Kraj

Polska Jest Jedna. Nowa partia na spiskach budowana

Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech, prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech / Facebook
PJJ ma już statut, struktury we wszystkich województwach, czeka tylko na rejestrację. Zapowiada start w najbliższych wyborach samorządowych i parlamentarnych. Czy i kto powinien się bać nowej formacji politycznej?

„Teoria spisku jest najprostszym wyjaśnieniem dla niektórych środowisk. (…) Takie reakcje, niezależnie od tego, czy występują w Ameryce, czy u nas, są wyrazem głębokich kompleksów”, abp Józef Życiński, 15 kwietnia 2010 r.

I tak słowo stało się ciałem. Powołane w ubiegłym roku przez ruchy antyszczepionkowców stowarzyszenie Polska Jest Jedna, któremu przewodniczy prezydent Siemianowic Śląskich Rafał Piech, właśnie przekształca się w partię polityczną. PJJ ma już statut, struktury we wszystkich województwach, czeka tylko na rejestrację. Zapowiada start w nadchodzących wyborach samorządowych i parlamentarnych. Eksperci PJJ pracują nad programem dla Polski, wyborczym, rzecz jasna – ma być gotowy do końca roku. Czy i kto powinien się bać nowej formacji politycznej?

Czytaj też: Czy ruchy antyszczepionkowe należy skryminalizować?

Płaskoziemcy, reptilianie, chemtrailsi, iluminaci...

Na naszej politycznej arenie, szczególnie przed wyborami, partie pojawiają się jak króliki z kapelusza. Uskrzydlone swoją misją najczęściej zapominają, że są królikami z kapelusza, lecą do ognia władzy jak ćmy i... kończą jak one. Bywa jednak, że zaliczają przynajmniej jeden dobry sezon, a czasami kilka.

Partia X Stanisława Tymińskiego, Polska Partia Przyjaciół Piwa, Polska Partia Emerytów i Rencistów, Polska Partia Inżynierów i Techników, Polska Partia Pragmatyków, Partia Ludzi Trzeźwych, powstała w kontrze do Przyjaciół Piwa, Polska Partia Imperium Słowiańskiego „Razem”, Ogólnopolski Sojusz Bezrobotnych, Partia Kupiecka... i wiele innych. Pamiętacie? Łza się w oku kręci...

Samoobrona Andrzeja Leppera czy Kukiz ′15 Pawła Kukiza to już partie, że ho, ho, ho. Poczuły smak władzy. Czy PJJ rozbłyśnie z siłą tych dwóch ostatnich formacji? A może nawet je przyćmi? I błyśnie mocą tysiąca słońc, jak przystało na ruchy wyrosłe z teorii spiskowych? Bo jeśli oprócz antyszczepionkowców poprą ją zwolennicy innych ciekawych teorii – wszak przeciętny spiskowiec jest wielospiskowcem – to może się zrobić wielkie zamieszanie. Na scenie, w głowach i w ogóle. Płaskoziemcy, reptilianie, chemtrailsi, iluminaci, negujący lądowanie na Księżycu itd. Spiskowcy wszelkiej maści, łączcie się! No, może się dziać.

Ruch społeczny PJJ zrodził się ponad rok temu, 25 sierpnia 2021 r., na zlocie antyszczepionkowców zaproszonych do Siemianowic Śląskich przez prezydenta miasta. Miasta niezwyczajnego, zawierzonego w grudniu 2015 r. Niepokalanemu Sercu Maryi, co później dodatkowo zostało potwierdzone w Niepokalanowie podczas spotkania z przesłaniem „Oddaj się Maryi”. Miasto ufundowało Maryi symboliczny klucz do swoich bram, a prezydent nazwał Matkę Bożą osobą odpowiedzialną za prowadzenie grodu, dosłownie menedżerką. On jest tylko wykonawcą jej woli.

Jeśli wolą menedżerki miasta było, żeby jej podwładny stanął na czele ruchu antyszczepionkowców, to tak się stało. W momencie którejś z fal pandemii, wznoszącej lub opadającej, już nie pomnę, prezydent Piech grzmiał przeciwko rzekomej segregacji sanitarnej: „Małymi krokami jest odbierana nasza wolność, nasze prawa. Chcą podzielić nas na zaszczepionych i niezaszczepionych. Jesteśmy, by walczyć z segregacją sanitarną. (…) Tworzy się siła, której zadaniem będzie rozpalić do działania i połączyć miliony Polaków. (…) Dzisiaj zaczynamy działać ponad podziałami, ponieważ Polska Jest Jedna”.

