Kraj

Tuleya wygrał. Wyroki unijnych trybunałów będą podstawą rozliczenia PiS

Igor Tuleya, konferencja prasowa Komitetu Obrony Sprawiedliwości, 6 lipca 2023 r. Igor Tuleya, konferencja prasowa Komitetu Obrony Sprawiedliwości, 6 lipca 2023 r. Tomasz Jastrzębowski / EAST NEWS
Sędzia Igor Tuleya był zastraszany i represjonowany przez władzę za obronę niezależności sądów i za niezawisłe orzekanie. Europejski Trybunał Praw Człowieka zasądził na jego rzecz zadośćuczynienie od państwa.

Trybunał orzekł 30 tys. euro zadośćuczynienia, 6 tys. euro z tytułu szkody majątkowej i szkody niemajątkowej i 6 tys. euro zwrotu kosztów.

Sam wyrok nie jest przełomowy – wcześniej TSUE na wniosek Komisji Europejskiej orzekł, że cały system dyscyplinowania sędziów w Polsce, w tym karanie za orzekanie zgodnie z wyrokami TSUE i ETPCz, narusza unijne prawo. Natomiast ten wyrok to zwycięstwo moralne jednego z najbardziej prześladowanych sędziów w Polsce. A także setek innych polskich sędziów, którzy od ośmiu lat bronią sądownictwa przed upolitycznieniem, narażając się na szykany władzy.

ETPCz uznał, że Polska naruszyła wobec sędziego Tulei:

• prawo do rzetelnego procesu (art. 6 par. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) – bo immunitet sędziowski odebrał mu nie-sąd, czyli Izba Dyscyplinarna SN

• prawo do poszanowania życia prywatnego (art. 8) – bo stał się obiektem nienawistnej kampanii w mediach związanych z władzą

• wolność słowa (art. 10) – bo prześladowano go za publiczną krytykę poczynań władzy w stosunku do sądownictwa i sędziów.

Czytaj też: PiS i Ziobro zabezpieczają się na wypadek przegranej

ETPCz: sędzia Tuleya zastraszany przez władzę

Przypomnijmy: sędzia Tuleya przez dwa lata był odsunięty od orzekania po odebraniu mu immunitetu na wniosek prokuratury. Prokuratura postanowiła go bowiem oskarżyć o bezprawne ujawnienie materiału ze śledztwa dotyczącego „głosowania kolumnowego” w Sejmie. Chodzi o to, że sędzia, nakazując prokuraturze na nowo podjąć umorzone śledztwo w sprawie tego głosowania, powołał się w uzasadnieniu na kompromitujące PiS zeznania jego prominentnych posłów (m.in. Morawieckiego i Terleckiego), w których potwierdzali, że usiłowano nie dopuścić posłów opozycji do głosowania. Prokuratura nie umorzyła postępowania przeciw sędziemu, mimo że Izba Odpowiedzialności Zawodowej przywróciła mu immunitet, stwierdzając, że nie złamał prawa.

W toku są też cztery sprawy dyscyplinarne przeciw sędziemu Tulei: za zadawanie pytań prejudycjalnych do TSUE i za krytyczne wypowiedzi w obronie niezależności sądownictwa.

Ściganie za te wypowiedzi jest – w ocenie ETPCz – naruszeniem wolności wypowiedzi i wyrażania opinii: „biorąc pod uwagę ogólny kontekst, istniały podstawy, by sądzić, że uchylenie immunitetu pana Tulei było ukrytą sankcją za wyrażanie przez niego krytyki wobec kolejnych reform sądownictwa. Wniosek ten został potwierdzony nie tylko przez polską i międzynarodową prasę, ale także przez Radę Europy, Międzynarodowe Stowarzyszenie Sędziów i Amerykańskie Stowarzyszenie Prawników Centrum Praw Człowieka. (…) Pan Tuleya konsekwentnie bronił rządów prawa i niezawisłości sądownictwa, nie wykraczając poza krytykę ze ściśle zawodowej perspektywy. Środki podjęte wobec niego przez władze można uznać za strategię mającą na celu zastraszenie go za jego poglądy” – czytamy w komunikacie po wyroku.

Czytaj też: Milion euro kary dzień w dzień. PiS chciałby to zatrzymać

PiS ignoruje te wyroki, bo może. Jeszcze

To szósty wyrok ETPCz w sprawach polskich sędziów prześladowanych przez władzę PiS. Swoje sprawy wygrali Mariusz Broda i Alina Bojara, Monika Dolińska-Ficek i Artur Ozimek, Waldemar Żurek, Jan Grzęda i Paweł Juszczyszyn. Rząd odmawia wypłacenia zasądzonych im zadośćuczynień. Wyroków dotyczących skutków pisowskiej „reformy” sądownictwa ETPCz wydał dziewięć. Wszystkie uznały naruszenie Konwencji przez Polskę. Na rozstrzygnięcie czeka 397 skarg na „reformę” PiS.

Rząd próbuje ignorować te wyroki, doprowadził nawet do orzeczenia przez Trybunał niegdyś Konstytucyjny, że Polska nie musi ich wykonywać, bo są sprzeczne z konstytucją. Póki ma władzę – może. Gdyby ją jednak stracił – to te wyroki mogą być podstawą nie tylko politycznego, ale też prawnego rozliczenia obecnych władców Polski. Stwierdzają bowiem – mocą międzynarodowego, europejskiego trybunału – że organy państwa i działający w jego imieniu funkcjonariusze złamali prawo, stosując bezpodstawne i niezgodne z europejskim prawem szykany wobec sędziów. Przed zbliżającymi się wyborami sporo mówi się o moralnej konieczności rozliczenia władzy Zjednoczonej Prawicy. W wielu wypadkach może być problem z postawieniem zarzutów kryminalnych, a wyroki obu trybunałów (ETPCz i TSUE) znakomicie to ułatwią.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną