Kraj

Co spadło na Przewodów? Trzy możliwości

Odłamek domniemanej rakiety, która spadła w Przewodowie Odłamek domniemanej rakiety, która spadła w Przewodowie Twitter
Na razie informacji jest bardzo niewiele, wiadomo jednak, że coś spadło w miejscowości Przewodów niedaleko Tomaszowa Lubelskiego. Wielce prawdopodobne, że były to resztki rosyjskiego pocisku.

Mówi się o dwóch pociskach, ale dostępne teraz zdjęcia pokazują jedno miejsce trafienia. Pocisk niemal idealnie trafił w wagę do przyczep czy ciężarówek w suszarni zboża, wyrywając wielką dziurę, przewracając przyczepę i uszkadzając ciągnik rolniczy. Media donoszą, że dwie zabite osoby to operator wagi i rolnik, który dostarczył zboże. Lej po trafieniu ma znaczną średnicę, co wskazuje raczej na pocisk manewrujący typu Kalibr (odpalany z okrętów), Ch-101, Ch-555 lub nawet Ch-22 (odpalane z bombowców strategicznych). Czego można być niemal na 100 proc. pewnym, to że niezależnie od pochodzenia pocisku nie był to zamierzony atak, lecz przypadkowe trafienie. Kto chciałby zaatakować suszarnię zboża? Chyba są jakieś cenniejsze obiekty na terenie Polski... Chyba że ktoś uzna, że celowano w położoną kilka kilometrów obok wieś o wdzięcznej nazwie Ameryka.

I jeszcze jedno. Wydaje się jednak, że pocisk był jeden. Nie pokazuje się bowiem drugiego miejsca upadku. Przypuszczalnie komuś pomyliła się informacja „dwie ofiary” z „dwoma pociskami”. Jutro będzie wiadomo więcej. W każdym razie Rosjanie dziś odpalili na Ukrainę wyłącznie pociski skrzydlate, czyli takie, które przypominają mały samolot. Są napędzane silnikiem odrzutowym, mają skrzydła i lecą na niewielkiej wysokości po łamanej, zaprogramowanej trasie, by uderzyć na wybrany cel.

Opcja 1: wadliwy pocisk rosyjski

Pocisk lecący w kierunku Lwowa od strony Morza Czarnego, zapewne po jakiejś łamanej trasie w celu uniknięcia zestrzelenia, minął Lwów, przeleciał kolejne 50–60 km na północ i spadł tuż za polską granicą, w Przewodowie w powiecie hrubieszowskim.

Reklama