Andrzej Mleczko urodził się 5 stycznia 1949 r. w Tarnobrzegu, ale to z Krakowem się związał. Tutaj prowadzi autorską galerię z widokiem na Wawel. Jest autorem, bagatela, ok. 40 tys. rysunków satyrycznych, politycznych, obyczajowych. Komentuje z ich pomocą polską rzeczywistość. Tworzy też grafiki, plakaty, ilustruje książki i gry planszowe. Jego rysunki można regularnie oglądać na stronie internetowej Mleczki i w mediach społecznościowych.
No i we wspomnianej galerii przy ulicy św. Jana 14 w Krakowie, która działa rekordowo długo, bo od 1982 r. Jego prace sprzedawał tutaj nawet Jerzy Pilch. W 2022 r. Mleczko został honorowym obywatelem Krakowa za „całokształt dotychczasowych działań, postawa łącząca ludzi i wyzwalająca w nich dobre samopoczucie, eksponowanie w twórczości wątków krakowskich, ogólnopolska działalność artystyczna oraz postawa życiowa Andrzeja Mleczki stanowią wzór do naśladowania dla krakowian”. „Z lżejszych informacji o nim – jest dyslektykiem, błędy ortograficzne w jego rysunkach wywołały niepokój naczelnego »Polityki« w czasach, gdy wszędzie doszukiwano się aluzji”, wspomina „Gazeta Wyborcza”.
Mleczko kończył studia na wydziale architektury Politechniki Krakowskiej, debiutował w 1971 r. na łamach magazynu „Student”. Był też związany z „itd”, skąd wywodzi się wiele autorek i autorów „Polityki”. To był więcej niż tygodnik – raczej twórcze środowisko pod redakcją Aleksandra Kwaśniewskiego, prężnie działające przez 30 lat po gomułkowskiej odwilży. Od lat 70. jest związany przede wszystkim z „Polityką” i z nią nierozerwalnie kojarzony.
W 40. rocznicę istnienia tygodnika (1997) ruszyła nasza strona internetowa, tu co tydzień publikujemy także rysunki. W Muzeum Karykatury odbyła się z kolei jubileuszowa wystawa z pracami właśnie Mleczki, Andrzeja Czeczotta, Szymona Kobylińskiego i Marka Raczkowskiego. To najważniejsi rysownicy XX w., a zarazem wybitni satyrycy. Oni m.in. przyczynili się do popularyzacji rysunków z dymkami, żartów słowno-obrazkowych. Wiele z nich dziś ma rangę kultowych. Jak to się mówi: dobrze się zestarzały, a prace sprzed lat wciąż świetnie puentują polską rzeczywistość.
„Polityka skupia wokół siebie niedobitki łże-elit i wykształciuchów i jak zwykle walczy piórem o prawo i sprawiedliwość” – głosi podpis na rysunku sprezentowanym przez Mleczkę naszej redakcji w 50. rocznicę istnienia tygodnika. Jego prace w siedzibie „Polityki” są zresztą wszechobecne. Redakcja składa Autorowi najlepsze życzenia, a czytelnikom przypomina kilka prac z tych niezwykłych i przepastnych zbiorów.