Kraj

Najwspanialsza Orkiestra. My, Polacy, lubimy być najlepsi na świecie, prawda?

32. finał WOŚP w telewizyjnym studiu na błoniach Stadionu Narodowego, 28 stycznia 2024 r. 32. finał WOŚP w telewizyjnym studiu na błoniach Stadionu Narodowego, 28 stycznia 2024 r. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Jest OK! Wracamy do normalności – powiedział Jurek Owsiak i to chyba jest clou dzisiejszego święta, 32. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.

Była radość, tolerancja, szacunek, przyjaźń i miłość. Wszystkie wartości, jakie wyznaje szef, Wieki Dyrygent Orkiestry Jurek Owsiak. W tym rytmie gra dzisiaj cała Polska i cały (no, prawie cały) świat! Może z wyjątkiem Telewizji Republika, gdzie prowadzący zrugał gościa, posła z przypiętym serduszkiem Orkiestry. „Co to jest Telewizja Republika?” – powiedziałby pewnie Jurek, damy radę bez tej telewizji.

Owsiak wyzwala w Polakach pozytywną energię

Polska jest dziś kolorowa, radosna, pełna pozytywnej energii. Polska się cieszy. To dlatego PiS musiało przegrać z Orkiestrą, bo brakło mu wszystkiego, co ma Orkiestra – tolerancji, szczerości, radości, takiej pozytywnej energii.

Nie udała się próba zdyskredytowania w oczach Polaków jego społecznej akcji prowadzonej w najszczytniejszym celu – pomocy drugiemu człowiekowi, słabszemu, potrzebującemu opieki. Zgodnie z tym, co Owsiak umieścił na słynnych plakatach: „Pokonamy to zło”. I dalej dopisek, mniej widocznym drukiem: „Sepsę”. Wszyscy wiedzieli, o co chodzi. Prawie jak ze słynną koszulką z krakowskich juwenaliów: „Nie lubię Ruskich… Pierogów”.

Dziś Polacy pokazali, że nie lubią hejtu, nie chcą podziałów, nie chcą wojny plemion. I chyba wszyscy pragną, żeby ten stan przetrwał i trwał. Jurek Owsiak chce z pewnością. Tak wiele pozytywnej energii udaje się wyzwolić jedynie Owsiakowi. Co tu mówić, jest wspaniały. Z tym swoim otwartym sercem, społecznym myśleniem i odczuwaniem, wiarą, że świat może być lepszy, że przecież to zależy od nas samych.

Ta eksplozja pomysłów, inwencji, te miliony wyświetleń aplikacji. Nawet prezydent Duda przekazał na Orkiestrę komplet filiżanek do kawy.

Czytaj też: Typowy Polak, kurde. Rozmowa z Owsiakiem

Ponad 100 mln zł podczas finału WOŚP

O godz. 20, zanim popłynęło niezwykłe Światełko do Nieba, kwota zebrana przez Orkiestrę przekroczyła 100 mln zł. „Tworzymy Polskę, która jest dla nas wszystkich. I niech to trwa nadal, przez cały rok” – mówił Owsiak.

Na razie trwa. Wspólnie bawią się Katowice, Poznań Wrocław, Rzeszów, Warszawa. Małe i duże miasta, nawet wioski, ministrowie i koła gospodyń wiejskich. Bo przecież nie chodzi o bicie rekordów, chodzi o to poczucie wspólnoty, o dobrą energię, radość, otwarcie głów i serc. Rekordy wtedy przychodzą łatwiej, jakby automatycznie. To się sprawdza każdego roku, podczas każdego finału.

Takiej Orkiestry, wspaniałej, grającej w równym tempie, wspólnie, nie ma na świecie nikt, ani Filharmonia Wiedeńska, ani Mertopolitan. Ani Filadelfia, ani Amsterdam. Żadna orkiestra nie ma też takiego dyrygenta. Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy jest niepowtarzalna. My, Polacy, lubimy być najlepsi w świecie, prawda? Chwila samouwielbienia.

Jagienka Wilczak: Dasz radę! List do Jurka Owsiaka

Orkiestra nie marnuje ani złotówki

Ale od jutra w Fundacji Jurka Owsiaka przyjdzie czas wielkiej, wytężonej pracy. Konsultacji, badania rynku, przetargów. Trzeba będzie policzyć pieniądze i zmierzyć się z zadaniem, jakie przed sobą postawiła: niesienia pomocy naszym płucom, uszkodzonym przez pandemię covid-19. Wyjątkowo trafione pomaganie, bo jak mówią specjaliści, nasze płuca ucierpiały poważnie i wymagają pomocy, diagnozowania, leczenia, rehabilitacji. Problem dotyczy młodych i starszych, dlatego Orkiestra grała tym razem dla wszystkich. Płuca są niezbędne do życia. Tak jak wolny, swobodny oddech jest do życia potrzebny.

Po 31. edycjach Orkiestra pokazała, że potrafi się wywiązać z zobowiązań. Kupowała najlepszy sprzęt, nie marnowała ani złotówki. Nie trwoniła zaufania. Swoją pracę traktowała niezwykle serio, wcale nie zabawowo. To jedna z tajemnic jej sukcesu, każdy pieniądz, nie tylko złoty, obracała w palcach wielokrotnie, zanim zdecydowała się go wydać. I tym razem z pewnością też tak będzie. Niech grają dla nas do końca świata i jeden dzień dłużej…

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Interesy Mastalerka: film porażka i układy z Solorzem. „Szykuje ewakuację przed kłopotami”

Marcin Mastalerek, zwany wiceprezydentem, jest także scenarzystą i producentem filmowym. Te filmy nie zarobiły pieniędzy w kinach, ale u państwowych sponsorów. Teraz Masta pisze dla siebie kolejny scenariusz biznesowy i polityczny.

Anna Dąbrowska
15.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną