Turów: odkrywka wyborcza
Turów: odkrywka wyborcza. Sąd wydał wyrok, Morawiecki i Sasin przyjechali natychmiast
Błyskawiczna wizyta Mateusza Morawieckiego i Jacka Sasina w Turowie to nie tylko gospodarcza reakcja na postanowienie sądu. To przede wszystkim troska o głosy wyborcze – kopalnia w Turowie daje pracę i utrzymanie ok. 60 tys. ludzi. Stąd kampanijna retoryka: „Żaden sąd nie będzie nam dyktował – ani z Brukseli, ani z Warszawy – co to znaczy bezpieczeństwo energetyczne, co to znaczy bezpieczeństwo ludzi. (…) Wyrok sądu, który nie bierze pod uwagę stabilności systemu energetycznego, dostaw prądu do szpitali, żłobków, szkół, to jest bezprawie” – perorował Morawiecki.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie postanowienie o wstrzymaniu wydobycia w kopalni wydał na wniosek Zittau, czeskiego i niemieckiego oddziału Greenpeace, Fundacji Frank Bold i Stowarzyszenia EKO-UNIA, które jesienią 2022 r. zaskarżyły decyzję środowiskową minister klimatu Anny Moskwy, pozwalającą na pracę odkrywki do 2044 r. Skarżący alarmowali, że nie uwzględniono ani zmian klimatycznych, ani oddziaływania odkrywki na społeczności po trzech stronach granicy. Kilka dni później Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska odwołała się od postanowienia WSA; także właściciel kopalni węgla brunatnego i elektrowni (Polska Grupa Energetyczna) zapowiada odwołanie. Sąd ma trzy miesiące na ocenienie, czy decyzja środowiskowa dla koncesji do 2044 r. została wydana zgodnie z prawem. Rzecznik prasowa WSA poinformowała, że postanowienie z 31 maja nie wstrzymuje pracy kopalni Turów – choć w uzasadnieniu decyzji sam sąd napisał: „Niniejsze rozstrzygnięcie winno skutkować natychmiastowym wstrzymaniem ewentualnej dalszej realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia”.
Rok temu, w styczniu, ambasadorem Polski w Republice Czeskiej został były działacz Solidarności Polsko-Czechosłowackiej Mirosław Jasiński.