieszenie jest nieznacznie niższe od oczekiwań analityków, ale wyraźnie wyższe od zanotowanego w trzecim kwartale. „Głównymi motorami wzrostu w zeszłym roku były inwestycje oraz nadwyżka w handlu międzynarodowym – na wynikach ciążył natomiast spadek konsumpcji. W 2024 roku będziemy obserwować odwrócenie tych tendencji” – napisali na portalu X analitycy Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
GUS uprzedza, że to na razie wstępne dane, które mogą zostać jeszcze zrewidowane. Regularny szacunek PKB za czwarty kwartał zeszłego roku zostanie opublikowany 29 lutego.
3. Witek przed komisją ds. wyborów kopertowych
Była marszałek Sejmu z PiS Elżbieta Witek zeznawała przed sejmową komisją śledczą ds. wyborów kopertowych. W warstwie spektaklu nie dała się „wytrącić z roli carycy”, jak opisuje to Ewa Siedlecka, nerwy trzymała na wodzy, udawało się jej trzymać sparing partnerów na dystans, tak że ich ciosy nie były w stanie jej znokautować ani nawet popsuć fryzury.
W warstwie merytorycznej niczego nowego się natomiast nie dowiedzieliśmy. Elżbieta Witek konsekwentnie twierdziła, że spełniała w sprawie wyborów kopertowych rolę w zasadzie techniczną: wprowadziła ustawę pod obrady, poddała głosowaniu – i tyle. Wypełniała konstytucyjne obowiązki. Dlaczego ustawa o wyborach kopertowych – która bądź co bądź dotyczyła najważniejszego w demokracji aktu: wyborczego – została uchwalona w trzy godziny? Bez pracy w komisjach? Bez konsultacji ze specjalistami od pandemii, przy negatywnej opinii PKW? Dlaczego wybory miała organizować Poczta Polska? Dlaczego nie było opinii o zgodności takiego rozwiązania z konstytucją? Dlaczego nie zdecydowano się na wprowadzenie stanu nadzwyczajnego w związku z pandemią, co oznaczałoby automatycznie zatrzymanie biegu terminu wyborów i usuwało wszelkie wątpliwości, że z powodu odroczenia wygaśnie kadencja Andrzeja Dudy i nastąpi bezkrólewie (czy raczej bezprezydencie)? Tego się od Witek nie dowiedzieliśmy.
4. Indonezja ma prezydenta
Wybory w Indonezji wygrał w pierwszej turze Prabowo Subianto, były generał autorytarnego reżimu. Wraz z kandydatem na wiceprezydenta Gibranim Rakabumim Rakim (synem urzędującego prezydenta Joko Widoko) zdobyli ok. 57 proc. głosów, co oznacza przygniatającą wygraną. W Indonezji, podobnie jak w USA, kandydaci startują w parach.
W wyborach udział wzięło 83 proc. spośród prawie 205 mln uprawnionych do głosowania. Po raz pierwszy kluczową grupą byli młodzi – 52 proc. wyborców (107 mln osób) ma poniżej 40 lat. Paradoksalnie to właśnie oni dali zwycięstwo 72-letniemu Subianto, emerytowanemu generałowi, który dowodził oddziałami odpowiedzialnymi za łamanie praw człowieka i zabójstwa przeciwników dyktatury.
Nowa ekipa może przyspieszyć demontaż demokratycznych instytucji, pisze Michał Sęk z Polityki Insight, który osobiście przyglądał się wyborom w Dżakarcie.
5. Koniec z szóstkami z religii
Ministerstwo Edukacji zabroni nauczycielom brać pod uwagę stopnie z przedmiotów nieobowiązkowych, czyli z religii oraz etyki, do obliczania średniej. Choć rozporządzenia jeszcze nie ma, gdyż ministra Barbara Nowacka dopiero zapowiedziała taką decyzję, budzi ono wielkie emocje.
Dlaczego? Od wysokości średniej ocen zależy, czy dziecko zostanie promowane z wyróżnieniem (średnia 4,75 i wyżej), czy też bez wyróżnienia. Gdy nauka idzie gorzej, można się wesprzeć wysoką oceną z katechezy. Z tego przedmiotu są zwykle piątki i szóstki. Celujący z religii i słaba czwórka z matematyki powodują, że z ucznia średniego robi się bardzo dobry.
Wliczanie oceny z religii do średniej to nieraz jedyny powód, który powstrzymuje rodziców przed wypisaniem dziecka z tego przedmiotu. Dotyczy to szczególnie uczniów szkoły podstawowej, którzy chcą dostać się do dobrego liceum. Podczas rekrutacji za świadectwo z paskiem system przyznaje aż 7 pkt. Do najbardziej obleganych liceów nie ma szans, aby dostał się ktoś, kto na świadectwie nie ma biało-czerwonego paska.
Gdy ocena z religii przestanie być wliczana do średniej, jedynym powodem, aby chodzić na lekcje tego przedmiotu, pozostanie wiara. Religia ma szansę stać się wyjątkowym przedmiotem szkolnym, którego dzieci i młodzież będą się uczyć wyłącznie dla siebie, a nie dla ocen, pisze Dariusz Chętkowski.