Kraj

W tunelu

Z życia sfer

Ledwo prezes Kaczyński wrócił do rządu, a już Polska zaczęła zmieniać się na lepsze.

Czego dowodem jest otwarcie tunelu w Świnoujściu. Jak wyjaśnił w swoim przemówieniu podczas uroczystości wicepremier, ten tunel jest jednym z elementów „doganiania poziomu życia tych, którzy na zachodzie Europy mieli więcej historycznego szczęścia niż my”. Mieli więcej szczęścia i dlatego mieli też więcej tuneli, ale teraz my też mamy więcej tuneli, co z pewnością przełoży się na poziom naszego życia, przynajmniej ten mierzony liczbą tuneli na mieszkańca.

Rzecz jasna, jak zawsze pojawili się malkontenci, którzy postanowili wykorzystać wizytę szefa premiera i głośno ponarzekać. Choć nie bez powodu. W połowie kwietnia wojewoda zachodniopomorski wprowadził strefę ochronną wokół gazoportu, w efekcie czego mieszkańcy prawobrzeżnej części Świnoujścia nie mają dostępu do „swojej” plaży na Warszowie, a odwiedzenie znajdujących się w tej części miasta atrakcji – zabytkowej latarni morskiej i Fortu Gerharda – wymaga wyprawy statkiem (co kosztuje, więc ogranicza ruch turystyczny). Protestujący ustawili się wzdłuż drogi dojazdu do tunelu i powitali nadjeżdżającego prezesa Kaczyńskiego gwizdami i okrzykami. Siłę swego protestu wzmocnili, sprytnie cytując frazę „Nie ma na to naszej zgody” z oświadczenia premiera Morawieckiego przed unijnym szczytem o emigracji. Wołali m.in.: „Na niszczenie miejsc pracy drobnego biznesu – nie ma na to naszej zgody! Na ignorowanie głosu mieszkańców – nie ma na to naszej zgody!”.

Jednak szef premiera do gwizdów już nawykł i nie z takimi spryciarzami dawał sobie radę. Natychmiast obiecał: „My ten problem rozwiążemy, są inne metody, by doprowadzić do tego, by ten teren był bardziej dostępny, i tak się stanie”. Być może wpadł na pomysł budowy tuneli wiodących do zabytków i na plażę, co – jak już wiemy – podwyższyłoby ogólną szczęśliwość.

Polityka 28.2023 (3421) z dnia 04.07.2023; Felietony; s. 88
Oryginalny tytuł tekstu: "W tunelu"
Reklama