Zdjęcie przedstawiające trzy tomy raportu Mularczyk pokazał na Twitterze już w środę wieczorem. Nie ujawnił jednak treści. W Programie I Polskiego Radia zapowiedział, że raport „nie będzie bujaniem w obłokach, ale oparty będzie o konkretne wyliczenia”. Dodał, że mają to być wyliczenia dotyczące strat demograficznych, majątkowych oraz ekonomicznych.
„Prace nad tym raportem trwały pięć lat” – powiedział Arkadiusz Mularczyk w czwartek podczas uroczystej prezentacji ustaleń jego zespołu. Na placu Zamkowym w Warszawie byli obecni najważniejsi politycy rządu i PiS, w tym prezes Jarosław Kaczyński, marszałek Sejmu z wicemarszałkami i premier Mateusz Morawiecki. Uroczystość rozpoczęła minuta ciszy poświęcona ofiarom II wojny, przypomnienie spalenia wsi Michniów w świętokrzyskim w 1943 r., a także film z archiwalnymi nagraniami z września 1939.
Czytaj też: Narodowcy żądają reparacji. Kaczyński wchodzi w to
Kaczyński: Polska ma kompleks niższości
Podczas przemówienia Jarosław Kaczyński stwierdził, że prezentacja raportu jest zbieżna z „podjęciem decyzji na forum międzynarodowym, a szczególnie w relacjach z Niemcami”. Celem ma być osiągnięcie odszkodowań. „Wiele państw uzyskało odszkodowania, Polska nie odzyskała i ten brak był luką. Tak jest w relacjach międzynarodowych, że jeśli państwo wykona szkody, to porażce wojennej musi je wyrównać” – mówił prezes PiS. Jego zdaniem brak reparacji jest wynikiem polskiego „kompleksu niższości, który buduje drogi do zniewolenia”.
„Niemcy napadli na Polskę i uczynili nam niebywałe szkody. Okupacja była bardzo okrutna, spowodowała efekty, które trwają po dziś dzień” – kontynuował. Jak dodał, droga do uzyskania odszkodowań będzie długa, ale jest pewny sukcesu. „Żadne drobne inwestycje z niemieckim udziałem nie mogą być tu przyjmowane” – tłumaczył.
Kaczyński powiedział, że suma strat poniesionych przez Polskę to 6 bln 200 mld zł. „Biorąc pod uwagę, że takie odszkodowania płaci się dziesięciolecia, to suma dla gospodarki niemieckiej do zniesienia. W tej sumie bardzo poważna część to odszkodowania za śmierć 5,2 mln obywateli” – stwierdził.
W tej liczbie nie ujęto osób pomordowanych przez Rosjan. Prezes PiS zauważył, że spory odsetek to Polacy narodowości żydowskiej, ale raport nie stosuje „kryterium rasistowskiego”. Kaczyński wyraził także nadzieję, że Izrael będzie tą sprawą zainteresowany.
Morawiecki: Niemcy ponoszą odpowiedzialność
„Straszne obrazy II wojny światowej muszą przemówić również do Niemców” – stwierdziła przemawiająca po Kaczyńskim marszałek Sejmu Elżbieta Witek. W jej przekonaniu Niemcy nie wiedzą, co się działo w Polsce w czasie II wojny światowej.
Przypomniała, że ostatnie posiedzenie Sejmu w 1939 r. odbyło się 2 września, gdy już na Warszawę spadały bomby. Zmieniono ordynację wyborczą, by posłowie i senatorowie mogli wstąpić do wojska bez zrzeczenia się mandatu. „W Warszawie jest wiele miejsc kaźni, ale to w ogrodach sejmowych odbyły się pierwsze egzekucje polskiej inteligencji” – stwierdziła marszałek Witek.
Następny przemawiał premier Mateusz Morawiecki, który przypomniał słowa Adolfa Hitlera, że celem III Rzeszy było unicestwienie przeciwnika. „Generalny Plan Wschodni zakładał eksterminację Polaków, a tych, których pozostawiono przy życiu, miano zamienić w niewolników” – mówił Morawiecki. Stwierdził, że Niemcy ponoszą odpowiedzialność za II wojnę światową jako całe społeczeństwo, cały naród. Wymienił uczonych, wojskowych i urzędników, którzy podczas wojny dopuszczali się zbrodni, a po niej mieli cieszyć się szacunkiem. Na koniec stwierdził, że niewyciągnięcie odpowiedzialności za II wojnę zachęca do kolejnej zbrodni.
Mularczyk: raport jest księgą otwartą
Przewodniczący komisji pracującej nad raportem powiedział, że przygotowywało go 33 specjalistów z różnych obszarów nauki. Przypomniał, że od 1947 r. nie powstało żadne inne sprawozdanie. Zaznaczył, że raport jest księgą otwartą, która powinna być uzupełniana, po czym przeszedł do przedstawiania wyliczeń.
„Polska w wyniku II wojny światowej utraciła 78 tys. km kw. powierzchni, 11, 2 mln obywateli (cześć z nich znalazła się w ZSRR). Ok. 2,1 mln polskich obywateli zostało wysłanych na roboty do Niemiec, ich praca to 4 mln 881 tys. roboczogodzin. Porwano 196 tys. polskich dzieci (odzyskać udało się 30 tys.). 590 tys. osób zostało inwalidami. 100 tys osób zginęło w akcji AB – przeciwko inteligencji. Naród polski potrzebował 33 lat, aby odbudować potencjał ludzki taki, jaki był przed wojną” – referował Mularczyk.
Ostateczne straty wojenne Polski wycenił na 6 bln 220 mld 609 mln zł. W tym straty ludzkie (4 bln 300 mld zł) i materialne (797 mld). 492 mld miały wynieść straty spowodowane działalnością niemieckiego banku emisyjnego. Natomiast straty PKB to wedle jego zespołu zmniejszenie o połowę możliwości generowania bogactwa.