Kraj

Duda powołał dwutygodniowy rząd Morawieckiego. „Patrzę na premiera i ministrów z radością”

Nowy niby-rząd Mateusza Morawieckiego, 27 listopada 2023 r. Nowy niby-rząd Mateusza Morawieckiego, 27 listopada 2023 r. Prawo i Sprawiedliwość / X (d. Twitter)
Dopełniamy konstytucyjnego i historycznego zwyczaju, powołując rząd, sformowany przez obóz polityczny, który wygrał wybory parlamentarne – powiedział prezydent Andrzej Duda. Oglądamy kolejny odcinek gry PiS w kotka i myszkę z oddaniem władzy po październikowych wyborach.

W poniedziałek po południu prezydent Andrzej Duda powołał gabinet Mateusza Morawieckiego. Będzie to – jak piszą media – pisowski rząd dwutygodniowy. Partia Jarosława Kaczyńskiego, która po październikowych wyborach nie ma szans na utrzymanie rządów (koalicji odmówiła jej nawet Konfederacja), zabierze kolejne tygodnie, zanim władzę w Polsce przejmie demokratyczna opozycja, dysponująca 248 mandatami w 460-osobowym Sejmie.

Andrzej Duda w tej grze bierze oczywiście aktywny udział. Po powołaniu rządu życzył Morawieckiemu powodzenia w zbieraniu sejmowej większości.

Patrzę na premiera i ministrów z radością – powiedział prezydent. – Po pierwsze, w większości państwa znam. Ale nie jako ministrów, tylko ekspertów, którzy pracowali merytorycznie w drugiej linii. Po drugie, jestem zbudowany ogromną reprezentacją pań. Wierzę, że to jest przełom. Po trzecie – to bardzo młody gabinet. Średnia wieku zdecydowanie poniżej mojego – dodał.

Duda mówił o stojących przed rządem wyzwaniach „w Europie, Polsce i na świecie”: – To wojna w Ukrainie i na Bliskim Wschodzie, zmiany ustrojowe w Unii Europejskiej, transformacja energetyczna w kraju, era atomowa – wymieniał.

Oprócz Morawieckiego prezydent powołał 18 ministrów.

Skład Rady Ministrów

  • Prezes Rady Ministrów – Mateusz Morawiecki
  • Minister obrony narodowej – Mariusz Błaszczak
  • Minister rodziny i polityki społecznej – Dorota Bojemska
  • Minister kultury i dziedzictwa narodowego – Dominika Chorosińska
  • Minister sportu i turystyki – Danuta Dmowska-Andrzejczuk
  • Minister infrastruktury – Alvin Gajadhur
  • Minister rolnictwa i rozwoju wsi – Anna Gembicka
  • Minister funduszy i polityki regionalnej – Małgorzata Jarosińska-Jedynak
  • Minister finansów – Andrzej Kosztowniak
  • Minister zdrowia – Ewa Krajewska
  • Minister klimatu i środowiska – Anna Łukaszewska-Trzeciakowska
  • Minister rozwoju i technologii – Marlena Maląg
  • Minister aktywów państwowych – Marzena Małek
  • Minister edukacji i nauki – Krzysztof Szczucki
  • Minister spraw wewnętrznych i administracji – Paweł Szefernaker
  • Minister spraw zagranicznych – Szymon Szynkowski vel Sęk
  • Minister sprawiedliwości – Marcin Warchoł
  • Minister w KPRM i szefowa kancelarii – Izabela Antos
  • Minister członek Rady Ministrów – Jacek Ozdoba

Czytaj też: PiS szykuje się do odwetu. Już widać rysującą się strategię

Morawiecki bez szans, Sasin widzi 10 proc.

W grę PiS wszedł oczywiście wywodzący się z tej partii i wspierający ją przez ostatnie osiem lat prezydent Andrzej Duda. W tzw. pierwszym kroku konstytucyjnym powierzył misję tworzenia nowego rządu właśnie Morawieckiemu. Pałac Prezydencki najwyraźniej nie jest z matematyką za pan brat, skoro jego zdaniem 194 posłów PiS daje szansę na większościowe poparcie. Wielu komentatorów nie ma złudzeń: partia potrzebuje czasu m.in. na to, żeby nominować na różne stanowiska kolejnych „swoich” – jedną z ostatnich nominacji było wyznaczenie szefa KNF.

