Kraj

Rząd PiS składa wniosek ws. referendum. Inna treść i kolejność pytań

Premier Mateusz Morawiecki Premier Mateusz Morawiecki Daniel Gnap / Kancelaria Prezesa RM
Rząd skierował do Sejmu wniosek o przeprowadzenie 15 października referendum w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa. Mają w nim paść cztery pytania zapowiadane wcześniej przez polityków PiS.

Rząd PiS skierował do Sejmu wniosek o przeprowadzenie 15 października referendum ogólnokrajowego w sprawach o szczególnym znaczeniu dla państwa i zmodyfikował treść i kolejność wcześniej przedstawionych pytań. Pierwsze pytanie brzmi: „Czy popierasz wyprzedaż majątku państwowego podmiotom zagranicznym, prowadzącą do utraty kontroli Polek i Polaków nad strategicznymi sektorami gospodarki?”. Drugie: „Czy popierasz podniesienie wieku emerytalnego, w tym przywrócenie podwyższonego do 67 lat wieku emerytalnego dla kobiet i mężczyzn?”. Trzecie: „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”. I czwarte: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”.

Premier Mateusz Morawiecki chce, żeby referendum odbyło się 15 października, czyli w dniu wyznaczonych przez prezydenta wyborów parlamentarnych. Sejm rozpatrzeniem wniosku ma się zająć na najbliższym posiedzeniu 16 i 17 sierpnia. O zarządzeniu referendum musi zdecydować bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Czytaj też: Przewodnik wyborczy. Co się wydarzy w najbliższych miesiącach

Referendum według PiS

Politycy PiS od ostatniego piątku ujawniali stopniowo treść pytań referendalnych. Przypomnijmy ich pierwotne brzmienie: pierwsze pytanie, ogłoszone przez Jarosława Kaczyńskiego, dotyczyło prywatyzacji („Czy popierasz wyprzedaż państwowych przedsiębiorstw?”), drugie, ogłoszone w sobotę przez byłą premier Beatę Szydło, odnosiło się do kwestii wieku emerytalnego („Czy jesteś za podwyższeniem wieku emerytalnego wynoszącego dziś 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn?”). Trzecie, o którym poinformował w niedzielę premier Morawiecki, dotyczyło migracji: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”. Czwarte zaprezentował minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak: „Czy popierasz likwidację bariery na granicy Rzeczypospolitej Polskiej z Republiką Białorusi?”.

Posłowie na posiedzeniu 16 i 17 października mają zająć się przepisami, które w ogóle umożliwią przeprowadzenie referendum razem z wyborami do Sejmu i Senatu.

Róża Rzeplińska z MamPrawoWiedzieć.pl stwierdziła w podkaście „Polityki”, że obozowi władzy chodzi o naginanie zasad finansowania kampanii wyborczej. Kampania referendalna, w przeciwieństwie do sejmowej czy senackiej, ma dużo mniej ograniczeń finansowych. Granice między nimi mogą być płynne, co w konsekwencji może oznaczać zwielokrotnienie przewagi obozu władzy nad opozycją. Dr hab. Krzysztof Urbaniak, profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, członek Zespołu Ekspertów Wyborczych Fundacji im. Stefana Batorego, mówił z kolei w połowie lipca, że połączenie referendum w sprawie migrantów z wyborami parlamentarnymi nie jest zgodne z obowiązującym prawem, łamie ciszę legislacyjną i jest ingerencją w proces wyborczy.

Na początku sierpnia Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała informację, że zgodnie ze zmienianym przez parlament prawem zarówno wybory, jak i referendum można przeprowadzić jednocześnie i w tym samym lokalu wyborczym. Wyjaśniła, że wyborcy będą wrzucali karty wyborcze i referendalne do tej samej urny, ale jeśli ktoś odmówi udziału w referendum, to „w żadnej mierze” nie można go do tego zmusić.

Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Dlaczego Kamala Harris przegrała i czego Demokraci nie rozumieją. Pięć punktów

Bez przesady można stwierdzić, że kluczowy moment tej kampanii wydarzył się dwa lata temu, kiedy Joe Biden zdecydował się zawalczyć o reelekcję. Czy Kamala Harris w ogóle miała szansę wygrać z Donaldem Trumpem?

Mateusz Mazzini
07.11.2024
Reklama