Kraj

Wymiar śmieszności

Trybunał Przyłębskiej się zepsuł, SN stoi nad przepaścią. Wymiar śmieszności

PiS wpadł we własne sidła, nie przewidując, że obdarowani świetnymi synekurami w Trybunale prawnicy kiedykolwiek się zbuntują. PiS wpadł we własne sidła, nie przewidując, że obdarowani świetnymi synekurami w Trybunale prawnicy kiedykolwiek się zbuntują. Obywatel Janek
Trwa wojna pozycyjna rządu z Brukselą i z polskimi sędziami. I wojna sędziów z neosędziami. Wszyscy przegrywają. A „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Ani praworządności, bo państwo stało się nieprzewidywalne.
Przyłębska usiłuje udowodnić, że nadal w Trybunale rządzi, tym wyraźniej pokazuje, że traci władzę.Marcin Banaszkiewicz / FotoNews/Forum Przyłębska usiłuje udowodnić, że nadal w Trybunale rządzi, tym wyraźniej pokazuje, że traci władzę.

Prawo w państwie PiS nie porządkuje już rzeczywistości. Jest płynne. PiS uruchomił też proces autodestrukcji organów sądowych. Już nie musi ich niszczyć, bo niszczą się same w wewnętrznych sporach i plątaninie postprawa. Najlepiej widać to w Trybunale niegdyś Konstytucyjnym, który jest coraz mniej Trybunałem Przyłębskiej.

Brak praworządności zablokował unijne pieniądze. Buntownicy w Trybunale zablokowali orzeczenie w sprawie ustawy, która mogłaby pieniądze odblokować. Orzekanie blokowane jest też w Sądzie Najwyższym, m.in. działaniami Pierwszej Prezes, która usiłuje – poza trybem, czyli w trybie postprawa – zablokować orzeczenia o nielegalności neosędziów. A sędziowie i neosędziowie blokują się nawzajem. Panuje nastrój wyczekiwania na przesilenie, które może przyjść po wyborach. Albo nie.

Komisja Europejska odrzuciła właśnie wniosek polskiego rządu o wstrzymanie naliczania kar za niewykonywanie zarządzenia tymczasowego TSUE zawieszającego działalność pseudodyscyplinarną wobec sędziów. Płacimy milion euro dziennie – obecnie to już 526 mln euro (stan na 13 kwietnia). Jak tak dalej pójdzie, staniemy się płatnikiem netto, bo pieniądze potrącane są z należnych Polsce unijnych dotacji. Na samo KPO miało być do końca 2023 r. 23 mld euro dotacji.

Trybunał się zepsuł

Teraz dotacje na KPO zawisły – za sprawą prezydenta – w tzw. Trybunale, gdzie nie rządzi już niepodzielnie Julia Przyłębska, i który w ogóle przestał być już bezawaryjnym narzędziem do umacniania władzy PiS. Zaciął się w momencie, gdy był tej władzy najbardziej potrzebny. I już widać, że to nie chwilowy kryzys, tylko spirala autodestrukcji. A mechanizm zniszczenia wymyślił i uchwalił sam PiS, dążąc w 2016 r. do aneksji Trybunału za pomocą wielokrotnie zmienianego pod aktualne potrzeby prawa: a to zablokowania orzekania, gdy prezesem był jeszcze Andrzej Rzepliński, a to dopuszczenia do orzekania dublerów, a to niedopuszczenia do uczciwych wyborów kandydatów na prezesa.

Polityka 17.2023 (3411) z dnia 18.04.2023; Polityka; s. 25
Oryginalny tytuł tekstu: "Wymiar śmieszności"
Reklama