Kraj

Kluczyk

Chciałbym powiedzieć: byle do październikowych wyborów, ale dziś brzmi to niczym naiwna chłopięca zachcianka.

Szkła jego okularów skupiały mądrość wszystkich pokoleń od bitwy pod Grunwaldem, a jasna, niczym niezmącona prawda aż z nich biła. Zresztą cała postać mężczyzny widocznego na ekranie zapowiadała, że nie będą to gruszki zaspane w popiele. To Artur Soboń, wiceminister finansów. Nie żaden dubler ani Janusz Kowalski, lecz profesjonalista najwyższej kasy, której pilnuje jak oka w głowie, by nie rozkradli jej cwaniacy. A obrodziło ich ostatnio, oj, obrodziło. Skąd młodzi mają wziąć pieniądze na mieszkania? – usłyszał pytanie. Spójrzmy na to szerzej – powiedział Soboń i dodał: Ja podam trzy daty. A są one takie: osiem lat temu, 30 lat temu i wiek XV. Historyczne badania dowodzą, że od XV w. do dziś tempo rozwoju gospodarczego Polski daje jej drugie miejsce na świecie. Wyprzedzają nas tylko Chiny. I to jest rzetelna odpowiedź na zadane pytanie.

Wiceminister podstawia nam talerz z gotowym daniem – zlepmy się z Chińczykami i weźmy tę całą planetę za twarz. Za 10 lat wszyscy będą tak bogaci jak my. Kto wtedy będzie pamiętał o pyszałkowatej niemieckiej Unii Europejskiej? Oczywiście Polacy jako katolicy nie odmówią jej wsparcia gospodarczego.

Przyznam, że ostatnio z konieczności zostałem masochistą. Zaciskam zęby i słucham partyjnych bulgotów na temat naszej historii i ustalania jedynego słusznego kierunku przyszłości. Kumulacja nastąpiła podczas ostatniego (nomen omen) zjazdu Zbigniewa Ziobry. Ani chybi oprócz zmiany nazwy partyjki świętowano 0,7 w sondażach, bo nie ma feralnych liczb, są tylko niedowiarki. A z takiego 0,7 jak z drożdży wyrośnie wspaniałe słowiańskie ciasto. 2 tys. lat temu pieczono takie nad Gopłem. Suwerenność Polski jest dziś najbardziej zagrożona od początku upadku komunizmu! – krzyczał główny bohater uroczystości. Wojna nam zagraża!

Polityka 20.2023 (3413) z dnia 09.05.2023; Felietony; s. 97
Reklama