Później swoją popularność w kraju budował, podważając skuteczność szczepionek na covid-19, nazywając je „preparatem, który pozwala rozwijać się pandemii, który nie zatrzymuje jej, ale ją rozwija jeszcze bardziej”.

Telewizja Prawdy

W tamtym historycznym dniu i dalej wspierała go posłanka Anna Maria Siarkowska z klubu parlamentarnego PiS (wcześniej od Kukiza ′15): „Nie możemy pozwolić, aby zrobiono z nas niewolników w naszym własnym kraju. Od półtora roku jesteśmy poddawani presji, wprowadza się segregację sanitarną, manipuluje obywatelami. My, Polacy, nie jesteśmy populacją do wyszczepienia, jesteśmy wolnymi ludźmi, którzy sami decydują, co jest dla nich dobre”.

Swoją obecność mocno zaakcentował Jan Pospieszalski, publicysta, który musiał pożegnać się z „Warto rozmawiać” w TVP za treści dotyczące pandemii: „To, z czym mamy do czynienia, nie jest tylko problemem medycznym. (…) Nie tylko nasze zdrowie jest zagrożone. Zagrożone są podstawy wolności obywatelskich”.

Tak zaczęto kłaść fundamenty pod budowę partii. Milionów Polaków nie można połączyć bez mediów, czy się tego chce, czy nie – tak jest skonstruowany współczesny świat. Pojawiła się więc telewizja internetowa PJJ.TV – Telewizja Prawdy, bo żadne media nie spieszyły się do obwieszczenia, że tworzy się alternatywa dla Polski. PJJTV powstała „w obliczu zagrożenia, całkowitego odebrania nam wolności wypowiedzi – powołujemy do istnienia PJJ.TV, platformę prezentującą niezależny i oddolny głos społeczny. Jesteśmy otwarci na każdego, kto chce stanąć w prawdzie przed sobą, przed społeczeństwem”. Spoiwem milionów mają być Bóg, rodzina i ojczyzna. Tu można śledzić ogólnopolską aktywność PJJ, szczególnie Rafała Piecha, a także zarysy programu przyszłej partii.

Czytaj też: Zmutowane koronateorie spiskowe. Dzieło internautów z całego świata

Siemianowickie zawierzenie Rafała Piecha

Ostatnie dni były zupełnie nadzwyczajne, jakby grały preludium do zupełnie nadzwyczajnego zdarzenia: do pojawienia się PJJ na politycznej scenie. 17 sierpnia w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w krakowskich Łagiewnikach, w 20. rocznicę zawierzenia Bogu całego świata przez papieża Jana Pawła II, swojego siemianowickiego zawierzenia dokonał Rafał Piech. W otoczeniu współpracowników miejskiego urzędu i działaczy PJJ.

Przypomnijmy słowa papieża, który w trakcie ostatniej pielgrzymki do Polski w sierpniu 2002 r. konsekrował nową łagiewnicką świątynię. Na zakończenie homilii wypowiedział słowa, które od tego czasu stały się codzienną modlitwą sióstr Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia i wielu pielgrzymów: „Boże, Ojcze miłosierny, który objawiłeś swoją miłość w Twoim Synu, Jezusie Chrystusie, i wylałeś ją na nas w Duchu Świętym, Pocieszycielu, Tobie zawierzam dziś losy świata i każdego człowieka. (…) Ojcze przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna miej miłosierdzie dla nas i całego świata”. Tyle Jan Paweł II.

A teraz Rafał Piech w odczytanym łamiącym się głosem „Akcie Zawierzenia Bożemu Miłosierdziu”: „Ja, Rafał Piech, prezydent miasta Siemianowice Śląskie oraz przewodniczący ruchu Polska Jest Jedna, zawierzam dziś zupełnie i całkowicie, świadomie i dobrowolnie Twemu nieskończonemu miłosierdziu miasto Siemianowice Śląskie, ruch Polska Jest Jedna, polskie rodziny, małżeństwa, wszystkich Polaków oraz całą Polskę. (…) Z całą pokorą, ufnością i uległością wobec Twojej Najmiłosierniejszej Woli oddaję ci siebie, moją rodzinę, misję, moje ciało, duszę i ducha, całą moją istotę, życie w czasie i wieczności; przeszłość, teraźniejszość i przyszłość; rozum, uczucia i pragnienia; wszelkie zmysły, władze i prawa; wolę i wolność moją; wszystko, czym jestem, co posiadam i co mnie stanowi”.

