Polityka i obyczaje
Stary i zmęczony Jarosław Kaczyński. Czytamy polskie media
W tym samym numerze „Do Rzeczy” w okładkowym materiale o synodzie Kościoła katolickiego Paweł Chmielewski przestrzega: „Obrona autonomii narodowej w wymiarze religijnym to bardzo poważne i zarazem niezwykle trudne zadanie. Ostateczna stawka rozgrywki jest przecież następująca: czy Kościół w Polsce będzie mógł głosić wiarę katolicką w zgodzie z Tradycją i nauczaniem wszystkich papieży? Czy będzie zmuszany do przyjmowania wytycznych europejskiej synodalnej większości?”. Autorom „Do Rzeczy” marzy się Polska bardzo wielka i bardzo samotna.
W „Przeglądzie” Wojciech Kuczok, jakby przewidując słowa prezesa z wieczoru wyborczego „Uczynimy wszystko, co możliwe, aby nasz program mimo koalicji, która jest przeciw nam, był dalej realizowany i to nie jest w tej chwili droga zamknięta”, przypominał: „Wykluczanie ze wspólnoty, wynaradawianie, a w ostateczności odczłowieczanie – to jest retoryka PiS, której ta ponura sekta nie porzuci z dnia na dzień tylko dlatego, że siła jej oddziaływania procentowo spadła w stosunku do poprzednich wyborów”. Ale dobrze, że spadła.
Maciej Strzembosz, jeszcze rozemocjonowany wyborczym wieczorem, komentował w „Rzeczpospolitej”: „Przyszłość Polski zależy jednak od tego, w jaki sposób nowy rząd podejdzie do wyborców PiS i ich potrzeb. Zakończenie wojny polsko-polskiej jest dla niego najważniejszym zadaniem strategicznym, a nie jest możliwe bez zrozumienia tego, dlaczego 7,5 mln ludzi zagłosowało na władzę, która kłamie, kradnie, wzbudza nienawiść, nazywa miliony Polaków zdrajcami (co samo w sobie jest zdradą wobec narodu polskiego), jest nieudolna, pokłócona z wszystkimi od Unii po Ukrainę, która w praktyce urąga zasadom chrześcijańskim itp.