Kraj

Władysław Frasyniuk usłyszał wyrok: winny znieważenia żołnierzy

Wyrok na Władysława Frasyniuka. Sąd uznał, że znieważył żołnierzy Wyrok na Władysława Frasyniuka. Sąd uznał, że znieważył żołnierzy Tomasz Pietrzyk / Agencja Wyborcza.pl
Wrocławski Sąd Rejonowy uznał Władysława Frasyniuka winnym znieważenia i pomówienia żołnierzy pełniących służbę na polsko-białoruskiej granicy. Wina nie była jednak znaczna, więc postępowanie warunkowo umorzono.

„Wolność słowa nie jest prawem bezwzględnym. Ochrona dobrego imienia jest również wartością konstytucyjną” – argumentowała sędzia Anna Borkowska z Sądu Rejonowego dla Wrocławia-Śródmieście. Wyrok zapadł 4 sierpnia, Frasyniuk został uznany winnym znieważenia i pomówienia żołnierzy pełniących służbę na polsko-białoruskiej granicy.

Chodzi o komentarz sprzed blisko roku. Były opozycjonista powiedział wtedy na antenie TVN24: „Słabość powoduje agresję, to jest taka pusta demonstracja siły dla ludzi słabych. Szczerze powiedziawszy, to jest pewnego rodzaju zagrożenie, bo tłum tchórzy jest potwornie niebezpieczny – zadepcze każdego na swojej drodze. Więc patrzę też z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze mówiąc, słowo »żołnierz« jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach polskich poza granicami, bo ja mam wrażenie, że to jest wataha. Wataha psów, która otoczyła biednych, słabych ludzi. Tak nie postępują żołnierze. Śmieci po prostu. To nie są ludzkie zachowania – trzeba to mówić wprost. To antypolskie zachowanie. Ci żołnierze nie służą państwu polskiemu, przeciwnie – plują na te wszystkie wartości, o które walczyli pewnie ich rodzice albo dziadkowie”.

Czytaj też: Władysław Frasyniuk ma prawo używać ostrych słów

Wyrok na Frasyniuka. Będzie apelacja

Adwokat Władysława Frasyniuka Radosław Baszuk stwierdził, że wypowiedź jego klienta należy traktować jako logiczną całość i oceniać w granicach przyjętych przez europejską konwencję praw człowieka. Mówił też, że pokrzywdzonym nie może być zbiorowość żołnierzy.

Jednak sędzia Borkowska uznała, że zniesławiona może być także grupa osób, a sformułowanie „śmiecie” nie znajduje uzasadnienia w celu wypowiedzi, którym było zwrócenie uwagi na sytuację na granicy. Sąd ocenił je jako obraźliwe. Uznał jednak, że społeczna szkodliwość czynu nie jest znaczna, podobnie jak wina oskarżonego. To oznacza, że Frasyniuk nie jest skazany, a postępowanie zostało warunkowo umorzone. Były opozycjonista musi wpłacić 3 tys. zł na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej, czyli Fundusz Sprawiedliwości zarządzany przez resort Zbigniewa Ziobry.

Wyrok jest nieprawomocny, adwokat Władysława Frasyniuka już zapowiedział apelację.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną