Umowy i zmowy
Umowy i zmowy. Zaglądamy w rachunki partii: za co płacą, komu i ile warte są „lojalki”
Od roku partie muszą publikować na bieżąco na swoich stronach internetowych rejestr umów, które zawierają, i wpłat (powyżej 10 tys. zł od jednej osoby rocznie), którymi są obdarowane. To miało zagwarantować transparentność partyjnych finansów i powiązań. Brzmi dobrze, ale w praktyce wciąż wiele można ukryć i mało co pokazać. Przeglądając rejestr umów PiS, odnosi się wrażenie, że partia Jarosława Kaczyńskiego niewiele wydaje. W zdecydowanej większości to umowy na wynajem lokali, najczęściej na spotkania, w sumie drobne kwoty, średnio około tysiąca złotych. Ze wszystkich 64 umów, które do tej pory PiS opublikował, aż 53 dotyczą właśnie najmu. Trudno uwierzyć, że nie wydawali na inne rzeczy. Ale o tym za chwilę.
Rejestry głównych politycznych graczy na opozycji są o wiele dłuższe. Najwięcej umów zawarła Nowa Nadzieja, np. ze swoim prezesem Sławomirem Mentzenem, który wypożyczył partii za 1230 zł posąg premiera Mateusza Morawieckiego. Chodzi o malowaną na złoto figurkę szefa rządu PiS z miską ryżu w ręku, którą Mentzen wyprodukował w drukarce 3D. W PSL rejestr rozrósł się do prawie pół tysiąca pozycji. Partia ujawniła, że na Mazowieckie Dożynki PSL, a następnie Ludowe Dożynki w Gdowie wydała kolejno 39 tys. zł i 189 tys. zł. Ludowcy zakupili aparat bezusterkowy za prawie 18 tys. zł, a za przygotowanie i obsługę czerwcowej konwencji w Grodzisku Mazowieckim zapłacili 169 tys. zł.
Nowa Lewica ma umów o połowę mniej od PSL. Podpisana w maju tego roku z datą obowiązywania do sierpnia umowa w wysokości 178 tys. zł na organizację i obsługę „Trasy Letniej Lewicy” to jeden z ich większych wydatków w rejestrze. Stroną umowy jest firma Fresh Sound Technology Łukasza Gniewkowskiego, z której usług Nowa Lewica korzystała przy organizacji Kongresu Programowego w Łodzi w grudniu 2022 r.