Świat zmaga się z kolejną falą zabójczej pandemii, zwłaszcza że najnowsza mutacja groźnego wirusa znana jako omikron wygląda na groźniejszą niż dotychczasowe. W każdym razie w samej Polsce dzień w dzień umiera ostatnio na covid-19 mniej więcej 500 osób, szpitale są pełne zakażonych, a w efekcie ograniczone jest leczenie innych chorób.
Świat w opałach
Świat obawia się coraz bardziej agresywnej polityki Rosji wobec Ukrainy – w tym ruchów oddziałów wojskowych. Czytaj: wojny. Polska z Ukrainą i Rosją bezpośrednio graniczy. Świat zwraca uwagę na problem usiłujących dostać się do Europy (via Polska) uchodźców z ogarniętych wojnami, fanatyzmem bądź głodem państw Azji i Afryki. Na dodatek sterują tym autokratyczne reżimy w Mińsku i (znowu) w Moskwie. Polska z pogwałceniem prawa międzynarodowego – oraz ludzkich standardów i sumień – postanowiła brutalnie odrzucać wszystkich z nich (w tym kobiety i dzieci) za postawione na swojej granicy zasieki. Co jakiś czas w nadgranicznych lasach znajdowani są zmarli z wycieńczenia, wychłodzenia bądź głodu.
Świat – w osobach najwybitniejszych analityków – ostrzega przed kolejnym kryzysem gospodarczym o zatrważającej skali. Polska pogrążona jest w niespotykanej od upadku komunizmu – i jego gospodarki niedoboru – inflacji. Jest jeszcze dziś kilka innych zagrożeń.
Czytaj także: Prof. Jerzy Bartmiński: Bardziej nas łączy kultura ludowa niż narodowa
Awantura o symbole państwowe
Tymczasem – jak zdradza ważny dziennik informacyjny – w Polsce urzędnicy jednego z kluczowych organów państwa, bo prezydenta RP, zajmują się dywagacjami nad zgłoszonymi przez urzędników innego ważnego organu – bo rządu RP – pomysłami „porządkowania” symboli państwowych.
Chodzi zwłaszcza o:
• wzór flagi dla głowy państwa (tzw. Chorągwi Rzeczypospolitej), a konkretnie jej obramówką – bo w projekcie zgłoszonym przez ministerstwo kultury nie ma na niej być tzw. wężyka generalskiego, a zdaniem Pałacu jest on konieczny;
• nierówności kątów w trójliściach w herbie państwa;
• odcień czerwieni na fladze narodowej i na tarczy herbu narodowego.
Na dodatek, jak się okazuje, spory w tej materii toczą się też w ramach samego rządu, bo między Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a resortem spraw wewnętrznych i administracji. Tu problemem okazują się także złocienia na nogach orła i ich brak na przepaskach na jego skrzydłach.
Czytaj też: Co można wyczytać z chorągwi
Duda jak zwykle zadowolony
Andrzej Duda – niezależnie od sytuacji – pozostaje charakterystycznie uśmiechnięty. Podobnie działa rząd RP. Ze strachu przed swoim potencjalnym elektoratem już nawet nie próbuje walczyć z pandemią. Problem uchodźców również rozgrywa wyłącznie na płaszczyźnie propagandowej. Co do inflacji zaś też udaje, że nie ma sprawy.
Grubo ponad wiek temu francuski dramaturg, poeta, ekscentryk, ale też – jak się okazuje – wizjoner Alfred Henry Marie Jarry w Théâtre de l’Oeuvre wystawił farsę „Ubu Król czyli Polacy”. Tłumacząc podczas premiery dziwny, zdawało się wtedy, tytuł, Jarry stwierdził: „Rzecz dzieje się w Polsce, to znaczy nigdzie”. Sztuka uznana została potem za pierwowzór teatru absurdu. Dziś jedynie potwierdza zdolności analityczne autora.
Sierakowski: Polska PiS jak popychadło. Rząd robi wszystko, by kryzys skończył się źle