Akt zawierzenia prezydent zakończył słowami: „Oddając twojej Najmiłosierniejszej Woli nasz naród, proszę o wstawiennictwo Anioła Stróża Polski, św. siostrę Faustynę, św. Jana Pawła II, bł. ks. Michała Sopoćko oraz wszystkich świętych. Ojcze Przedwieczny, dla bolesnej męki i zmartwychwstania Twojego Syna, miej miłosierdzie dla nas i całego świata. Amen”.

Dziś jeszcze trudno powiedzieć, a szczególnie człowiekowi małej wiary, jak ja, czy zawierzenie ruchu Polska Jest Jedna miłosierdziu Bożemu, w przededniu powstania partii pod tą samą nazwą, będzie miało wpływ na jakość i siłę formacji na politycznej scenie. Mogę się tylko zastanawiać: będzie jej łatwiej czy trudniej? I czy zawierzenie doda PJJ skrzydeł? Pożyjemy i zobaczymy już niebawem...

Czytaj też: Bill Gates. Idealny bohater teorii spiskowych

Biznes, Bóg, rodzina, ojczyzna, spisek

Póki co zejdźmy z niebios na twardy grunt. Programowy. „Rzeczpospolitej” Rafał Piech powiedział, że oprócz walki o wolność obywateli, która została mocno naruszona w czasie pandemii, szczególnie skupi się na sprawach gospodarczych. Za błąd uważa wcześniejsze zamknięcie hut, a teraz likwidację kopalń, a także oddanie handlu w zagraniczne ręce.

W radiu Eska mówił, że PJJ będzie dobrą partią dla drobnych przedsiębiorców, bo właśnie ta grupa odczuła i odczuwa najdotkliwiej skutki pandemii. Rząd dusił przedsiębiorców wszelkimi obostrzeniami. Zakłady usługowe, bary i restauracje musiały być zamknięte przez wiele tygodni. A dzisiaj prywatni przedsiębiorcy odczuwają skutki drożyzny i inflacji. Wpadli z deszczu pod rynnę. W ocenie Piecha Polski Ład jeszcze bardziej dobija małą przedsiębiorczość i pogłębia kryzys gospodarczy: „On ma za zadanie jedno. Stawia na korporacje i wycina małe i średnie przedsiębiorstwa. Dziś przedsiębiorcę traktuje się z automatu jak złodzieja. Musimy im zaufać i odciążyć ich oraz postawić na działalność gospodarczą”.

Mądre to i sprawiedliwe, choć niekoniecznie świeże. Zastanawiam się, w czyim stawie będzie łowić PJJ i kto najbardziej powinien się bać? Zawołanie „Bóg, rodzina, ojczyzna” wskazywałoby na PiS i Konfederację. Wiadomo jednak, że antyszczepionkowcy są obecni we wszystkich innych formacjach naszej politycznej sceny. Czy dadzą się wyłuskać i w imię czego?

Do hasła „Bóg, rodzina, ojczyzna” dodałbym jeszcze jeden człon: „spisek”. Wszechpotężny, wszechświatowy spisek, który rządzi naszym padołem. Najliczniejszych wiernych łączy przekonanie, że szczepienia, te najważniejsze i najistotniejsze osiągnięcia medycyny, to zmowa rządów i koncernów farmaceutycznych, realizujących diabelskie plany nastawione na zysk i kontrolę ludzi. To wielki spisek Big Pharma. Swoje też robi Bill Gates, założyciel Microsoftu. To on specjalnie wywołał pandemię, by zaszczepić jak najwięcej ludzi i wszczepić im czipy kontrolujące nasze umysły. Nie da się wykluczyć, że koronawirus rozsiany został również przy pomocy masztów telefonii komórkowej, sieci 5G.

Płaskoziemcy na ojczyźnianej ławce

Inne spiski też sroce spod ogona nie wypadły. Osobiście znam dwóch zwolenników teorii chemtrails, czyli metody sekretnego światowego rządu na trucie żywych organizmów, redukcję naszej populacji i „wyłączania myślenia” ludziom, żeby dało się nimi manipulować. Jeden deklaruje, że dołączy do PJJ, bo także jest przeciwnikiem szczepień na covid, przez co rozstał się z żoną. Wszystkie bardzo skuteczne i potrzebne do tego preparaty, choćby do blokowania myślenia, są rozsiewane czy raczej rozpylane w smugach ciągnących się za samolotami. A smugi widzimy na własne oczy.

