Bania u Mentzena
Na piwie z Mentzenem. Reporter „Polityki” wybrał się na spotkanie lidera Konfederacji z wyborcami
Mentzenowi nie można odmówić jednego: jest najlepszym stand-uperem spośród polityków. Bo tym w istocie są jego spotkania z sympatykami, organizowane pod nazwą „Piwo z Mentzenem 2023” – wystąpieniami komicznymi na tematy polityczne. „Inflacja”, „Mowa nienawiści”, „Polska wolność”, „Ulga” – mogłyby być głównymi tematami tych wystąpień, ale to nazwy piwa z jego browaru, sprzedawane uczestnikom po 15 zł za butelkę. Lider Nowej Nadziei wolał skupić się na „oraniu” lewactwa i dziennikarzy punktujących jego działania, zrównywaniu PiS z PO (prawicowy symetryzm) i usprawiedliwianiu swoich wcześniejszych postulatów. Oraz liczeniu opróżnionych przez siebie kufli. Reporter POLITYKI wybrał się do Bielska-Białej w piątek 16 czerwca na „Piwo z Mentzenem”. Oto, co zobaczył.
Pan Sławek
Przedstawienie zaplanowano na godz. 18 w modnym klubie na pl. Adama Mickiewicza w centrum miasta. A dokładnie to przed klubem, bo w ubiegłym roku Mentzen także organizował tu spotkanie i w środku zabrakło miejsc. Wygląda to tak: wieszcz spoglądający z cokołu, rzeka Biała, kasztanowce i kilkanaście drewnianych ławek ustawionych przed lokalem w oczekiwaniu na pierwszych zainteresowanych.
Ci przybywają o godz. 16, dwie godziny przed rozpoczęciem. Niespełna godzinę później niemal wszystkie ławki były zajęte i trzeba było dostawiać rozkładane krzesła. Kolejni goście musieli się zadowolić miejscami stojącymi. Publika dość jednorodna: młodzi mężczyźni, większość ledwie pełnoletnia (niektórzy nie): krótkie spodnie, tiszerty, uśmiechnięte twarze. Trochę starszych – 30, rzadziej 40 plus. Ktoś w koszulce z koroną (logo partii KORWiN), ktoś inny w granatowym garniturze, na podobieństwo mówcy.