Kraj

Trzecia Polska

Czy jesienią PiS odda władzę? Zachodzące procesy pokazują, że tak, ale...

„Zachodzące procesy wskazują na to, że PiS przegra te wybory i straci władzę.” „Zachodzące procesy wskazują na to, że PiS przegra te wybory i straci władzę.” Joanna Składanek / Forum
Moim bazowym scenariuszem jest utrata władzy przez PiS, daję mu 55 proc. szans realizacji. Drugi dosyć silny, aczkolwiek mniej prawdopodobny, powiedzmy na 35 proc., to wygrana PiS i potem rząd koalicyjny z Konfederacją albo jej częścią – rozmowa z Andrzejem Bobińskim, dyrektorem ośrodka analitycznego Polityka Insight.
Andrzej BobińskiLeszek Zych/Polityka Andrzej Bobiński

RAFAŁ KALUKIN: – Dowiadujesz się, że Jarosław Kaczyński ogłasza zakaz importu ukraińskiego zboża. Twoja pierwsza reakcja to: a) Mamy problem w relacjach z Ukrainą; b) Co na to Komisja Europejska?; c) To może być zwrot w kampanii wyborczej; d) Ciekawe, że akurat Kaczyński.
ANDRZEJ BOBIŃSKI: – Najważniejszy wydaje mi się oczywiście pierwszy z tropów, chociaż one są ze sobą ściśle powiązane. Kiedy wybuchła wojna, od początku było dla mnie jasne, że to dla PiS polityczne złoto i właściwie nic lepszego nie mogło im się przytrafić na koniec kadencji. Przez długi czas pomagała im wielka fala solidarności z Ukrainą, lęk przed Rosją, konieczne przestawienie polityki na bezpieczeństwo i zbrojenia. Aż tu nagle społeczne nastroje wokół Ukrainy zaczęły się odwracać, i to najbardziej w elektoracie PiS. To dla rządzących coraz większy problem i muszą wybrać, czy zacisnąć zęby i kontynuować proukraiński kurs, czy też dokonać korekty.

I na co się ostatecznie zdecydują?
Myślę, że jak najdłużej będą lawirować.

To cię oburza, niepokoi?
Przede wszystkim zastanawiam się, jakie będą tego skutki. To przecież jeden z wątków, które mogą zmienić bieg kampanii wyborczej. Chociaż trzeba być ostrożnym z prognozami: w końcu raptem miesiąc temu wydawało się, że to Jan Paweł II będzie bohaterem kampanii, a teraz nagle lądujemy w zbożu.

A to też może być tylko międzylądowanie.
Ano właśnie… Chyba na wyrost szacujemy nowe trendy. Dopiero co byliśmy przekonani, że PiS właściwie już leży na deskach, a teraz wszyscy załamują ręce, że będzie trzecia kadencja. Umyka nam jednak, w jak niestabilnych czasach oni muszą rządzić. Znaleźli się w klatce wzajemnie splątanych ze sobą problemów i starając się rozwiązać jeden, prowokują szereg kolejnych.

Polityka 18/19.2023 (3412) z dnia 25.04.2023; Polityka; s. 27
Oryginalny tytuł tekstu: "Trzecia Polska"
Reklama