Niemniej popularna teoria dotyczy reptilianów – gatunku jaszczuroludzi, przybyłych gdzieś z kosmosu i próbujących od tysięcy lat nas zniewolić, co się częściowo udaje. Mimo Bożej tarczy chroniącej naszą wiarę. Mówi się o nich „przedwieczni”. Są obecni w mitologii sumerskiej, chińskiej, hinduskiej… I chyba w bliższej nam Biblii, bo kto, jak nie gad, kusił Adama i Ewę? Teraz gadzie istoty, ukryte pod ludzką skórą, rządzą światem, a przynajmniej próbują. Nawet pasuje mi ta teoria, bo wyczuwam niejednego gada nie tak znowu daleko ode mnie...

Z płaskoziemcami mógłbym się zaprzyjaźnić. Gdyby się mocno postarali, mogliby mnie nawet przekonać. Nie ma ich dużo, trzeba więc chronić jak cenną mniejszość. W USA tylko 4 proc. obywateli wierzy, że Ziemia jest płaska, a przekonywanie o jej kulistości to oczywiście spisek. Prawdę można zobaczyć „na własne oczy” i rozstrzygnąć wątpliwości „na chłopski rozum”. Akurat płaskoziemcy, w odróżnieniu od antyszczepionkowców, nie są groźni. Doceniają wyjątkowość własnej idei, wiedzą swoje i nie napadają na prześmiewców, którzy puszczają do nich perskie oko.

No i jeszcze iluminaci, którzy wskazali palcem i wymienili z nazwiska trzynaście rodów rządzących światem... Puszczam wodze fantazji, rozpierając się na szczególnej ławce okolonej konturem mojej ojczyzny. Czuję wagę tego miejsca obwarowanego kilkunastoma paragrafami regulaminu. Czuję wagę sytuacji, tym bardziej że w odległości półtora metra ode mnie, zgodnie z wytycznymi, ustawiła się długa kolejka oczekujących, by zająć moje miejsce, jak tylko zejdę po drabince, bo inaczej się nie da.

Czytaj też: Sieć 5G, koronawirus i pseudonaukowe bzdury

A ja mam w głowie trzy czipy

Nie wiem, czy nie przekraczam czasu przewidzianego na siedzenie, ale tak łatwo nie odpuszczam i wracam myślami do partii, która powstała w moim mieście, chce pójść w Polskę i ją uwieść. Partii, która buduje swoją polityczną tożsamość na jednej z bardziej aktualnych teorii spiskowych – antyszczepionkowej. Teoria jest na czasie. Wisi nad nami groźba nie tylko utraty suwerenności państwowej ze strony Zachodu, grozi nam także wywłaszczenie naszej wolności wewnętrznej i obywatelskiej. Partia PJJ może liczyć teoretycznie na wielomilionowe zaplecze. Choćby na miliony przeciwników szczepień. Teoretycznie, bo praktycznie poznamy nowy polityczny twór dopiero po owocach. Z ich potencjalną obfitością zawierzenie Miłosierdziu Bożemu może mieć luźny związek, choć nie śmiem o tym przesądzać. Za mały jestem w tym względzie. Poza tym trzeba pamiętać, że niektórym spiskowcom z naszym Panem Bogiem nie po drodze, ale przecież już królowie wiedzieli, że władza warta jest mszy, czyż nie?

Siemianowice Śląskie to moje miasto od lat 20, dlatego przyglądam się tym politycznym narodzinom ze szczególną uwagą. Tym bardziej że choć szczepiłem się już trzy razy (mam więc trzy czipy w głowie), także liczę na zawierzenie, tak na wszelki wypadek, a to przecież obliguje.

PS Prezydent Rafał Piech ogłosił, że podlegające mu muzeum miejskie przygotowuje wystawę – pod szyldem „Miasto Prawdy” – dotyczącą rzezi wołyńskiej: „Celem projektu jest odnalezienie naszych lokalnych i regionalnych powiązań z tragedią na Wołyniu. (…) Każde z wydarzeń historycznych, zwłaszcza tych tragicznych, które mogą się powtórzyć w przyszłości, powinno być wspominane na różne sposoby właśnie przez instytucje kultury”.

Cóż, tragedia wołyńska zasługuje na pamięć historyczną w każdym zakątku kraju. Szczególnie na Śląsku, gdzie żywa jest „tragedia górnośląska” z lat powojennych. Niestety, nie wszystkich to przekonuje, a znaleźli się nawet bluźniercy bluźniący, że Wołyń jest tylko przykrywką dla zainteresowania poważnych mediów tworzeniem partii Polska Jest Jedna.

Czytaj też: Żyjemy w zalewie durnoty

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną