Kraj

PiS chce zatrzymać zmiany w TVP, Gliński próbuje zabetonować media. Jednym zdaniem

Minister Piotr Gliński w Sejmie, kwiecień 2022 r. Minister Piotr Gliński w Sejmie, kwiecień 2022 r. Andrzej Hulimka / Forum
Minister kultury i dziedzictwa narodowego w rządzie PiS Piotr Gliński zwrócił się do Rady Mediów Narodowych o zgodę na zmiany w statutach publicznych nadawców, które mają uniemożliwić wymianę ich władz.
Pismo podpisane przez ministra Piotra GlińskiegoPolityka Pismo podpisane przez ministra Piotra Glińskiego

Błyskawiczne głosowanie odbyło się w poniedziałek koło południa. Za wyrażeniem zgody na zmiany w statutach TVP, PR i PAP było trzech pisowskich członków RMN: przewodniczący Krzysztof Czabański oraz posłowie Joanna Lichocka i Piotr Babinetz. Przeciwko – dwóch członków opozycyjnych, czyli Robert Kwiatkowski i Marek Rutka. Teraz, mając zgodę RMN, minister kultury, występujący w roli właściciela publicznych mediów, może zmienić ich statuty i wystąpić do sądu rejestrowego (KRS) z wnioskiem o zarejestrowanie zmian, które w tym momencie nabiorą mocy prawnej.

Matyszkowicz likwidatorem?

Jak czytamy w piśmie Glińskiego do RMN, do którego dotarła „Polityka” (do wglądu obok), minister chce, by w przypadku likwidacji TVP jej likwidatorem z mocy prawa był członek dotychczasowego zarządu, czyli konkretnie Mateusz Matyszkowicz. Dokładnie tak samo brzmiące zmiany minister chce wprowadzić w statutach Polskiego Radia, gdzie rządzi Agnieszka Kamińska, i Polskiej Agencji Prasowej, której jednoosobowym zarządem jest Wojciech Surmacz. To samo Gliński chce wpisać do statutów wszystkich publicznych rozgłośni regionalnych.

To czyste bezprawie – mówi nam Robert Kwiatkowski, członek Rady Mediów Narodowych, niegdyś prezes TVP. – Minister jako właściciel działa tu na szkodę spółki, ograniczając prawa właściciela. Członek zarządu może być likwidatorem, ale nie musi. Może to być każda osoba wyznaczona przez właściciela. Oczywiście nas przegłosowali, teraz wszystko w rękach sądu rejestrowego.

Ta jednozdaniowa zmiana w statucie TVP i innych mediów publicznych w przypadku rejestracji przez sąd może mieć olbrzymie konsekwencje, faktycznie utrudniając, jeśli nie uniemożliwiając usunięcie z zarządów pisowskich nominatów w przypadku likwidacji spółek. A to właśnie postawienie ich w stan likwidacji było jednym z najważniejszych pomysłów dzisiejszej opozycji na odbicie publicznych mediów bez zmiany ustawy, na co musiałby zgodzić się prezydent Duda.

Czytaj też: Gliński się spieszy. Czy PISF pozostanie w rękach prawicy?

Wszystko w rękach sądu

Jak tłumaczy nam Robert Kwiatkowski, teraz wszystko jest kwestią czasu i zależy od tego, czy sprawa trafi do rzetelnego sędziego czy też sympatyka PiS. Czasu, bo jeśli wszystko pójdzie normalnym trybem, nowy minister kultury, już z rządu Tuska, jako nowy właściciel po prostu wycofa wniosek z KRS i tak sprawa się zakończy.

Sprawy rejestrowe w KRS standardowo ciągną się miesiącami – mówi Kwiatkowski. – Ale jeśli jakoś to ustawili, można ich dokonać także w 24 godziny. Po tej sprawie zobaczymy, jak bardzo PiS-owi udało się zepsuć wymiar sprawiedliwości i jak głębokiej reformy on wymaga.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną