1. Zmiany we władzach Orlenu
We wtorek Daniel Obajtek formalnie przestał być prezesem Orlenu i doszło do znaczących zmian we władzach koncernu. Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie z dotychczasowej dziewięcioosobowej rady nadzorczej odwołało osiem osób, w tym jej przewodniczącego Wojciecha Jasińskiego, byłego ministra skarbu i prezesa spółki, wiceprzewodniczącego Andrzeja Szumańskiego i sekretarz Annę Wójcik. Pozostali odwołani członkowie rady to Andrzej Kapała, Roman Kusz, Anna Sakowicz-Kacz, Barbara Jarzembowska i Jadwiga Lesisz. Akcjonariusze Orlenu zdecydowali, że nowa rada będzie liczyć dziesięć osób. Wybrano dziewięć: Michała Gajdusa, Ewę Gąsiorek, Katarzynę Łobos, Kazimierza Mordaszewskiego, Mikołaja Pietrzaka, Ireneusza Sitarskiego, Tomasza Sójka i Tomasza Zielińskiego. Do obsadzenia pozostało jedno miejsce. Nowym przewodniczącym rady nadzorczej został prof. Wojciech Popiołek.
Rada odwołała z dotychczasowego zarządu Adama Buraka, Krzysztofa Nowickiego, Roberta Perkowskiego, Piotra Sabata oraz Iwonę Waksmundzką-Olejniczak. Zgodnie z zapowiedzią ministra aktywów państwowych Borysa Budki zarząd Orlenu ma być wyłoniony w drodze konkursu. Na p.o. prezesa powołał Witolda Literackiego. Do wykonywania czynności członków zarządu (na maksymalnie trzy miesiące) delegowano Kazimierza Mordaszewskiego, Tomasza Sójkę i Tomasza Zielińskiego.
Zmiany zbiegły się w czasie z upublicznieniem przez NIK raportu w sprawie fuzji Orlenu i Lotosu przeprowadzonej za rządów PiS. „Kontrolerzy doliczyli się min. 5 mld zł manka, bo zbycie udziałów Rafinerii Gdańskiej na rzecz Aramco nastąpiło poniżej wartości wyceny o ok. 3,5 mld zł, a inne składniki majątku wystawione na sprzedaż też poszły za tanio. Kto śledził przebieg starań Orlenu poszukującego partnerów, ten wie, że Obajtek działał pod presją czasu, bo chętnych na interesy z polskim koncernem nie było wielu. Tymczasem czas, jaki dostał od Komisji Europejskiej na spełnienie tzw. środków zaradczych, się kończył, a ich niespełnienie oznaczałoby fiasko całego projektu. Projektu nie Obajtka, ale samego Jarosława Kaczyńskiego, który ma obsesję na punkcie rzeczy wielkich. A Obajtek obiecał mu wielki Orlen. Prezes Kaczyński w weekend pojechał do Płocka, by bronić swojego faworyta i jego wielkiej fuzji naftowej” – pisze Adam Grzeszak z „Polityki”.
2. „Dzień obywatelski” w Sejmie
Podczas piątego posiedzenia Sejmu, które rozpocznie się w środę o godz. 10, posłowie zajmą się tylko projektami obywatelskimi. To „dzień obywatelski”, jak to ujął marszałek Szymon Hołownia. Procedowane będą projekty dotyczące m.in. wprowadzenia renty wdowiej, zakazu zgromadzeń propagujących związki jednopłciowe oraz wzmocnienia ochrony prawnokarnej przed czynami godzącymi w wolność sumienia i religii.
Porządek obrad może zostać uzupełniony o wniosek dotyczący wotum nieufności dla ministra sprawiedliwości Adama Bodnara i zmian w składach komisji sejmowych. Posiedzenie potrwa trzy dni – do piątku.
3. Ruszyły prace komisji ds. afery wizowej
Podczas pierwszego posiedzenia sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej we wtorek ustalono nazwiska świadków, którzy mają złożyć zeznania. Wezwani zostaną m.in. ówczesny szef MSZ Zbigniew Rau, wiceminister Piotr Wawrzyk i jego współpracownik Edgar K., były szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński, premier Mateusz Morawiecki oraz były wicepremier Jarosław Kaczyński. Komisja chce też przesłuchać szefa MSZ za rządów PiS Jacka Czaputowicza, byłego szefa Agencji Wywiadu Piotra Krawczyka, jego następcę płk. Bartosza Jarmuszkiewicza i kilku dyrektorów MSZ. Wezwani mają być też obecni i byli dyplomaci Polski w Nigerii, Kenii, Indii i na Filipinach. Przepadł wniosek o przesłuchanie Radosława Sikorskiego, Grzegorza Schetyny i Witolda Waszczykowskiego.
Komisja ma zamiar wnieść o przedstawienie dokumentów przez takie instytucje jak NIK, KPRM, MSWiA i Agencja Wywiadu. Wystąpiła do resortu spraw zagranicznych o udostępnienie korespondencji między Piotrem Wawrzykiem a dyrektorami MSZ oraz przekazanie pełnej dokumentacji dotyczącej przyczyn zawieszenia programu Poland Business Harbour.
Przeciw zatrzymanemu przez CBA w styczniu Piotrowi Wawrzykowi toczy się śledztwo ws. płatnej protekcji w przyspieszaniu procedur wizowych. Grozi mu do dziesięciu lat więzienia.
4. Stanowski, Gawryluk i inni kandydaci na prezydenta
Trwają spekulacje na temat potencjalnych kandydatów do urzędu prezydenta RP (wybory odbędą się w 2025 r.). Są wśród nich Krzysztof Stanowski (wcześniej Kanał Sportowy, teraz Kanału Zero), dziennikarka Polsatu Dorota Gawryluk i były szef Sztabu Generalnego gen. Rajmund Andrzejczak, dziś jedna z gwiazd programu Stanowskiego.
„Co o tym sądzić?” – zastanawia się prof. Jan Hartman. I odpowiada: „Z pewnością nie jest to poważne, aby w wyborach prezydenckich startowały osoby niebędące politykami i niemające zasług w sferze publicznej. Już sama decyzja takiej osoby o udziale w wyborach poświadcza, że na taki urząd się nie nadaje. Gdyby bowiem rozumiała jego powagę i powagę samych wyborów, nie zdecydowałaby się na taki krok. Żabka nie powinna podstawiać łapki, gdzie konie kują”.
5. Co z pomocą USA dla Ukrainy
Na środę w amerykańskim Senacie zaplanowano głosowanie ustawy zawierającej pakiet 118 mld dol. na wsparcie Ukrainy, Izraela i Tajwanu i zabezpieczenie granic USA w związku z reformą migracyjną. Ok. 60 mld dol. z tej puli miałoby przypaść Ukrainie. Ze względu na sprzeciw większości Republikanów jest niemal przesądzone, że ustawa nie zostanie skierowana do dalszych prac.
We wtorek prezydent Joe Biden wezwał Kongres do poparcia ustawy i ostrzegł, że jeśli Putin wygra, to nie zadowoli się Ukrainą, a koszty dla niej i innych sojuszników USA tylko wzrosną. W podobnym duchu komentował sprawę szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski w TVP Info: „Jeśli Kongres USA nie uchwali pakietu pomocy dla Ukrainy, wtedy staniemy – jako Polska i Europa – przed dramatycznym wyzwaniem: czy podwoić naszą pomoc, czy też pozwolić Putinowi podbić Ukrainę”. Jak podkreślił, Ukraina nie może przegrać, bo wówczas Putin użyłby jej zasobów przemysłowych i ludzkich, żeby podbić kolejne kraje.