Dziś Morawiecki przedstawił zatem skład rządu, w którym ma nie być wielu kluczowych polityków PiS, m.in. Jacka Sasina czy Mariusza Błaszczaka. Spin (jeszcze) rządzącej partii jest teraz taki, że to będzie rząd „ekspercki”. „Jestem, powiem trochę nieskromnie, politykiem z pierwszego szeregu PiS. Ten rząd będzie trochę inaczej skonstruowany. To nie będą politycy z pierwszego szeregu” – mówił były szef MON.

Z kolei Jacek Sasin, nadzorujący w dotychczasowym układzie spółki skarbu państwa, daje 10 proc. szans na zdobycie większości przez nowy gabinet Morawieckiego, choć nie tłumaczy, jak liczy te szanse przy braku większości posłów w Sejmie. „My nie jesteśmy naiwni. Wiemy, że będzie ekstremalnie trudno uzyskać wotum zaufania dla tego rządu. Ale to nie znaczy, że nie powinniśmy tej próby podjąć. Trzymajmy się tego” – mówił w poniedziałek rano w TVN24.

Czytaj też: Czy notable władzy PiS mogą czuć się bezpieczni?

Jakub Szymczuk/Kancelaria Prezydenta RPAndrzej Duda i Mateusz Morawiecki, 25 października 2023 r.

Kaczyński: Ten rząd to mój pomysł

W poniedziałek rano PAP wypuścił kolejny wywiad z prezesem PiS, który tłumaczy partyjne ruchy i strategię budowy nowego rządu na dwa tygodnie. „To mój pomysł. Chodzi o to, aby w tym rządzie nie było zbyt wielu polityków. Ale akurat minister Błaszczak być może się w nim znajdzie” – mówił Kaczyński w rozmowie z agencją.

Zasugerował także, że „podobna propozycja rządu ekspercko-politycznego może być powtórzona w tak zwanym trzecim kroku konstytucyjnym”, np. z premierem wywodzącym się z PSL. „Nie wykluczamy tego. Trzeba zakończyć wojnę, którą prowadzi jedna partia, Platforma Obywatelska” – dodaje. Wątek trzeciego kroku konstytucyjnego to kolejna zagrywka PiS – nie ma na niego szans, bo w drugim kroku opozycja demokratyczna powoła rząd Donalda Tuska i konstytucyjny marsz tworzenia nowego gabinetu się zakończy.

„Ale trzeba pamiętać, że dzisiaj świat i Polska się nie kończą. To jest propozycja, która może mieć znaczenie w powyborczym cyklu wyłaniania władzy. Nasza propozycja jest szersza i kierujemy ją do społeczeństwa. Polacy muszą mieć świadomość, jaki mają wybór” – dodał Kaczyński.

Szostkiewicz: 11 mln obywateli może się czuć obrażonymi

„Jest bezczynnością celową, kalkulacją, że każdy kolejny dzień trzymania Tuska w poczekalni osłabia morale obozu demokratycznego. W rzeczywistości obóz nie zdradza oznak rozkładu. Za to 11 mln obywateli, którzy nie głosowali na PiS, może się czuć obrażonymi przez obóz Kaczyńskiego, który każe im czekać na nowy rząd jeszcze kilka tygodni” – komentuje na swoim blogu publicysta „Polityki” Adam Szostkiewicz.

I dodaje: „Wszystko po to, by wykorzystać darowane przez Dudę tygodnie do załatwiania własnych interesów i żeby popsuć show Tuskowi. Prywata i małość, zemsta i buta. Jakie ma z tego wynikać dobro dla państwa i społeczeństwa? W czym ta totalna pisowska obstrukcja poprawia klimat społeczny i wizerunek Polski?”.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną