Kraj

Sejm wznowił obrady. Posłowie zajęli się in vitro. „Przywracamy Polkom prawo do szczęścia”

Politycy KO w nowym Sejmie, 13 listopada 2023 r. Politycy KO w nowym Sejmie, 13 listopada 2023 r. Kancelaria Sejmu RP
W środę w Sejmie rozpoczęło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu ustawy o finansowaniu zabiegu in vitro. Wczoraj posłowie wybrali członków Trybunału Stanu.

Obrady prowadzi wicemarszałek Piotr Zgorzelski. PiS po raz kolejny chciał skierować uwagę posłów na zmiany traktatowe podejmowane dziś w Parlamencie Europejskim. Minister ds. Unii Europejskiej Szymon Szynkowski vel Sęk zzapelował, by Sejm zajął się projektem ustawy dotyczącej „zatrzymania niebezpiecznych dla Rzeczypospolitej Polskiej zmian Traktatu o Unii Europejskiej”.

„Czas skończyć z głupotami prawicy i skrajnej prawicy w sprawie Unii Europejskiej” – powiedział z mównicy sejmowej Adrian Zandberg z Partii Razem. Stwierdził, że w interesie Polski jest współpraca na szczeblu europejskim, bo tylko silna, zjednoczona Europa może sprzeciwić się wielkim korporacjom.

Piotr Zgorzelski zarządził trzyminutową przerwę, po której Sejm wrócił do procedowania projektu ustawy o finansowaniu zabiegu in vitro. Przedstawiła go Agnieszka Pomaska z Koalicji Obywatelskiej. Przypomniała, że likwidacja finansowania in vitro było pierwszą decyzję po dojściu do władzy w 2015 r. „Przywrócenie finansowania in vitro będzie pierwszą decyzją demokratycznej większości” – zapowiedziała.

Głos zabrał marszałek Zgorzelski. Przyznał, że „to znamienne, że Sejm jako pierwszy swój projekt przyjmuje projekt obywatelski”.

Kosiniak-Kamysz o mierze okrucieństwa PiS

Stanowisko klubu parlamentarnego PiS w sprawie finansowania in vitro przedstawiła Józefa Szczurek-Żelazko. Stwierdziła, że skuteczność metody waha się od 33 do 40 proc. Zauważyła, że finansowanie programu z budżetu państwa to koszt 500 mln zł rocznie. Zapytała, czy inne programy zdrowotne realizowane przez Ministra Zdrowia będą miały szanse na realizację.

„Rodziny poszukują w różny sposób rozwiązania problemu niepłodności. Decydują się np. na adopcję, która jest spełnieniem marzeń, ale nie tylko tych rodziców, ale także dzieci, które nie mają szans na wychowanie w biologicznej rodzinie” – powiedziała posłanka PiS i zarekomendowała dalszą pracę nad tą ustawą, która – jej zdaniem – „wymaga jeszcze dopracowania”.

Stanowisko klubu KO przedstawiła posłanka Monika Wielichowska. Przypomniała, że po tym, jak PiS odebrał finansowanie z własnymi programami wsparcia in vitro ruszyły samorządy. Partia Kaczyńskiego chciała je za to karać. „In vitro to człowiek i rodzina, niestety to szczęście nie zawsze jest na wyciągnięcie ręki. Ale my to zmienimy” – dodała.

Jej wystąpienie kontynuowała Barbara Nowacka. „Jesteśmy dzisiaj wyjątkowo szczęśliwe i szczęśliwi, bo przywracamy w Polsce sprawiedliwość społeczną” – zaczęła. „Co znaczyło odebranie refundacji in vitro? Rządzący upokorzyli biednych, te rodziny, które nie miały pieniędzy na prywatny zabieg. Patrzę na was i zastawiam się czy nie jest wam wstyd, że zabieraliście szczęście rodzinom” – zapytała posłów PiS.

Przypomniała, że partia Kaczyńskiego prowadziła „politykę pogardy wobec rodzin, które skorzystały z metody in vitro”. „Ta krzywda musi się skończyć. Obiecujemy, że takiego wstydu, jak np. stygmatyzacja w podręczniku do HiT, nigdy już nie doświadczycie” – zapewniła.

Wioletta Tomczak przedstawiła stanowisko klubu Polska 2050-Trzecia Droga. Przypomniała, że w Polsce rodzi się najmniej dzieci od zakończenia II wojny światowej, ok. 300 tys. rocznie. „Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest likwidacja finansowania in vitro. Teraz stoimy przed możliwością przywrócenia nadziei, by zajść w ciążę – to nie powinno być traktowane jak przywilej, ale jak normalna procedura medyczna” – dodała.

Stanowisko PSL przedstawił Władysław Kosiniak-Kamysz. Zwrócił się do posłów PiS: „Jaką trzeba być okrutną władzą żeby pozbawić największego szczęścia dla rodziców, jakim jest posiadanie dzieci. To jest po prostu niezwykłe. Okrutne było to, że pozbawiliście tego szczęścia osoby, których na to nie stać. To jest miara waszego okrucieństwa”.

Wystąpienie lidera ludowców kontynuowała Agnieszka Maria Kłopotek. „Dzisiaj spłacamy dług wobec kobiet, które nam zaufały” – powiedziała. I zauważyła: „Nie można mówić, że na in vitro brakuje pieniędzy, skoro są pieniądze wydawane w niekontrolowany sposób na wszystkie inne rzeczy”.

Następnie prowadzenie obrad przejęła wicemarszałek Dorota Niedziela, która debiutuje na tym stanowisku. Dostała brawa.

„In vitro jest skuteczną metodą zajścia w ciążę. W Polsce dzięki tej metodzie przez 40 lat stosowania urodziło się ponad 100 tys. dzieci. Dzięki tej metodzie tysiące ludzi zaznało szczęścia” – powiedziała Wanda Nowicka, przedstawiająca stanowisko Lewicy w sprawie finansowania in vitro. „Ma tylko jedną wadę – kontynuowała – jest bardzo kosztowne. Dlatego musi być dostępne dla wszystkich osób, czekających na dziecko. Każdy ma prawo do korzystania z osiągnięć medycyny. Dlatego gorąco popieramy ten projekt. Prawo do szczęścia jest dla Lewicy drogowskazem programowym, a finansowanie in vitro jest dla nas sprawą fundamentalną”.

Stanowisko Konfederacji przedstawił Grzegorz Braun. W mocnych słowach wygłosił swój sprzeciw wobec in vitro. Nie zaniechał skandalicznych porównań do III Rzeszy. Monika Rosa z KO stwierdziła później, że hańbą dla Konfederacji jest wysyłanie posła Brauna z takimi wystąpieniami.

Głos zabrała minister zdrowia Katarzyna Sójka. Stwierdziła, że w 2016 r. PiS wprowadził program szerszy od procedury in vitro, który skupił się nie na samej procedurze, ale na szerszej diagnostyce. Przyznała jednak, że in vitro „niewątpliwie daje duże szanse parom, które starają się o dzieci”. Dodała, że choć „projekt należy jeszcze zmienić, osobiście uważam, że to jest dobry kierunek”.

Następnie przyszła kolej na pytania. Zgłosiło się do nich ponad 80 posłów. Każdy z nich ma dwie minuty na wystąpienie.

PiS atakuje Unię Europejską

Wtorkowe obrady zaczęły się burzliwie. „Nie broniliście polskich rolników, nie bronicie polskich przewoźników” – powiedział z mównicy sejmowej do posłów PiS Stefan Krajewski z PSL, odnosząc się do blokady przejść na granicy z Ukrainą przez polskich przewoźników. Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk obiecał krótką wypowiedź na ten temat. Mówił jednak na tyle długo, że marszałek Szymon Hołownia wyłączył mu mikrofon. Następnie na mównicę wszedł poseł PiS Marek Suski. Nie dodał jednak, w jakim trybie chce się wypowiedzieć, więc Hołownia nie dopuścił go do głosu.

