Sejmowa komisja edukacji, nauki i młodzieży przyjęła w piątek poprawkę PiS przewidującą, że w przypadku zajęć organizowanych w szkołach przez Polski Czerwony Krzyż zgoda kuratora nie będzie wymagana. Wszystkie poprawki opozycji zostały odrzucone. Przypomnijmy: lex Czarnek 2.0 przede wszystkim wzmacnia rolę kuratorów oświaty.
Gdy projekt wrócił do Sejmu w październiku, poseł Tomasz Zieliński z PiS jako przedstawiciel wnioskodawców z trudem odczytywał uzasadnienie zgłaszanej przez siebie ustawy, posłanka z jego klubu w telefonie oglądała serial, a inna, odnosząc się do projektu – formalnie poselskiego – otwarcie tłumaczyła przyświecające mu intencje ministra Przemysława Czarnka. Takie były realia parlamentarnych prac nad reaktywacją tzw. lex Czarnek w sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży. Chodzi o nową wersję przepisów ograniczających uprawnienia samorządów na rzecz rządowych kuratorów oświaty – dotyczące m.in. powoływania i odwoływania dyrektorów szkół, a także prowadzenia na terenie placówek oświatowych zajęć przez organizacje i stowarzyszenia.
Czarnek się wypiera
Projekt – według analiz działaczy ruchu Wolna Szkoła – w 80 proc. pokrywający się z przepisami zawetowanymi wiosną przez Andrzeja Dudę, faktycznie został stworzony w Ministerstwie Edukacji i Nauki, co potwierdzają techniczne parametry pliku. Zgłoszenie go jako inicjatywy poselskiej pozwoliło jednak PiS uniknąć kolejnej rundy kłopotliwych konsultacji społecznych.
Co ciekawe, minister Czarnek miał być wysoce niezadowolony z nowych 20 proc. przepisów. Przewidywały one bowiem daleko idące ograniczenia dla edukacji domowej, co miało zirytować środowiska konserwatywne dość często wybierające tę drogę. Chodziło m.in. o niewykonalne wymogi lokalowe dla tzw.