Zmarły we wrześniu bp Edward Janiak został pozbawiony urzędu decyzją Watykanu i skazany na symboliczne kary kościelne. Według ustaleń niezależnych od Kościoła i rządu mediów (m.in. dokument braci Sekielskich „Zabawa w chowanego”) dymisja mogła być związana z tuszowaniem sprawy podległego mu ks. Arkadiusza Hajdasza. Duchowny został oskarżony o molestowanie i wykorzystywanie nieletnich, w tym ministranta Bartłomieja Pankowiaka. Przyznał się do winy, został skazany na trzy lata więzienia, jednak wyrok zaskarżyły obrona i prokuratura. Sąd Okręgowy uchylił go i sprawę umorzył, bo w jego ocenie uległa przedawnieniu. Umorzenie było możliwe wskutek luki powstałej w toku kolejnych nowelizacji przepisów.
Czytaj też: Papieski prałat, kompozytor „Barki”, pedofil
Szeroka jurysdykcja Watykanu
W tej sytuacji Bartłomiej Pankowiak i jego brat Jakub, ofiary księdza, pozwali w trybie cywilnym diecezję kaliską o zadośćuczynienie za wyrządzone im krzywdy. Domagają się miliona złotych. Według informacji, które „Polityka” uzyskała od Sądu Okręgowego w Kaliszu, w połowie grudnia 2020 r. sprawa została skierowana do mediacji, ale nie doszło do ugody. 10 sierpnia sąd zobowiązał pełnomocnika diecezji do przedłożenia dokumentacji dotyczącej posługi kapłańskiej Hajdasza, składanych na niego skarg oraz decyzji Watykanu odnoszącej się do bp.