Kraj

Akcje Konfederacji

Mentzen nawarzył piwa. Przyszły rząd może nie powstać bez Konfederacji

Słyszymy, że krótko po wyborach Sławomir MentzenMentzen będzie forsować likwidację kolektywnego przywództwa i zastąpienie go rządami osobistymi. Słyszymy, że krótko po wyborach Sławomir MentzenMentzen będzie forsować likwidację kolektywnego przywództwa i zastąpienie go rządami osobistymi. Łukasz Piecyk / Reporter
Konfederaci czują, że rosną. W miarę sondażowego postępu sami siebie zaczynają postrzegać inaczej niż do tej pory. Obrastają nowymi ambicjami, pod które naprędce konstruują coraz odważniejsze polityczne plany. Mentalnie czują się świeżo awansowani do politycznej ekstraklasy.
Jak tak dalej pójdzie, to być może już wkrótce ktoś rzuci: „Stop braunizacji Konfederacji”.Adam Chełstowski/Forum Jak tak dalej pójdzie, to być może już wkrótce ktoś rzuci: „Stop braunizacji Konfederacji”.

Manifestacją dobrostanu była sobotnia konwencja wyborcza na 2,5 tys. sympatyków, z laserami, pirotechniką i konfetti. Za takie show trzeba było zapłacić co najmniej 2 mln zł. Ale nie wszyscy potrafią się odnaleźć w segmencie premium. Szczególnie ciężko musi być Grzegorzowi Braunowi, którego wystąpienie na konwencji mocno się wyróżniało na tle pozostałych. Wbrew panującemu triumfalizmowi szef Korony zaprosił widownię do „seansu wspomnień” o starej dobrej „Konfie”, racząc ją rzewną opowieścią o inicjatywnej „drużynie pierścienia”, która wbrew przeciwnościom losu i opresji systemu wyruszyła na podbój Mordoru.

Mogło się wydawać, że Braun przywołuje starą i zapomnianą legendę, chociaż od tamtych zdarzeń minęły raptem cztery lata. I dopiero na gruncie rozbudzonego sentymentu pozwolił sobie podać na stół swoją mieszankę firmową, czyli miszmasz sloganów o Niemcach, Żydach, „dewiantach”, „eurokołchozowej radzie komisarzy ludowych”, „sanitarystach”, „ukrainizacji Polski”. „Dziękuję za te lata, co złego, to nie ja” – żachnął się jeszcze przed zejściem ze sceny.

I wyglądało to tak, jakby wkrótce miał już zejść na dobre, chociaż podkręcona publika na stojąco wiwatowała Braunowi. Zapewne była to rozpaczliwa próba zalegalizowania się w obecnej formule, gdzie ma już nie być miejsca na pokręcone treści, szurnięte teorie spiskowe i polityczny ekstremizm. Konfederacja chce przesuwać się w stronę centrum i być atrakcyjna dla klasy średniej, zwłaszcza przedsiębiorców. W czym nadmierna ekspozycja Brauna nie pomaga, chociaż pozbywać się go mimo wszystko nie warto. Bo startując z Podkarpacia, obsługuje gęstniejący szczególnie w przygranicznych powiatach antyukraiński nastrój, co – jak szacuje otoczenie rozdającego dziś karty Sławomira Mentzena – daje Konfederacji dodatkowe 1–2 pkt proc.

Polityka 27.2023 (3420) z dnia 27.06.2023; Temat z okładki; s. 18
Oryginalny tytuł tekstu: "Akcje Konfederacji"
Reklama