Paweł Jabłoński z PiS wniósł o uzupełnienie porządku obrad o rozpatrzenie uchwały jego partii, w której Sejm wyraża swój sprzeciw wobec propozycji zmian traktatów unijnych. „Jesteście hipokrytami” – wykrzyczał w stronę posłów PiS Konrad Berkowicz z Konfederacji. Po czym zarzucił premierowi Mateuszowi Morawieckiemu i jego rządowi „uległość wobec Unii Europejskiej”.

Szymon Szynkowski vel Sęk, minister ds. UE, powiedział: „Zmiana przepisów europejskich oznacza, że Polska może być zobowiązana do realizacji umów międzynarodowych, za którymi sama nie głosowała”. Mówił o ochronie granic, podwyżkach cen. Zaproponował, by Sejm jeszcze dziś wypowiedział się w tej sprawie. „To jest kwestia suwerenności Polski i naszej państwowości” – dodał.

Sejm przeszedł do kolejnego punktu porządku obrad: wyboru składu komisji sejmowych.

Suski do Hołowni: To jest cenzura, wraca PRL

„PiS powinno mieć 12 przewodniczących komisji sejmowych, tymczasem zaproponowano PiS pięć komisji, w tym trzy małe i dwie średnie. To wstyd” – powiedział w Polskim Radiu 24 minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Jego przekonanie opiera się na politycznym parytecie, zgodnie z którym zwykło się dzielić wpływy w komisjach. Ale to nie reguła. Wiceprzewodniczący KO Borys Budka przypomniał, że w poprzedniej kadencji jego ugrupowanie, największe na opozycji, miało pięciu przewodniczących komisji, podczas gdy PiS – aż 18.

„Państwo nam kradniecie to, co nam się należy” – grzmiał z mównicy sejmowej poseł Suski. Oburzył się, że PiS ma mniej przedstawicieli w Komisji ds. Służb Specjalnych, niż wynika to z parytetu. Zrugał też marszałka Hołownię. „To jest cenzura, wraca PRL” – skomentował sposób prowadzenia obrad.

Sejm podjął uchwałę w sprawie wyboru składów osobowych stałych komisji sejmowych: Komisji ds. Unii Europejskiej, Komisji ds. Służb Specjalnych oraz Komisji Etyki Poselskiej. Za przyjęciem wniosku głosowało 273 posłów, przeciw było 178, wstrzymały się trzy osoby.

Kto do Trybunału Stanu?

Następnie posłowie przeszli do wyboru sędziów do Trybunału Stanu. Wiceprzewodniczącymi zostali Jacek Dubois i Piotr Andrzejewski. Członkami – Marek Czeszkiewicz, Jan Majchrowski, Adrian Salus, Piotr Sak, Marcin Wawrzyniak, Maciej Zaborowski, Sabina Grabowska, Adam Koczyk, Marek Mikołajczyk, Przemysław Rosati, Piotr Zientarski, Marek Małecki, Józef Zych, Marcin Radwan-Röhrenschef, Kamila Ferenc i Maciej Miłosz. Pracami Trybunału Stanu kieruje I Prezes Sądu Najwyższego.

Posłowie PiS zawnioskowali o przerwę do godz. 18. Sejm wniosek odrzucił. Po niepowodzeniu wrócili do kwestii europejskich. Antoni Macierewicz wykrzyczał z trybuny, że „Unia Europejska jutro pozbawi Polskę niepodległości”. „Wy się na to zgadzacie. To jest zdrada stanu” – oskarżał.

„Szeregowy pośle Kaczyński, czas zawłaszczania państwa i omijania konstytucji minął. Powoli odsłaniają się mechanizmy odchodzącego reżimu” – powiedziała Klaudia Jachira z KO.

