Chodzi o sprawę tzw. urodzin Hitlera, którą „Superwizjer” TVN nagłośnił w materiale „Polscy neonaziści”. Przypomnijmy: 20 stycznia 2018 r. dziennikarze ujawnili, że uczestnicy wydarzeń w Wodzisławiu Śląskim zakładają mundury Wehrmachtu i SS, a następnie wygłaszają mowy pochwalne na cześć Adolfa Hitlera ze swastykami w tle. Uczestnikom zdarzenia prokuratura postawiła zarzut publicznego propagowania faszyzmu.
Kilka miesięcy później, w listopadzie 2018 r., tygodnik „Sieci” na okładce i w materiale jednego z numerów przekonywał, że „urodziny Hitlera w Wodzisławiu Śląskim” miały być ustawką. Na pierwszej stronie zapowiedział materiał „odsłaniający kulisy manipulacji”, przekonując, że dziennikarze TVN zlecili organizację wydarzenia za pieniądze. Stacja uznała, że oskarżenia są nieprawdziwe, zniesławiają i naruszają prawa osobiste dziennikarzy i nadawcy i wniosła pozew sądowy.
Czytaj też: Brunatny Dolny Śląsk. Historia „Dzikiego” i „Słowika”
Karnowski ma przeprosić i wpłacić na WOŚP
15 listopada w Sądzie Okręgowym w Warszawie zapadł wyrok w tej sprawie. Redaktor naczelny tygodnika Jacek Karnowski nie obronił materiału, poinformował portal „Press”. „W procesie chodziło przede wszystkim o ochronę dobrego imienia, rzetelności i wiarygodności dziennikarzy TVN. Sąd w pełni uwzględnił ich roszczenia” – powiedziała „Presserwisowi” mecenas Barbara Kondracka, pełnomocnik powodów.
Efekt? Jacek Karnowski ma przeprosić dziennikarzy TVN na okładce tygodnika, a wewnątrz numeru już z imienia i nazwiska autorów reportażu: Annę Sobolewską, Piotra Wacowskiego i Bertolda Kittela. Przeprosiny mają zostać też zamieszczone na głównej stronie internetowej tygodnika. Jacek Karnowski musi też wpłacić 50 tys. zł na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wyrok nie jest prawomocny.
Czytaj też: Materiał TVN o urodzinach Hitlera to nie prowokacja. To reportaż wcieleniowy
Internauta skazany
Pod koniec zeszłego roku sprawę związaną z urodzinami Hitlera przegrał też przedsiębiorca z Gliwic, ukrywający się pod nickiem smok05. Sąd uznał, że zniesławił on Bertolda Kittela na Twitterze, pisząc, że wydarzenie w Wodzisławiu Śląskim było ustawką. „Wygląda na to, że to była mistyfikacja z celowym upojeniem alkoholowym, dekoracją ustawianą przez operatora TVN, wymuszaniem po pijaku pożądanych wypowiedzi” – pisał przedsiębiorca.
Kittel, współautor reportażu, uznał, że poniżyło go to w oczach opinii publicznej i naraziło na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu dziennikarza. Sąd przyznał mu rację i skazał internautę na 1 tys. zł grzywny, nawiązkę 200 zł na PCK oraz zwrócenie Kittelowi kosztów procesu i honorarium jego pełnomocnika. Ponadto zasądził podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez umieszczenie go na stronie internetowej sądu na 30 dni.
Reportaż „Polscy neonaziści” zdobył Grand Press w kategorii Dziennikarstwo Śledcze. M.in. za ten materiał polskie redakcje doceniły pracę Bertolda Kittela i został on wybrany na Dziennikarza Roku.