Grudzień to czas najbardziej intensywnej pracy dla branży logistycznej – kurierów i dostawców. To również czas, kiedy najłatwiej paść ofiarą oszustwa „na paczkę”. Przestępcy wykorzystują w tym celu maile bądź esemesy z fałszywymi linkami.
W ostatnim miesiącu roku zamawiamy prezenty na święta Bożego Narodzenia. W tym czasie czekamy zwykle nie na jedną, a na kilka paczek. Ten fakt wykorzystują przestępcy, którzy wysyłają nam wiadomości z fałszywymi linkami przekierowującymi na fałszywe strony służące wyłudzeniu od nas bankowych danych do logowania oraz pozyskaniu listy kontaktów. Dzięki temu przestępcy mogą prowadzić dalszą wysyłkę wiadomości ze złośliwym oprogramowaniem. Numery telefonów wybierane są losowo bądź pochodzą z poprzednich kampanii oszustw. Link zwykle wydaje się nietypowy i często nie jest powiązany z nazwą firmy, która obsługuje naszą przesyłkę. Oszuści namawiają do kliknięcia w niego, żeby poznać punkt odbioru paczki. Innymi popularnymi oszustwami jest dopłata kilku złotych do rzekomej przesyłki, zmiana punktu odbioru bądź apel z „ostatnią szansą na odebranie przesyłki”.
Nie klikać w linki
Co zrobić, żeby nie paść ofiarą ataku? Przede wszystkim nie klikać w linki! W przypadku paczek, które rzeczywiście zamówiliśmy, otrzymujemy informację z miejscem i sposobem odbioru przesyłki (bez linku). Innym sposobem ochrony jest korzystanie z aplikacji mobilnej operatora logistycznego, która daje możliwość śledzenia i odbioru przesyłki bez klikania w linki.
A gdy już padniemy ofiarą złodziei? Koniecznie trzeba zgłosić to policji oraz najlepiej CERT Polska (zespołowi ds. naruszeń bezpieczeństwa) działającym przy Narodowej Akademickiej Sieci Komputerowej. Nawet jeżeli policji nie uda się złapać oszustów, specjaliści z CERT zablokują złośliwy link i uchronią przed kradzieżą kolejnych konsumentów, przynajmniej do czasu uruchomienia przez przestępców kolejnego złośliwego linka.