Donald Tusk o rządzie, który nie jest rządem

Po południu konferencję prasową w Sejmie zorganizował Donald Tusk. „Widzimy cały czas konsekwencje decyzji prezydenta, który powierzył misję tworzenia rządu Morawieckiemu. Wszystkie znaki wskazują, że nie ma on żadnej możliwości skompletowania większości w Sejmie” – zauważył przewodniczący Koalicji Obywatelskiej. „Jeszcze wiele, wiele dni będziemy mieli rząd, który nie jest rządem, i premiera, który nie jest premierem” – dodał.

Jego zdaniem ta sytuacja to próba zarobienia pieniędzy i czasu, żeby PiS mógł się bezpiecznie ewakuować na bogato wyposażone pozycje. „My wszystko to monitorujemy. Nie o wszystkim państwa informujemy” – zapewnił Tusk.

Po czym powiedział o projektach uchwał i ustaw, które sejmowa większość będzie chciała procedować jutro (w środę), za tydzień i w najbliższych tygodniach. „Po pierwsze, już jutro będziemy finalizowali obywatelską inicjatywę finansowania in vitro” – powiedział lider KO. Dodał, że niewykluczone, iż już w przyszły wtorek zostanie powołana komisja ds. wyborów kopertowych. Zaś do końca roku komisje ds. afery wizowej i ds. Pegasusa.

Złożymy projekt ujawniający majątki prezydentów miast i burmistrzów. Odwołamy skład komisji ds. wpływów rosyjskich” – zapowiedział. Przekazał też, że „cała konstrukcja rządu jest gotowa”. „Teraz rozmawiamy o szczegółach dotyczących odpowiedzialności na tych niższych szczeblach. Będę bardzo zdeterminowany, żeby maksimum z tego, co przyrzekaliśmy Polkom i Polakom, zrealizować”.

Tusk zapowiedział również złożenie projektów ustaw dot. legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży i pigułki „dzień po”.

Jeżeli chodzi o rozliczanie PiS, przekazał: „W tej chwili dysponujemy wystarczającą liczbą głosów, aby postawić przed Trybunałem prezesa NBP. Analizujemy tę kwestię, bo chcemy w sposób odpowiedzialny używać tego narzędzia. Ale tak jak powiedziałem, jestem realistą – dzisiaj koalicja rządząca musiałaby liczyć na głosy posłów PiS”. I uspokoił: „Kompletujemy teraz narzędzia, aby doprowadzić do ujawnienia prawdy o nadużyciach i do odpowiedzialności karnej najwyższych urzędników państwowych. Ten plan mamy przygotowany detalicznie”.

Kiedy przywracanie praworządności?

Wiadomo, że Sejm nie zajmie się we wtorek uchwałami przywracającymi praworządność – unieważnieniem wyboru sędziów dublerów w Trybunale Konstytucyjnym w 2015 r. oraz uznaniem nieprawidłowości obsadzenia Krajowej Rady Sądownictwa z 2018 r. Wtedy to właśnie Sejm, przegłosowując ustawę prezydenta Dudy, przerwał konstytucyjną kadencję ówczesnych członków KRS, a wybór nowej Rady powierzył posłom, a nie samym sędziom. KO zapewnia, że projekty uchwał są gotowe, ale jak donosi „Gazeta Wyborcza”, ich temat wróci dopiero po powołaniu rządu Donalda Tuska.

Przypomnijmy: pierwsze posiedzenie Sejmu X kadencji rozpoczęło się w poniedziałek 13 listopada. Prezydent Duda wygłosił orędzie, posłanki i posłowie ślubowali, premier Mateusz Morawiecki złożył dymisję swojego rządu, wybrano marszałka Sejmu oraz wicemarszałków. Kolejnego dnia, w ubiegły wtorek, posłowie wybrali czterech członków KRS.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną